6 maja 2020

Koronawirus: dymisje ekspertów od „lockdown-u”. Tajemnicza śmierć naukowca w USA

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Orna Wachman))

„Architekt lockdown-u” – jak określił „The Daily Telegraph” twórcę modelu matematycznego z Imperial College London, straszącego wielomilionowymi zgonami z powodu domniemanej pandemii COVID-19, na którym oparło się wielu ministrów zdrowia na świecie – zrezygnował ze stanowiska doradcy w zespole rządowym Borisa Johnsona w atmosferze skandalu obyczajowego.

 

W oparciu o sugestie Fergusona, brytyjski premier zdecydował o zamrożeniu gospodarki i wprowadzeniu surowych restrykcji pod pozorem zwalczania epidemii. Uczony wiódł prym w Naukowej Grupie Doradczej ds. Sytuacji Kryzysowych (SAGE). Profesor, już wcześniej krytykowany przez innych uczonych, przyznał się do „błędu w ocenie” sytuacji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

We wtorek przyznał także, że sam zlekceważył restrykcje, jakie sugerował, by wprowadzić w związku – jak mówił – z „ciągłą potrzebą dystansowania społecznego w celu rozwiązania problemu koronawirusa.”

 

„The Telegraph” poinformował, że Ferguson spotykał się z narzeczoną, mimo że był objęty kwarantanną.

 

Zgodnie z modelem Fergusona i jego młodych podwładnych z Imperial College London, w Wielkiej Brytanii miało umrzeć ponad pól miliona osób, o ile nie podjęłoby się drastycznych działań.

Prof. Ferguson powiedział „The Daily Telegraph”: „Zgadzam się, że popełniłem błąd w ocenie i zdecydowałem się na niewłaściwy sposób postępowania. Dlatego wycofałem się z mojego zaangażowania w SAGE.”

 

U mężczyzny wykryto obecność koronawirusa i zgodnie z restrykcjami rządu, powinien się izolować przez co najmniej dwa tygodnie. Tymczasem w ciągu kwarantanny co najmniej dwukrotnie spotykał się z narzeczoną. „Działałem w przekonaniu, że jestem odporny, po pozytywnym wyniku testu na koronawirusa i całkowicie izolowałem się przez prawie dwa tygodnie po wystąpieniu objawów. Głęboko ubolewam nad jakimkolwiek podważeniem jasnych komunikatów dotyczących ciągłej potrzeby dystansowania społecznego w celu opanowania tej niszczycielskiej epidemii. Wytyczne rządu są jednoznaczne i służą ochronie nas wszystkich” – przekonywał reportera „The Daily Telegraph.”

 

Rzecznik rządu potwierdził rezygnację prof. Fergusona.

 

Również główna doradczyni medyczna w Szkocji podała się do dymisji w zeszłym miesiącu po zignorowaniu własnych zaleceń wobec mieszkańców, nakazujących pozostanie w domu. Dr Catherine Calderwood początkowo przeprosiła i liczyła, że utrzyma stanowisko. Jednak po dalszych rozmowach, dr Calderwood powiedziała, że ​​rezygnuje „z ciężkim sercem”, zgadzając się, iż „uzasadnione skupienie się na jej zachowaniu grozi odwróceniem uwagi od niezwykle ważnej pracy”.

Prof. Neil Ferguson, epidemiolog, którego modelowanie pomogło ukształtować brytyjską strategię blokowania koronawirusa, kierował grupą naukowców z Imperial College London, których prognozy pomogły przekonać ministrów o potrzebie narzucenia surowych zasad dystansu fizycznego, aby nie ryzykować przeciążeniem szpitali.

 

Doradcy rządowi wielokrotnie ostrzegali społeczeństwo przed spotkaniami z członkami innych gospodarstw domowych. Zastępca dyrektora medycznego Anglii, Jenny Harries, zapytana, czy partnerzy mieszkający osobno mogą się odwiedzać, powiedziała 24 marca: „Jeśli dwie połówki pary znajdują się obecnie w oddzielnych domach, najlepiej powinny pozostać w tych domach”.

Dodała: „Alternatywą może być to, że przez dość długi okres powinni przetestować siłę swojego związku i zdecydować, czy ktoś chce pozostać na stałe w innym gospodarstwie domowym”.

 

Ferguson stał się celebrytą, bardzo często występując w programach telewizyjnych, tłumacząc decyzje rządu. Zachorował na wirusa w połowie marca, najwyraźniej po spotkaniu w Westminster.

Współpracownicy opisali 51-letniego Fergusona – który ma doświadczenie w modelowaniu matematycznym, a nie medycynie – jako pracoholika. Jego kolega, Christl Donnelly, sugerował „Guardianowi” na początku tego roku: „Pracuje ciężej niż ktokolwiek, kogo kiedykolwiek spotkałem. Jednocześnie bierze udział w bardzo dużej liczbie spotkań, prowadząc grupę (…) i sam programuje. Każda z tych rzeczy może zająć komuś cały czas”.

 

Jeden z jego przyjaciół mówił, że Ferguson powinien zwolnić, bo sprawia wrażenie, jakby spał niewiele.

 

Wokół obecnej pandemii COVID-19, ogłoszonej w marcu przez WHO narastają ogromne emocje również w USA. W miniony weekend „szanowany badacz” z University of Pittsburgh Medical Center, który miał być blisko „bardzo znaczących odkryć” związanych z koronawirusem, został zastrzelony.

Dr Bing Liu, stracił życie w swoim domu w Ross Township w sobotnie popołudnie, kiedy inny mężczyzna – zidentyfikowany jako Hao Gu – rzekomo wszedł do rezydencji przez otwarte drzwi i zaczął strzelać. Liu został trafiony w głowę, szyję i tułów. Zmarł z powodu odniesionych obrażeń.

Jego żona nie była w domu w czasie zabójstwa – donosił „Pittsburgh Post-Gazette”. Para nie miała dzieci.

 

Policja twierdzi, że ​​Gu wrócił do swojego samochodu  i się zastrzelił.

 

Według śledczych, Bing Liu i Gu mieli się znać wcześniej. Bing Liu był profesorem biologii obliczeniowej i systemów UPMC, zgodnie z oświadczeniem wydanym przez jego pracodawcę.

„Bing był na skraju poczynienia bardzo znaczących ustaleń w kierunku zrozumienia mechanizmów komórkowych leżących u podstaw zakażenia SARS-CoV-2 [COVID-19] oraz podstaw następujących powikłań” – czytamy w oświadczeniu.

 

Pochodzący z Chin uczony uzyskał stopień licencjata i doktora informatyki na National University of Singapore, a następnie kontynuował naukę w Carnegie Mellon University w Pittsburghu.

Był współautorem książek i ponad 30 publikacji, zyskując reputację płodnego badacza i szanowanego „mentora” dla młodszych kolegów. Dr Ivet Bahar, powiedział „Post-Gazette”, że Liu dopiero niedawno zaczął badać COVID-19 i „dopiero zaczynał uzyskiwać ciekawe wyniki”.

 

Źródło: news.stv.tv / theguardian.com / dailymail.co.uk

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 297 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram