25 października 2018

Krystian Kratiuk z Watykanu: jaki będzie końcowy dokument synodu? Kto usłyszy głos Afryki?

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Grupa biskupów, którym bardzo zależy na wpisaniu do dokumentu końcowego Synodu młodych sformułowania „osoby LGBT” i wyrażenia szczególnego dla nich szacunku, nie jest zbyt liczna. Jednak grupa, która się temu kategorycznie sprzeciwia, również nie jest spora. Pozostali duchowni uważają zaś tę sprawę za kwestię zastępczą, rozgrzewającą wyłącznie media. Mimo tego w dokumencie posynodalnym mogą znaleźć się też inne ciekawe kwestie.

 

Ojcowie synodalni otrzymali we wtorek szkic końcowego dokumentu zgromadzenia. Do soboty będą nad nim debatować, a potem zagłosują nad kształtem jego poszczególnych punktów. Z informacji portalu PCh24.pl wynika, że w dokumencie mogą znaleźć się kwestie dotyczące nie tylko sprawy LGBT, ale i inne, budzące kontrowersje.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wiele wskazuje na to, że – dzięki wpływom biskupów z krajów niemieckojęzycznych – do dokumentu zostanie wpisana wzmianka dotycząca haniebnych nadużyć seksualnych, których dopuściła się część kapłanów. Występek ten ma zostać oczywiście potępiony – i bardzo słusznie – ale jako przyczynę jego zaistnienia biskupi najpewniej wskażą… klerykalizm. Słowo „homoseksualizm” w tym kontekście nie pojawi się w dokumencie z całą pewnością. Jak bowiem mogłoby się pojawić, skoro w dokumencie kończącym jeden z poprzednich synodów pisano o homoseksualistach bardzo ciepło?

 

Sporo miejsca zostanie też zapewne poświęcone, znanej już z dokumentu roboczego, swoistej nowomowie dotyczącej „poszukiwania tożsamości” – w duchu iście postmodernistycznym.

 

Wśród ojców synodalnych istną furorę zrobiły używane przez papieża Franciszka słowa: „towarzyszenie” i „rozeznawanie”. O ile jeszcze w trakcie poprzedniego synodu dla wszystkich były one nowością, o tyle dziś używa ich bardzo wielu biskupów. Najbardziej miarodajnym przykładem niech będzie kardynał Marx, zapewniający, że młodym ludziom nie należy mówić jak mają się zachowywać i co mają robić, ale trzeba raczej towarzyszyć im w rozeznawaniu decyzji, milcząc i czekając aż wybiorą dobrze. Podobne stanowisko wygłosił też przed kilkoma dniami papież Franciszek, przytaczając podczas spotkania z młodzieżą historię matki, która widziała grzechy swojego syna, ale milczała tak długo aż ten się nie opamiętał, a na jego opamiętanie wpływ miało właśnie milczenie matki, którego nie mógł znieść.

 

Trochę inaczej sprawę wychowywania młodych ludzi postrzegają jednak biskupi z Afryki. Kardynał Robert Sarah stanowczo zaznaczył, że Kościół nie może zrezygnować z „odważnego promowania chrześcijańskiego ideału odzwierciedlonego w katolickiej doktrynie moralnej”. Nie może rozwadniać go ukrywając prawdę. Hierarcha dodał, że pragnienie „przyciągnięcia młodych ludzi na łono Kościoła” nie usprawiedliwia rozmiękczania doktryny.

 

Kameruński biskup Andrew Nkea Fuanya zaznaczył natomiast, że owszem, istnieje silna potrzeba słuchania młodych, ale młodzi też muszą chcieć uczyć się od starszych. Zaszachował europejskich duchownych mówiąc, iż to właśnie dzięki temu, że młodzież w jego kraju jest wychowywana przez rodziców po katolicku, kameruńskie kościoły wciąż są pełne.

 

Kolejnym afrykańskim hierarchą, który dał się poznać jako bojownik o zdrową moralność w Kościele, jest kardynał Wilfrid Napier z RPA. To on najodważniej odpowiada na postulaty zamieszczenia w końcowym dokumencie ciepłych słów wobec „osób LGBT”. „Po co definiować ludzi poprzez ich skłonności seksualne, preferencje lub praktykę? Szczególnie, gdy jest to sprzeczne z naturą, prawem, tradycją i nauczaniem Kościoła”? – pytał na Twitterze.

 

Kwestia LGBT jest szczególnie ważna dla homoseksualnego lobby pragnącego wpisania tych słów do oficjalnych dokumentów Kościoła. Jeden z przedstawicieli „tęczowego” lobby, słynny jezuita James Martin – również aktywny podczas synodu – twierdzi, że sformułowanie to musi znaleźć się w dokumencie „gdyż chodzi o ludzką godność, a ludzie LGBT nazywają tak sami siebie i chcą być nazywani właśnie tak”. Kardynał Napier odpowiedział, że Kościół rozpoznaje istoty ludzkie nie tak, jak same siebie definiują, ale jako istoty stworzone na obraz Boży. Trudno się z tym nie zgodzić.

 

W tym kontekście warto dodać, że wspomniany wcześniej biskup Andrew Nkea Fuanya, zapytany o LGBT wprost powiedział: Jak pojadę z dokumentem zawierającym takie hasła do mojej diecezji, to gwarantuję wam że 99,9 proc. osób którzy to przeczytają, zapytają mnie co to takiego LGBT. To właśnie Afryka, w wielu miejscach niedotknięta jeszcze europejskim zgorszeniem.

 

Nie wiemy jakie stanowisko w tej sprawie przyjmą polscy biskupi. Pamiętamy, że trzy lata temu – na synodzie ds. rodzin – byli główną siłą powstrzymującą rewolucję. Podczas tegorocznego zgromadzenia medialnych wystąpień polskich duchownych jest znacznie mniej niż wówczas, więc trudno wyrobić sobie zdanie o ich opiniach. Wiemy jednak, że co najmniej jedno wystąpienie arcybiskupa Gądeckiego odebrano jako odważne i bardzo trafnie definiujące zagrożenia wynikające z dzisiejszego świata: neomarksizm i postmodernizm.

 

Jak będzie zatem wyglądał dokument synodalny? Wszystko rozstrzygnie się w sobotę, po głosowaniach. Dokument najpewniej już następnego dnia zostanie podpisany przez papieża Franciszka i automatycznie włączony do zwyczajnego nauczania Kościoła – tak teraz będą kończyć się zgromadzenia synodalne biskupów, gdyż zapisał to w konstytucji Episcopalis Comunnio sam Ojciec Święty.

 

 

Krystian Kratiuk, Rzym

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 133 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram