22 października 2018

Witold Gadowski o wyborach: Formacja rządząca zrobiła bardzo dużo żeby przegrać i przegrała

(Fot. Telewizja wPolsce / You Tube)

Patryk Jaki wykonał swoją pracę dobrze, ale szukał elektoratu tam, gdzie go nie ma, otwierając się na pana Guziała, na tęczowe środowiska. Mówiąc o in vitro zniechęcił potencjalny twardy elektorat i nie znalazł elektoratu po stronie, której mogłyby się podobać takie postulaty – powiedział dziennikarz i publicysta Witold Gadowski, komentując nieoficjalne jeszcze wyniki wyborów samorządowych.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Te wybory to klęska, to nokaut. Formacja rządząca zrobiła bardzo dużo żeby przegrać i przegrała, chociaż odniosła pyrrusowe zwycięstwo. Władza w większości sejmików na pewno nie będzie udziałem PiS, wszystkie duże miasta przegrane, nawet miasta średniej wielkości, w których było prawdopodobne zwycięstwo PiS, też nie pójdą w jego ręce. Przyczyna? Fatalne listy – ocenił gość internetowej telewizji wPolsce.pl.

 

Witold Gadowski posłużył się przykładami z Małopolski, w tym, przede wszystkim, stolicy województwa. – Jeżeli na pierwsze miejsce listy kandydatów do rady miasta wprowadza się panią, która była szefową biura Pawła Grasia i niczym się nie zapisała dotychczas, czy zwykłego oberżystę, który z polityką miał tyle do czynienia, że stawiał wódkę politykom, no to efekt musiał być taki – opowiadał.

 

Prowadzący audycję Aleksander Majewski spytał o wybory w stolicy i dobrą, dynamiczną w jego ocenie kampanię Patryka Jakiego. – Wydawało się, że będzie to trampolina przynajmniej do drugiej tury – ocenił pracę kandydata PiS w ramach komisji ds. złodziejskiej pseudo-reprywatyzacji.

 

– Trzaskowskiemu wybory wygrała TVP. Agresywny, triumfalistyczny przekaz telewizji publicznej sprawił, że zmobilizowali się wszyscy leniwi wyborcy lewicy i Platformy, całe Lemingowo Górne i Dolne, całe Ubowo Górne i Dolne zmobilizowało się, stało w kolejkach do lokali wyborczych żeby głosować na Trzaskowskiego. Nie dlatego, że go kochają, dlatego, że byli przerażeni możliwością zwycięstwa Patryka Jakiego – brzmiała odpowiedź.

 

Dziennikarz i publicysta odniósł się również do nieoczekiwanego zwrotu w kampanii kandydata PiS – ku środowiskom jednoznacznie kojarzonym z lewicą. – Patryk Jaki wykonał swoją pracę dobrze, ale Patryk Jaki szukał elektoratu tam, gdzie go nie ma, otwierając się na pana Guziała, na tęczowe środowiska. Mówiąc o in vitro zniechęcił potencjalny twardy elektorat i nie znalazł elektoratu po stronie, której mogłyby się podobać takie postulaty – mówił. Dodał, iż niedoszły prezydent Warszawy okazał się człowiekiem pracowitym i zaangażowanym, lecz wyścigu o fotel prezydenta stolicy wygrać nie mógł, z powodu wspomnianej wcześniej totalnej mobilizacji przeciwników.

 

W dosyć zaskakujący sposób Witold Gadowski podsumował sytuację, do której doszło w pod Wawelem. – Kampania w Krakowie była do wygrania w pierwszej turze. Można było wygrać wybory do rady miasta, można było wygrać wybory do sejmiku [ostatecznie tak się stało – red.] i można było wygrać wybory prezydenckie. Małgorzata Wassermann miała szansę to zrobić. (…) Mogło się tak stać, gdyby, pierwsze, wszystkie ręce zostały wyciągnięte na pokład, gdyby nie było obstrukcji wewnątrz krakowskiego PiS, gdyby bardzo prominentni politycy PiS nie mieli innych interesów: nie byli dogadani z prezydentem Majchrowskim i nie byli zainteresowani w utrzymaniu status quo – stwierdził publicysta. W jego przekonaniu, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości zachowała szansę na sukces w drugiej turze, jednak warunkiem jest „inna kampania, inni ludzie, inne pomysły”.

 

Dzień przed wyborami byłem na seminarium w Łodzi, zorganizowanym przez Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, z księdzem profesorem Guzem, księdzem profesorem Bortkiewiczem. To uczta słuchać tych ludzi, tylko ich nikt nie słucha. Gdyby ich słuchano, to PiS od dawna pracowałby nad ideami. Pracowałby w świecie, który jest najważniejszy: świecie idei, które trzeba wcielać w życie – zauważył.

 

 

Źródło: wPolsce.pl

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 063 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram