W ostatnich kilkunastu latach w Irlandii doszło do potężnej transformacji. Wyspiarska republika z państwa przestrzegającego w życiu publicznym zasad katolickich stała się typowym zachodnioeuropejskim krajem, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Los Irlandii – dziś przegnitej moralnie w stopniu niemniejszym niż inne kraje Europy Zachodniej – różni się jednak od historii upadku sąsiadów. Po pierwsze: Irlandia „spadła z wysokiego konia”, gdyż jeszcze 40 lat temu w niedzielnej Mszy Świętej uczestniczyło tam około 90 proc. mieszkańców. Po drugie: rewolucyjne ustawodawstwo zostało tam wprowadzone nie, jak w innych krajach, drogą parlamentarną lub przez sądowe interpretacje, a w wyniku referendum co oznacza, że większość społeczeństwa zgodziła się na zalegalizowanie „małżeństw” osób tej samej płci oraz aborcję.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wynik referendum w sprawie „małżeństw” osób tej samej płci nie był dla Irlandczyków zaskoczeniem. Lobby LGBT jest w Irlandii bardzo aktywne już od co najmniej 10 lat, na samą kampanię przed głosowaniem przeznaczono znaczne środki, napływające także z zagranicy – komentował głosowanie w sprawie homozwiązków Sławomir Płudowski, członek Irish Society for Christian Civilisation [CAŁOŚĆ TUTAJ].
„Irlandia jest pierwszym krajem, w którym prawne uznanie relacji homoseksualnych za małżeństwa nie zostało wprowadzone odgórnie, ale oddolnie – poprzez referendum. A przecież jest to jeden z najstarszych krajów o głęboko zakorzenionej tradycji katolickiej, wśród ludności którego wpływ kleru nadal pozostaje stosunkowo duży” – komentował to wydarzenie włoski historyk Kościoła prof. Roberto de Mattei [CAŁOŚĆ TUTAJ].
Po homoreferendum z roku 2015 przyszedł czas na ogólnonarodowe głosowanie w sprawie mordowania nienarodzonych dzieci. – Mamy do czynienia z ostatecznym zatonięciem cywilizacji chrześcijańskiej w Irlandii i ostatecznym końcem nadziei, jakie można było wiązać z Europą Zachodnią na to, że podniesie się z gruzów i opowie po stronie cywilizacji łacińskiej a tym samym – cywilizacji życia – komentował decyzję Irlandczyków z roku 2018 mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris [CAŁOŚĆ TUTAJ].
„Widoczne jest tu olbrzymie ryzyko, jakie niesie ze sobą opieranie katolicyzmu niemal wyłącznie na autorytecie duchowieństwa i spychanie na margines moralnych podstaw oraz prawd wiary. Gdy ów autorytet ginie, jak było to w ostatnich latach na gruncie wielu poważnych skandali, lud równocześnie traci wiarę. Wydaje się, że Kościół katolicki w Irlandii dotarł do godziny zero. Musi sam się odnowić i odnaleźć dawny blask wiary, by odzyskać posiadany wcześniej wpływ” – pisał z kolei Mathias von Gersdorff [CAŁOŚĆ TUTAJ].
W roku 2018 Irlandia zrezygnowała również z konstytucyjnego zakazu bluźnierstw. O zmianę zabiegali ateiści, a prawa nie chronili… biskupi [CAŁOŚĆ TUTAJ].
Jak dalej potoczą się losy Irlandii? Czy kraj stanowiący niegdyś bastion katolicyzmu ma szansę się kiedyś odrodzić? Czy Polsce grozi pójście fatalną drogą Irlandii? O zielonej wyspie porozmawiają prof. Grzegorz Kucharczyk, Gabriel Maciejewski „Coryllus” oraz Sławomir Płudowski.
Z powodu ogromnego zainteresowania to wyjątkowe spotkanie odbędzie się wyjątkowo w sali konferencyjnej Hotelu Miodosytnia przy ulicy św. Wawrzyńca 6 w Krakowie (tuż obok kościoła Bożego Ciała).
Termin:
11 lutego (poniedziałek) godz. 18.00.
MWł