16 maja 2018

Misje. Działanie na rzecz praw człowieka czy nawracanie?

(Fot. Lukasz Sokol/Forum)

W dzisiejszych czasach ludzie Kościoła często angażują się w sprawy doczesne. Nic w tym zdrożnego, jeśli nie przesłaniają one głównego celu – niesienia Chrystusa. Działalność apostolska to najgłębszy wyraz nie tylko miłości Boga, ale i bliźniego. Wynika wszak z troski o wieczne szczęście bliźnich.

 

„Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” (Biblia Tysiąclecia; Mt 16, 28).

Wesprzyj nas już teraz!

 

Autorytet Kościoła obejmuje etykę społeczną

„Zanim jednakże przystąpimy do ich wyświetlenia, podkreślić musimy zasadę, ustaloną już przez Leona XIII z niedwuznaczną jasnością: Z prawa i obowiązku Naszego wykonujemy najwyższym autorytetem Swoim urząd sędziowski w sprawach społecznych i gospodarczych Do zadań, powierzonych Kościołowi, nie należy co prawda doprowadzenie ludzi do szczęścia chwilowego znikomego, winien raczej prowadzić ich do szczęścia wiecznego. Owszem, Kościół sądzi nawet, że bez przyczyny w sprawy tego świata wdawać się nie powinien.

 

Jednakże nie może się żadną miarą wyrzec powierzonego sobie przez Boga zadania, aby podnieść autorytatywny swój głos nie tam, gdzie chodzi o techniczne zagadnienia – ku temu bowiem nie rozporządza odpowiednimi środkami, ani też te sprawy nie należą do jego zakresu – ale gdzie chodzi o zasady moralne.

 

W tych bowiem sprawach powierzony nam przez Boga skarb prawdy oraz wielce odpowiedzialne zadanie obwieszczenia całokształtu prawa moralnego, wykładania go i nalegania, aby je, czy się podoba czy też nie podoba, przestrzegano, podaje bez zastrzeżeń najwyższemu Naszemu orzeczeniu i ustrój społeczny i samo życie gospodarcze”. (Pius XI, Quadragesimo anno, n. 41 / opoka.org.pl)

 

Ekonomia i sprawiedliwość nie są jednak ostatecznymi celami

„Przytłaczająca świadomość naglącego charakteru tych problemów nie może sprawić, że stracimy z oczu to, co jest istotne, ani prowadzić do zapomnienia odpowiedzi udzielonej przez Jezusa Kusicielowi (Mt 4, 4) nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Pwt 8, 3).

 

W tej sytuacji niektórzy, znajdując się w obliczu pilnej potrzeby podziału chleba, stają przed pokusą, by wziąć w nawias i odłożyć na jutro ewangelizację; najpierw chleb, później słowo. Byłoby śmiertelnym błędem oddzielenie jednego od drugiego, a nawet przeciwstawienie ich sobie. Wielu zresztą – z własnej inicjatywy, w oparciu o zmysł chrześcijański, czyni jedno i drugie.

 

Niektórym nawet wydaje się, że konieczna walka o sprawiedliwość i wolność ludzką, rozumiana w znaczeniu ekonomicznym i politycznym, stanowi istotę i całość zbawienia. Ich zdaniem Ewangelia sprowadza się tylko do tego, co czysto ziemskie” (Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o niektórych aspektach teologii wyzwolenia Libertatis nunitus, n. 3-4 / opoka.org.pl).

 

Jan Paweł II – rozwój należy zakorzenić w ewangelizacji

„W encyklice Sollicitudo rei socialis stwierdziłem, że Kościół nie może zaofiarować technicznych rozwiązań problemów niedorozwoju jako takiego, ale daje swój pierwszy wkład w rozwiązanie pilnego problemu rozwoju, głosząc prawdę o Chrystusie, o sobie samym, o człowieku i stosując ją do konkretnej sytuacji. Konferencja Biskupów latynoamerykańskich w Puebla mówi, że najlepszą służbą bratu jest ewangelizacja, która przysposabia go do urzeczywistniania się jako dziecko Boże, uwalnia go od niesprawiedliwości i integralnie rozwija. Misją Kościoła nie jest działanie bezpośrednio na płaszczyźnie ekonomicznej, technicznej czy politycznej, albo dawanie materialnego wkładu w rozwój, ale polega zasadniczo na tym, by ukazywać narodom nie jak więcej mieć, ale jak bardziej być, rozbudzając Ewangelią sumienia. Prawdziwy rozwój ludzki musi zapuszczać korzenie w coraz głębszej ewangelizacji”.

 

Ewangelizacja to największy dar chrześcijan dla innych ludzi

„Wspólnota chrześcijańska, posłuszna poleceniu Chrystusa, który posłał swoich uczniów, by głosili Ewangelię wszystkim narodom (por. Mt 28, 18-20), również i w naszych czasach czuje się posłana do ludzi trzeciego tysiąclecia, by ukazywać im prawdę ewangelicznego orędzia i w ten sposób otworzyć im drogę do zbawienia. Jak powiedziałem, ten fakt nie jest kwestią wyboru, ale stanowi właściwe powołanie Ludu Bożego, obowiązek nałożony nań z polecenia samego Pana, Jezusa Chrystusa (por. Evangelii nuntiandi, n. 5 / opoka.org.pl).

 

Co więcej, głoszenie Ewangelii i świadczenie o niej jest pierwszą posługą, jaką chrześcijanie mogą spełnić wobec każdej osoby i całego rodzaju ludzkiego, są oni bowiem powołani do mówienia wszystkim o miłości Bożej, objawionej w pełni w jedynym Odkupicielu świata, Jezusie Chrystusie”. (Benedykt XVI, przemówienie do uczestników sympozjum z okazji 40. rocznicy soborowego Dekretu Ad gentes, 11 marca 2006 roku / opoka.org.pl).

 

Istotna rola działalności misyjnej

Pan Jezus powiedział „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Biblia Tysiąclecia Mt 28; 19).

 

Jan Paweł II przeciwko sprowadzaniu religii do spraw świeckich

„Dzisiejszą pokusą jest sprowadzanie chrześcijaństwa do mądrości czysto ludzkiej, jakby do wiedzy o tym, jak dobrze żyć. W świecie silnie zsekularyzowanym nastąpiło stopniowe zeświecczenie zbawienia, dlatego walczy się, owszem, o człowieka, ale o człowieka pomniejszonego, sprowadzonego jedynie do wymiaru horyzontalnego. My natomiast wiemy, że Jezus przyszedł, by przynieść zbawienie całkowite, które obejmuje całego człowieka i wszystkich ludzi, otwierając ich na wspaniałe horyzonty usynowienia Bożego.

 

Dlaczego misje? Dlatego, że nam, jak świętemu Pawłowi, „została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa” (Ef 3, 8). Nowość życia w Nim jest „Dobrą Nowiną” dla człowieka wszechczasów: do niej wszyscy ludzie zostali powołani i przeznaczeni.

 

W rzeczy samej wszyscy jej szukają, choć nieraz w sposób niejasny, i wszyscy mają prawo do poznania wartości tego daru i przyjęcia go. Kościół, a w nim każdy chrześcijanin, nie może ukrywać ani zachowywać dla siebie tej nowości i tego bogactwa, otrzymanych z Bożej dobroci, by przekazywać je wszystkim ludziom.

 

Oto dlaczego działalność misyjna wypływa nie tylko z formalnego nakazu Pańskiego, ale i z głębokich wymogów życia Bożego w nas” (Jan Paweł II, Redemptoris missio, n. 11 / opoka.org.pl).

 

Pius XII o działalności misyjnej księży

Ponieważ jesteśmy kapłanami Jezusa Chrystusa, trzeba nam dążyć do tego, aby dokonane przez Niego dzieło Odkupienia ludzkości urzeczywistniało się jak najdoskonalej w każdej duszy. Gdy się bacznie zastanowimy nad najpoważniejszymi potrzebami naszych czasów, to stwierdzimy, że musimy dokładać wszystkich sił, aby błądzących lub zaślepionych żądzą braci z powrotem doprowadzić do zasad chrześcijańskich; aby narody oświecać nauką chrześcijańską, kierować ewangelicznymi wskazaniami i doskonale kształtować w nich świadomość chrześcijańskich obowiązków; aby wreszcie wszystkich pobudzić do śmiałego wyścigu o prawdę i sprawiedliwość.

(Jan Paweł II, Redemptoris missio, n. 58 / opoka.org.pl)

 

Nie samym chlebem

„Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem. Lecz On mu odparł: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. (Biblia Tysiąclecia Mt 4; 3-4).

 

mjend

 

Inne teksty cyklu #błędy współczesności:

 

Zaczynamy cykl #błędy współczesności. Bo nauka Kościoła jest wieczna! 

Ubóstwienie ubóstwa. Czy bieda wystarczy do zbawienia?

Ekumenizm ponad wszystko?

Przede wszystkim filantropia?

„Starsi bracia” ważniejsi niż Prawda?

Miłość to tylko uczucie?

„Dobroludzizm”. Czy istnieje szczęście bez Boga?

Zbawienie należne z automatu?

Protestantyzm równie dobry co katolicyzm?

Zgubne konsekwencje odrzucenia prymatu Piotra

Czy komunizm można pogodzić z chrześcijaństwem?

Biedny Kościół? Nie tędy droga?

Czy to możliwe, aby piekło nie istniało?

Katoliccy nauczyciele mają nauczać po laicku?

Czy chrzestny może być niewierzący lub „niepraktykujący”?

Obrona własności prywatnej nie ma nic wspólnego z religią?

Bezżenność dla Królestwa – przeżytek i okrucieństwo?

Wiara w cuda – znak staroświeckości czy pobożności rozumnej?

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 94 963 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram