Anthony Gorgia złożył pozew przeciwko kard. Timothy’emu Dolanowi i kierownictwu Papieskiego Kolegium Północnoamerykańskiego w Rzymie w sprawie dyskryminacji, jakiej duchowni mieli się wobec niego dopuścić. Gorgia twierdzi, że w trakcie pobytu w Rzymie był świadkiem molestowania, a ze względu na jego negatywny stosunek względem takiego zachowania spotkał się z dyskryminacją, a ostatecznie, uniemożliwiono mu dalszą edukację i przygotowanie do kapłaństwa.
Anthony J. Gorgia złożył pozew przeciwko archidiecezji nowojorskiej, kard. Dolanowi, ks. Adamowi Parkowi (wicerektorowi Kolegium Północnoamerykańskiego w Rzymie), ks. Harmanowi (rektorowi kolegium), ks. McDonaldowi (wykładowcy kolegium), jak również przeciwko innym duchownym, których dane nie zostały ujawnione. Gorgia twierdzi, że naruszono jego dobre imię, poddano go dyskryminacji i wyrządzono mu szkody o charakterze zdrowotnym i emocjonalnym. Jak twierdzi, pewnej niedzieli był świadkiem niestosownych zachowań ks. Parka względem innego seminarzysty, co wywołało u niego negatywną reakcję – dostrzeżoną przez wicerektora. Następnie o niestosownym zachowaniu poinformował go inny kleryk. Ks. Park miał być szczególnie zainteresowany atrakcyjnymi, dobrze zbudowanymi, młodszymi mężczyznami, wobec których inicjował kontakt fizyczny.
Wesprzyj nas już teraz!
17 października 2008 roku Gorgia został wezwany na rozmowę z rektorem, ks. Harmanem. Klerykowi postawiono dwa „zarzuty”: że „nosi się jak staruszek” i że nie jest wystarczająco otwarty na nowości. Gorgia odrzucił je, tłumacząc przy okazji, że jego postawa wynika z zaawansowanej skoliozy. Rektor skierował go jednak na… rozmowy z psychologiem. Niedługo później Gorgia został skierowany przez lekarzy na operację kręgosłupa, musiał w tym kontekście opuścić mury seminarium na okres 6 tygodni. Według kleryka, ks. Park zareagował na tę wiadomość złością;, według pozwu, wynikała ona z przypuszczenia, że po powrocie do Stanów Zjednoczonych kleryk może oskarżyć duchownego o niewłaściwe zachowanie względem podwładnych.
Gorgia był chwalony za dobre wyniki w nauce, otrzymał nawet list z gratulacjami kard. Dolana. Choć na leczeniu przebywał poza Rzymem, wciąż przygotowywał wymagane prace. Ocena jego postępów uległa jednak nagłej zmianie. W połowie grudnia kleryk otrzymał list od kardynała, informujący o tym, że rektor Kolegium Północnoamerykańskiego sprzeciwia się jego powrotowi do Rzymu i artykułuje pod jego adresem kolejne poważne zarzuty. Według ks. Harmana Gorgia miał mieć problemy z zaliczeniem semestru, wyjechał niedopełniając formalności i prezentuje nikłe postępy w zakresie formacji ogólnoludzkiej. Kleryk poprosił o rozmowę z kardynałem, spotkał się jednak z odmową.
Do pozwu załączono dokumenty wskazujące, że Gorgia nie miał żadnych problemów w zakresie studiów, a jego poziom formacji i rozwoju ogólnoludzkiego nie budził zastrzeżeń. Do pozwu załączona została opinia amerykańskiego psychologa, poświadczająca dojrzałość emocjonalną seminarzysty. Gorgia argumentuje, że kroki podjęte przez kard. Dolana uniemożliwiły mu także przejście do innego seminarium. Obrót wypadków zaniepokoił zresztą wiernych, którzy od wielu lat znali byłego już kleryka, ich apele pozostały jednak bez odpowiedzi.
Rektor Kolegium Północnoamerykańskiego odrzuca oskarżenia. Archidiecezja Nowego Jorku nie udzieliła komentarza. W ramach złożonego pozwu Anthony Gorgia domaga się 125 milionów zadośćuczynienia.
Źródło: lifesitenews.com
mat
