27 listopada 2018

Prof. Mieczysław Ryba: sytuacja na Ukrainie może być efektem twardej gry o władzę

(fot. MA/PCh24.pl)

Obecny stan napięcia na Ukrainie, czy też wprowadzony właśnie stan wojenny może być po prostu elementem twardej gry o utrzymanie władzy – ocenia profesor Mieczysław Ryba konsekwencje niedzielnych wydarzeń na Morzu Azowskim.

 

Oprócz tego, co wydarzyło się w sensie fizycznym, nie do końca dysponujemy pełnymi danymi żeby dokładnie ocenić sytuację. Rosjanie absolutnie chcą panować nad Morzem Czarnym a ponadto odciąć Mariupol. To jasne, że aneksja Krymu nie miała być tylko posunięciem jednorazowym, ale ma oznaczać dominację. Oni bardzo precyzyjnie starają się pokazać i Ukraińcom, i Zachodowi, że nie cofną się ani krok w tył – powiedział historyk w rozmowie z PCh24.pl.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W przekonaniu prof. Ryby, nie można jednak postrzegać ostatniego incydentu wyłącznie poprzez kontekst sytuacji międzynarodowej.  

 

Drugi aspekt tej sytuacji wiąże się z rozgrywkami, jakie trwają na Ukrainie. Wiemy, że trwa tam kampania wyborcza, że Poroszenko nie jest w kraju popularny. Wbrew wszystkiemu, obecny stan napięcia, czy też wprowadzony właśnie stan wojenny może być po prostu elementem twardej gry o utrzymanie władzy – ocenił wykładowca KUL. – Z perspektywy Kijowa i Poroszenki obecna sytuacja wcale nie musi być odczytywana jako niekorzystna dla niego. Wręcz przeciwnie, może to być jak podanie piłeczki, wykorzystane przez niego dla własnych, ściśle politycznych celów. To oczywiście nie znaczy, że nie ma realnego konfliktu ukraińsko-rosyjskiego na Morzu Azowskim, bo on jest – dodał.

Opisana perspektywa może wyjaśniać powściągliwe reakcje Zachodu.

 

W porównaniu z dokonaną już przed kilkoma laty aneksją Krymu czy zajęciem Donbasu, niedzielny incydent wiele nie zmienia. To raczej konsekwencja tego, co wydarzyło się wcześniej. Pamiętajmy, że Zachód, jeśli chodzi o stosunek do Rosji, jest mocno podzielony. Reakcje na posunięcia Kremla, zwłaszcza gdy weźmiemy tu pod uwagę Niemcy i Nord Stream 2, są iluzoryczne – stwierdził nasz rozmówca.

Myślę, że Zachód odczytuje to, co dzieje się na Ukrainie, zwłaszcza kontekst bieżącej walki politycznej, jaka tam ma miejsce. To są piętrowo złożone sprawy. Owszem, były realne walki w Donbasie, jednak Ukraina nie wypowiedziała wprost wojny Rosji, stosunki dyplomatyczne były utrzymywane. Jest coś dziwnego w tych relacjach oligarchów ukraińskich z Rosją. To nie jest takie oczywiste, jak byśmy w prostym opisie chcieli stwierdzić – powiedział profesor Mieczysław Ryba.

 

 

Not. RoM

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram