Rekord stanu Connecticut w biegu halowym na 55 metrów dziewcząt należy do 17-letniego Terry’ego Millera. Oświadczył on, że uważa się za dziewczynę i zaczął starty w zawodach kobiet. Wynik biegów jest z góry przesądzony, a rekordzista czerpie z „sukcesów” korzyści, bowiem amerykańskie uczelnie przyznają stypendia za osiągnięcia sportowe.
Jak się okazało, Miller nie jest jedynym takim zawodnikiem, a w stanie Connecticut w biegach krótkodystansowych dla dziewcząt startują dwaj biologiczni chłopcy. Oprócz Millera także Andraya Yearwood. I oczywiście wygrywają zawody. Miller z czasem 6,95 s. jest niedościgniony, a Yearwood plasuje się tuż za nim z czasem o 0,06 s. gorszym. Pierwsza na mecie biologiczna dziewczyna osiągnęła wynik 7,23 s.
Wesprzyj nas już teraz!
Transseksualni zawodnicy problemu nie widzą i twierdzą, że dziewczyny mogą mieć przewagę w innych dyscyplinach. „Któraś startuje w skokach wzwyż, może być wyższa i mieć silniejsze nogi od innych, ale inna może akurat być w doskonałej formie i wygrać. Rodzice jakiejś sprinterki mogą wydawać na jej osobiste treningi tyle pieniędzy, że w efekcie ona biega szybciej” – tłumaczą.
Z obecności transseksualnych zawodników niezadowolone są zawodniczki, które czują się oszukane – chodzi o awanse do zawodów regionalnych i szanse na dostrzeżenie przez trenerów uczelnianych. Taka sytuacja, jak mówią, zniechęca do sportu.
Do sprawy odniósł się… Donald Trump Jr., syn prezydenta USA. „Tak mi przykro z powodu młodych dam, które trenowały przez całe życie, by być najlepsze w stanie, być może zdobyć stypendia itd… to poważna niesprawiedliwość” – napisał na Twitterze.
Źródło: tvp.info
MA
Polecamy film PCh24 o Konwencji Stambulskiej – dokumencie wprowadzającym w Polsce elementy ideologii gender.