„Jeżeli resort w e-mailu skierowanym do rodziców pisze, że on nie jest organizatorem „tęczowych piątków” i w sumie to rodzice mają tego pilnować, jest to nieporozumienie” – mówi „Naszemu Dziennikowi” Marek Grabowski z Fundacji Mamy i Taty.
W związku z nieścisłościami prawnymi narosłymi wokół akcji, przeciwni homoindoktrynacji rodzice czują się bezradni, kiedy słyszą, że przede wszystkim oni powinni dopilnować, czy w ich szkole nie zostanie zorganizowane wydarzenie o charakterze deprawacyjnym. – To jest też w gestii ministerstwa i tutaj spychanie wszystkiego na rodziców nie powinno mieć miejsca. Dla tych dzieci, które nie chcą w tym uczestniczyć, powinny być zapewnione normalne lekcje – mówi dr Andrzej Mazan, pedagog i wieloletni dyrektor szkoły.
Wesprzyj nas już teraz!
Coraz więcej rodziców rozkłada ręce, kiedy dostrzega, że przychylni wobec tęczowego happeningu są przede wszystkim pracownicy szkoły, w tym dyrekcja. – Docierają sygnały, że dyrekcje zablokowały informacje w dziennikach elektronicznych o tym, co zaplanowano w szkole w najbliższy piątek. Otrzymaliśmy takie informacje z Wielkopolski i Mazowsza. Mamy więc podejrzenie, że będzie się działo coś, czego rodzice sobie nie życzą – mówi Grabowski. W tym roku, w związku z obawą przed społecznymi protestami Kampania przeciw Homofobii (organizator akcji) nie prowadzi rejestracji szkół zdecydowanych partycypować w wydarzeniu.
Prezes Grabowski oczekuje bardziej zdecydowanych działań ze strony resortu edukacji, tłumacząc że istnieją prawne narzędzia do zablokowania tego typu inicjatyw. – Konstytucja wyraźnie mówi o ochronie praw dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją (art. 72.1) oraz o prawie do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami (art. 48) i to jest podstawowe. Ustawa zasadnicza stoi więc po stronie rodziców – wyjaśnia.
Według Grabowskiego, opcja wysłania oficjalnego zapytania w tej sprawie do MEN nie jest też najlepszym pomysłem. – Jeżeli resort w e-mailu skierowanym do rodziców pisze, że on nie jest organizatorem „tęczowych piątków” i w sumie to rodzice mają tego pilnować, jest to nieporozumienie – uważa. W tej sprawie zostanie dzisiaj opublikowany specjalny list Rzecznika Praw Dziecka, Mikołaja Pawlaka.
W obliczu wyzwania, z jakim spotykają się zatroskani o los swoich dzieci rodzice, podpisz petycję do Ministra Edukacji Narodowej, Dariusza Piontkowskiego o pozyskanie i publiczne udostępnienie informacji w jakich szkołach zostanie zaplanowany „Tęczowy piątek”.
Źródło: naszdziennik.pl
PR