Niemal wszyscy przedsiębiorcy, którzy odpowiedzieli na ankietę dotyczącą krakowskiej, eksperymentalnej Strefy Czystego Transportu, sprzeciwiają się jej dalszemu funkcjonowaniu. Wyłączanie sporego obszaru miasta dla pojazdów spalinowych zagraża istnieniu biznesowych przedsięwzięć działających w miejscach obowiązywania zakazu. Na znak protestu ich właściciele zamkną w środę na kilka godzin niemal sto firm.
– Zdecydowaliśmy się na protest, gdyż Strefa Czystego Transportu została wprowadzona bez rzetelnych konsultacji. Aktualnie po dwóch miesiącach obowiązywania SCT odnotowujemy duży odpływ klientów, obrotów i rentowności naszych firm – powiedział we wtorek Tomasz Nosek, jeden z przedsiębiorców.
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas ankiety przeprowadzonej w związku z wprowadzeniem strefy, organizatorzy sprzeciwu zebrali imienne odpowiedzi od 750 podmiotów. – Prawie sto procent przedsiębiorców mówi stanowcze „nie” strefie – stwierdził Nosek.
W ramach akcji, w środę pomiędzy godziną 10:00 a 16:00 niemal sto firm zamknie swe podwoje dla klientów. Ich właściciele oraz pracownicy w trakcie sesji Rady Miasta Krakowa będą domagać się od władz rezygnacji ze strefy. Ma ona, w ramach eksperymentu obowiązywać do lipca, jednak nawet te kilka miesięcy może „zabić” wiele przedsiębiorstw.
Strefa Czystego Transportu obowiązuje w rejonie kilkunastu ulic dzielnicy Kazimierz. Na tym obszarze drastycznie ograniczona została możliwość wjazdu dla samochodów napędzanych benzyną i olejem napędowym.
Źródło: lovekrakow.pl, krakow.pl
RoM