22 stycznia 2021

Honduras utrudnia możliwość legalizacji aborcji i tzw. małżeństw jednopłciowych

Parlamentarzyści Hondurasu przegłosowali ustawę w sprawie zmiany konstytucji, by utrudnić dostęp do aborcji i możliwość zalegalizowania tzw. małżeństw jednopłciowych.

 

Deputowani, którzy znowelizowali w czwartek ustawę zasadniczą podkreślali, że nie chcą dopuścić do sytuacji, by można było cofnąć istniejące zakazy aborcji i pseudomałżeństw homoseksualnych.

Wesprzyj nas już teraz!

Zgodnie z nową regulacją, projektodawcy pragnący zmienić prawo w tej kwestii będą musieli uzyskać poparcie trzech czwartych deputowanych. Konstytucja chroni życie dziecka poczętego, uznając je za osobę. W kwestii małżeństwa wyraźnie stanowi, że może ono istnieć jedynie pomiędzy mężczyzną i kobietą.

 

Za regulacją, utrudniającą zmianę konstytucji w sprawie aborcji i małżeństw zagłosowało 88 kongresmenów. Przeciwko było 28, a 7 wstrzymało się. Projekt wymaga jeszcze drugiego czytania w jednoizbowym parlamencie zanim ostatecznie zostanie przyjęty.

 

Mario Perez z partii rządzącej prezydenta Juana Orlando Hernandeza wyjaśnił podczas wirtualnej debaty, że projekt wprowadza „blokadę konstytucyjną” wobec wszelkich potencjalnych prób złagodzenie istniejącego ustawodawstwa dot. aborcji i tzw. małżeństw jednopłciowych.

Honduras karze za aborcję karą więzienia. Kodeks karny przewiduje za złamanie prawa od trzech do sześciu lat pozbawienia wolności dla kobiet, które dokonały aborcji, a także dla wszystkich innych zaangażowanych osób.

 

Zwolenniczki aborcji zarzucają rządzącym, że „trwale potępiają kobiety, dziewczęta w ciąży, które zostały zgwałcone lub ryzykowały śmierć z powodów zdrowotnych” – jak sugerowała Merary Mendoza z CEMH.

 

Z kolei Kevihn Ramos, szef grupy prohomoseksualnej grzmiał, że nowe regulacje wynikają z „religii narzuconej Hondurasowi”.

 

Wg brytyjskiego „Guardiana”, regulacja, którą prawodawcy określają mianem „tarczy przed aborcją” jest odpowiedzią na feministyczny ruch „zielonej fali”, jaki przetacza się przez Amerykę Łacińską, a który niedawno odniósł jak dotąd największe zwycięstwo, doprowadzając do legalizacji aborcji w Argentynie.

 

– To tarcza zatrzymująca zieloną falę – komentowała Cristina Alvarado, przedstawicielka Ruchu Kobiet na rzecz Pokoju.W Hondurasie dochodzi do bezwzględnego naruszenia praw reprodukcyjnych kobiet i dziewcząt – ubolewała.

 

W Hondurasie, podobnie jak w trzech innych państwach Ameryki Łacińskiej obowiązuje bezwzględny zakaz aborcji. Działacze proaborcyjni obawiają się, że inne kraje z regionu mogą pójść w ich ślady, a nie Argentyny, która niedawno zliberalizowała prawo. Gdyby tak się stało, oznaczałoby to zatrzymanie, a nawet odwrót od postępów w zakresie „praw reprodukcyjnych” dla kobiet w Ameryce Łacińskiej.

 

Trzy lata temu ustawodawcy głosowali nad projektem reformy, która miała dopuścić aborcję w przypadku gwałtu lub kazirodztwa, gdy życie matki jest zagrożone, a dziecko poczęte nie mogłoby przeżyć poza łonem kobiety. Za liberalizacją prawa opowiedziało się wówczas jedynie ośmiu na 128 deputowanych.

 

Żyjemy w niezwykle konserwatywnym społeczeństwie – twierdzi Beatriz Valle, była ustawodawczyni lewicowej partii Libre, która głosowało za dekryminalizacją aborcji. – To kwestia zdrowia publicznego, ale ludzie nie chcą tego widzieć w ten sposób – komentowała.

 

Reforma konstytucyjna, jaką zaproponowali i przegłosowali w pierwszym czytaniu parlamentarzyści wyklucza również możliwość narzucenia aborcji za pośrednictwem trybunału,  jak to zrobiono np. w USA (orzeczenie Sądu Najwyższego Roe przeciwko Wade).

 

Działaczki aborcyjne uważają, że reforma nie zapobiegnie aborcji, lecz najprawdopodobniej utrzyma status quo, strasząc, że nadal zabijanie dzieci poczętych będzie się odbywać w tzw. podziemiu aborcyjnym w niebezpiecznych warunkach.

 

W ub. roku – wg danych działaczek proaborcyjnych – dziewczynki w wieku od 10 do 14 lat miały urodzić ponad 800 dzieci. Kobiety zapowiedziały, że wielką inspiracją dla nich są Argentynki i nie zamierzają ustać w walce o legalizację aborcji. – Będziemy dalej walczyć o prawo do decydowania – zapowiedziała Alvarado. – Myślę, że jeśli jest coś, czego możemy się nauczyć od Argentynek, to należy postępować krok po kroku. Argentynie zajęło to ponad 30 lat – konkluduje.

 

 

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram