Wulgarne hordy feministek, „tęczowych” aktywistów, przeciwników rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz wielu innych ludzi zbałamuconych przez komunistyczno-nazistowską propagandę zwolenników dzieciobójstwa w łonach matek zaatakowały kościoły i katolików w największych polskich miastach. Doszło do wielu groźnych ataków, m.in. w Katowicach i Łodzi.
WARSZAWA
Wesprzyj nas już teraz!
W Warszawie protest rozpoczął się przed południem na Krakowskim Przedmieściu a jego organizatorami są postkomuniści i neomarksiści z partii Razem i Lewicy. Potem część feministek i wspierających je chuliganów przeszła przed kościołem św. Krzyża, gdzie doszło do przepychanek i z przedstawicielami ONR, którzy skutecznie uniemożliwili sprofanowanie świątyni. Interweniowała również policja, która oddzieliła protestujących od kościoła radiowozami.
Po godz. 19.00 przeniesiono się pod Pałac Arcybiskupów Warszawskich na ul. Miodowej. – To nie wy będziecie rodzić trupy – skandują demonstranci. Przed bramą kurii stoją m.in. dwie kobiety ze związanymi rękami.
Protestujący wykrzykują wulgarne hasła obrażające partię rządząca i władze kościelne.
KATOWICE
Protest odbywa się także przed katedrą w Katowicach. Przed świątynią kontrmanifestację zorganizowała Młodzież Wszechpolska. Doszło do starć uczestników obu demonstracji, kiedy zwolennicy aborcji próbowali wedrzeć się do świątyni i ją sprofanować. Według świadków część z nich próbowała ją podpalić. Interweniować musiała policja.
POZNAŃ
O godzinie 19 na placu Wolności w Poznaniu rozpoczął się drugi tego dnia protest przeciwników i zwolenników dzieciobójstwa w łonach matek.
Wcześniej w niedzielę w mieście odbył się „Marsz z parasolkami w obronie kobiet”. Protestujący przerwali Mszę Świętą w poznańskiej katedrze.
ŁÓDŹ
W Łodzi protesty zaczęły się przed godziną 13. Około trzech tysięcy osób pod hasłem „To jest wojna!” przeszło ulicami miasta.
Przed archikatedrą w Łodzi zgromadziło się nawet kilkaset osób. Po 14.00 na łódzkich ulicach można było zaobserwować rozciągniętą na Piotrkowskiej grupę protestujących. Po przejściu do pasażu Schillera demonstranci poszli z powrotem w kierunku archikatedry, ale zatrzymali się przed siedzibą PiS na Piotrkowskiej, gdzie 10 lat temu zamordowano działacza PiS Marka Rosiaka. Część z nich krzyczała: „Chcecie powtórki po Rosiaku?”. Potem już coraz mniej liczna grupa manifestujących przeszła na plac Wolności.
Według relacji świadków godzinach wieczornych policja potraktowała gazem łzawiącym kilka osób, które podobnie jak w Katowicach próbowały sprofanować i podpalić katedrę.
Skandaliczne, wulgarne protesty miały miejsce również w innych miastach. Wiele kościołów i katedr nadal jest pilnowanych przez policję, która nie dopuszcza do nich lewicowców.
Źródło: TVN24, Twitter
TK