6 lipca 2018

Ukraińska prowokacja w przededniu 75. rocznicy Rzezi Wołyńskiej: Polacy palili nasze wsie

(fot. Michal Patron / Forum)

„Wicepremier Ukrainy Pawło Rozenko oraz prezes ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wjatrowycz weźmą udział w uroczystościach poświęconych 75. rocznicy konfliktu ukraińsko-polskiego na Wołyniu” – poinformował w czwartek IPN w Kijowie.

 

Obchody „75. rocznicy konfliktu ukraińsko-polskiego na Wołyniu” (sic!) organizowane przez stronę ukraińską zaplanowano na najbliższy piątek, czyli dzień przez organizowanymi przez Polskę obchodami 75. rocznicy Zbrodni Wołyńskiej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ukraińskie uroczystości z udziałem wicepremiera Rozenki oraz prezesa Wjatrowycza odbędą się we wsi Rudka Kozińska niedaleko Łucka, gdzie zdaniem ukraińskiego IPN „9 lipca 1943 roku 300 uzbrojonych ludzi, przeważnie Polaków, spaliło w ciągu kilku godzin we wsi Rudka Kozińska 70 gospodarstw z ponad 200 budynkami. Spalono tam także i rozstrzelano 17 osób. Od razu po Rudce Kozińskiej całkowicie spalono wieś Sokół, a następnie częściowo zniszczono wsie: Dorosyn, Zaleśce, Lubcze, Tychotyn i Baszowa”.

 

Sprawę skomentował prof. Mirosław Szumiło – historyk IPN. Stwierdził on, że polscy historycy jak dotąd odpowiednio nie zbadali i nie rozpoznali sprawy Rudki Kozińskiej. W związku z tym należy założyć, że faktycznie doszło do takiej akcji i to pomimo faktu, że strona ukraińska czerpie wiedzę na jej temat tylko i wyłącznie ze źródeł niemieckich oraz… sprawozdań UPA.

 

Po ucieczce wiosną 1943 r. 4 tys. ukraińskich policjantów ze służby dla Niemiec do lasu (do UPA), okupanci niemieccy zaczęli werbować do swojej policji Polaków z Wołynia. W tym czasie trwały już (od lutego 1943 r.) mordy nacjonalistów ukraińskich na Polakach. Część Polaków zgłaszała się do służby w policji niemieckiej szukając okazji do zemsty na Ukraińcach. Jednakże działali oni pod komenda niemiecką i za ich udział w popełnianych zbrodniach odpowiedzialność ponosi okupant niemiecki, a nie społeczeństwo polskie – podkreślił prof. Szumiło.

 

Historyk IPN powiedział ponadto, że w pacyfikacji Rudki Kozińskiej nie uczestniczyła Armia Krajowa i dlatego jest co najmniej nadużyciem zestawianie tego wydarzenia ze zorganizowanym ludobójstwem Polaków na Kresach i w Małopolsce Wschodniej. – Również liczba ukraińskich ofiar w Rudce Kozińskiej (17 osób – red.) jest nieporównywalna z zagładą całych polskich wsi dokonywaną przez UPA – podsumował.

 

źródło: interia.pl

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 655 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram