Patostreaming – ta do niedawna niszowa część internetu, dziś ma ogromny wpływ na młodych ludzi. Wedle szacunków z tego rodzaju treściami spotkało się już niemal 23 proc. nastolatków. Ministerstwo cyfryzacji zapowiada działanie i walkę z materiałami wideo z obscenicznymi wulgarnymi i epatującymi przemocą treściami.
– To zjawisko nabiera na sile. Co rusz docierają do nas kolejne informacje o patostreamerach. Dlatego nie możemy pozostawać bezczynni. Musimy to zwalczać i starać się minimalizować – mówi Adam Andruszkiewicz, wiceminister cyfryzacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Niepokojące dane wypływają z raportu Państwowego Instytutu Badawczego NASK „Nastolatki 3.0”. Okazuje się, że co piąty młody człowiek ma do czynienia z patosteamingiem i sięga po takie treści, najczęściej z ciekawości. Zjawisko jest na tyle szerokie, że resort cyfryzacji postanowił podjąć działania na rzecz bezpieczeństwa młodych użytkowników internetu. To ważne, bo przeciętny młody człowiek w sieci spędza nawet 4 godziny dziennie.
– Dzieci spędzają w sieci coraz więcej czasu, a oprócz pozytywnych treści mogą się tam zetknąć również z negatywnymi zjawiskami, takimi jak przemoc, próby wykorzystania czy właśnie patostreamy – zwraca uwagę minister Andruszkiewicz. – Kluczowa jest tutaj edukacja. Zarówno dzieci, jak i ich rodzice czy opiekunowie powinni wiedzieć, jak należy reagować w tego typu sytuacjach i do kogo można się zwrócić o pomoc czy zgłosić takie treści – dodaje wiceminister cyfryzacji.
Jedną z takich instytucji jest np. Dyżurnet, do którego można zgłaszać wszelkie treści, które mogą zagrażać najmłodszym. Na stronie dyzurnet.pl można skorzystać z anonimowego formularza. Zgłoszone w ten sposób przypadki specjaliści bardzo uważnie analizują, a jeśli jest taka potrzeba – natychmiast reagują lub zgłaszają sprawę odpowiednim służbom takim jak np. policja.
Wiceminister cyfryzacji zaznacza, że o ile w dużych ośrodkach łatwo jest znaleźć informacje, jak radzić sobie z negatywnymi zjawiskami w internecie, to informacji takich brakuje w małych miastach. Stąd pomysł, by wraz ze specjalistami odwiedzić wszystkie województwa i przekazać niezbędną wiedzę zainteresowanym. Celem jest minimalizowanie zagrożeń takich jak np. patostreamy.
MA
Patostreaming. Czy jako cywilizacja osiągnęliśmy już dno?
Kłócą się, przeklinają, tańczą i obrażają. Są wulgarni, odnoszą się do siebie bez szacunku i często ich spotkania kończą się bójkami. Wszystko to okraszone hektolitrami alkoholu i innych używek. Całość transmitują w interencie. Niejeden powiedziałby – no i co z tego? Dzisiaj głupota dostępna jest na każdym kroku, zwłaszcza w sieci i nie ma się czym zbytnio ekscytować. W tym przypadku jest jednak inaczej. Tzw. „patostreamerów” oglądają setki tysięcy użytkowników, a oni sami zarabiają na tym całkiem przyzwoite pieniądze. Ich odbiorcami jest głównie dorastająca młodzież, która wobec braku lepszych rozrywek ogląda transmisje live polskiej patologii.