26 marca 2020

Koronawirus początkiem kolejnej rewolucji? Nastąpi era „ludzi zbędnych”, gotowych na przewrót

(źródło: pixabay.com)

Epidemia koronawirusa uruchomiła mechanizmy, które mogą doprowadzić wiele państw do gwałtownych przemian społecznych i politycznych. Generatorem zmian będzie ubożenie ludzi, którego w związku z pandemią nie unikniemy. Tak powstanie całkiem spora grupa „ludzi zbędnych” – to nowy prekariat, którego rękami dokona się rewolucja.

 

Czy pandemia koronawirusa może zasadniczo zmienić współczesny świat? Z pewnością! Dziś bowiem jesteśmy skupieni na walce z medycznymi konsekwencjami epidemii. Mało kto myśli o ekonomii. A powinniśmy. W efekcie nałożonych ograniczeń wiele biznesów upadnie, a to oznacza utratę setek tysięcy miejsc pracy. Problem oczywiście nie dotyczy tylko Polski, w innych krajach sytuacja będzie kształtowała się podobnie, zatem rewolucja jaka może zrodzić się z pandemii może mieć – jak i koronawirus – charakter globalny.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Intrygująco, zwłaszcza że forumułuje je osoba należąca do salonu III RP, brzmią spostrzeżenia prof. Marcina Króla. Przewodniczący Rady Fundacji Batorego w rozmowie opublikowanej przez polskatimes.pl wskazał, że w wyniku kryzysu pojawi się olbrzymia liczba „ludzi zbędnych”. Kategorię tę wprowadził Florian Znaniecki, polski socjolog. – To będą ludzie, którzy nie będą mieli pracy. Ci ludzie zbędni są niesłychanie podatni na niewiadome zdarzenia. Nie umiemy przewidzieć ich zachowań. Mogą być bunty o takim charakterze, że zbiją szybę w sklepie. Ale mogą być też bunty o charakterze politycznym – zauważył.

 

Co zatem się stanie, gdy walka z koronawirusem nie weźmie pod uwagę gospodarki? Najprostsza odpowiedź brzmi: ludzie zostaną bez pieniędzy z wszystkimi tego konsekwencjami. Nie jest to pełny obraz. Albowiem znajdą się osoby, które wykorzystają kryzys – zarobią, czesto kosztem innych. W ten sposób dojść może do wymiany elit gospodarczych i społecznych. Konsekwencje te prof. Król określa mianem „szalonych”. W efekcie bowiem jedni zostaną „finansowo zmarginalizowani, a drudzy – tym razem nie ludzie zbędni, ale ludzie nowi – przejmą kontrolę nad gospodarką. Żadne zabiegi państwa tego nie pohamują całkowicie. Może trochę, ale nie ma cudów” – dodaje.

 

Szczególnie, że – jak diagnozuje Król – „doszliśmy do momentu, który można nazwać konsumpcyjnym rozpasaniem, choć ja wolę to nazywać utylitarnym dążeniem do przyjemności”. Nie akceptujemy też cierpienia, a o śmierci nikt nie chce rozmawiać. Tak jak diagnozował to Freud, współczesny człowiek dąży do przyjemności, a to oznacza konieczność unikania cierpienia. Tak oto spędzamy życie koncentrując się na tym aspekcie. Jak wskazał prof. Król „śmierć dziś wydaje się czymś na granicy wstydu; nie mówi się o niej w ogóle. Nawet o chorobach specjalnie nie chcemy mówić. Nie rozmawiamy o nich”.

 

Ile niezadowolonych społeczeństw po okresie izolacji wybuchnie na ulicach? We Francji jeszcze przed pandemią trwały protesty „żółtych kamizelek” – czas pandemii z pewnością wpłynie na zasobność portfeli Francuzów – i czy tym razem zatrzymają się gdzieś na Polach Elizejskich, czy może pójdą znacznie dalej? Kto następny? Włosi? Przecież ich kraj stojący turystyką skazany jest na trudne czasy. Prof. Król diagnozuje, że tego rodzaju niepokoje będą pierwszym krokiem do przemian politycznych i gospodarczych i to „będzie katastrofa polityczna”.

 

Nie jest tajemnicą, że rewolucja potrzebuje wykonawców – w niedalekiej przeszłości był to ruch robotniczy, niebawem rolę tę spełnić mogą ekonomiczne ofiary koronawirusa.

 

MA

 

 

Polecamy także nasz e-tygodnik.

Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram