17 maja 2019

Chiny straszą USA sprzedażą amerykańskich obligacji

(Fot. Shealah Craighead/Flickr)

Wojna handlowa eskaluje między Waszyngtonem a Pekinem, uderzając także w inne kraje. Tylko w tym roku może doprowadzić do straty 1 proc. PKB Państwa Środka. Według oficjalnego dziennika chińskiego Pekin rozważa zastosowanie „opcji nuklearnej,” czyli sprzedaży amerykańskich obligacji o wartości 1,1 biliona dolarów. Analitycy z USA uważają to jednak za mało prawdopodobne.

 

Na początku tego tygodnia redaktor naczelny chińskiego „Global Times” donosił, że chińscy uczeni zastanawiają się nad możliwością uderzenia w amerykańskie finanse, pozbywając się znacznej części papierów dłużnych rządu USA.

Wesprzyj nas już teraz!

 

UBS sugeruje, że gdyby Chiny sprzedały obligacje o łącznej wartości 1,1 biliona dolarów, ich 10-letnia rentowność mogłaby wzrosnąć nawet do 40 punktów bazowych. Joe Weisenthal, redaktor naczelny codziennych wiadomości „Bloomberga”, uważa, że byłoby inaczej i ich rentowność w rzeczywistości by spadła.

 

Wielu chińskich uczonych dyskutuje o możliwości pozbycia się amerykańskich papierów skarbowych i o tym, jak to konkretnie zrobić ” – napisał w poniedziałek Hu Xijin, redaktor naczelny „Global Times”, rozpoczynając debatę na temat konsekwencji takiego ruchu.

 

Stratedzy UBS uważają, że jest mało prawdopodobne, by Chiny sprzedały całość swoich udziałów. Przeanalizowali jednak taką sytuację, sugerując, że wskutek programu łagodzenia ilościowego System Rezerwy Federalnej (Fed) rozszerzyłby swój bilans o około 3,5 miliarda dolarów. To skompresowałoby premię terminową w Stanach Zjednoczonych o około 110 pb. Oszacowano, że dzięki zmniejszeniu bilansu o 600 mld USD 10-letnia premia terminowa wzrosłaby o około 20–30 pb.

 

Weisentahl zasugerował, że rentowność papierów faktycznie mogłaby jednak spaść. Ocenił, że informacje o rzeczywistych zamiarach Chińczyków pozbycia się długu USA wywołałyby zamieszanie na rynku. – Rentowność obligacji by spadła, ponieważ ludzie zakładaliby, że ta opcja nuklearna stanowi gigantyczną wyrwę w stosunkach amerykańsko-chińskich. Wszystko to zaszkodziłoby światowej gospodarce, powodując, że Fed jeszcze bardziej ociągałby się z oczekiwanymi podwyżkami stóp. Prawdopodobnie pojawiłby się spadek wartości obligacji, z powodu dużego ryzyka na rynku, a rynek skarbowy często zachowuje się w sposób sprzeczny z intuicją – tłumaczył.

 

To, czego ludzie nie rozumieją, to fakt, że Chiny nie mają wyboru – stwierdziła z kolei Anne Stevenson-Yang, współzałożycielka J Capital Research, w rozmowie z Linette Lopez z „Business Insider”. Wyjaśniła, że światem wciąż rządzi dolar i Pekin trzyma papiery amerykańskie w celu zarządzania swoim handlem ze światem.

 

W jej opinii pogłoska o rozważanej „opcji nuklearnej”, czyli pozbyciu się amerykańskich obligacji „jest dobrym memem dla Chińczyków, ale tak naprawdę nic nie znaczy”.

 

Z kolei według oficjalnego chińskiego dziennika rządowego wojna handlowa ze Stanami Zjednoczonymi wzmocni Państwo Środka.

 

Jest faktem, że dwie największe gospodarki świata są uwikłane w coraz bardziej zaciekły spór handlowy, który doprowadził do wzrostu eskalacji ceł i przełożył się na wzrost niektórych towarów dotkniętych dodatkowymi opłatami.

 

Stany Zjednoczone nie są szczere, jeśli chodzi o wznowienie rozmów handlowych z Chinami i wskutek ostatnich ruchów zniszczyły atmosferę negocjacji” – skarżyli się ekonomiści chińscy w mediach społecznościowych.

 

Chiny, które odnotowały niespodziewanie słaby wzrost sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, uspokajały w miniony piątek, że wpływ tarć handlowych na gospodarkę można poddać kontroli.

 

Pekin zapowiedział analizę i niezwłoczne wprowadzenie środków zaradczych, aby „zapewnić funkcjonowanie gospodarki w rozsądnym zakresie” – informowała Meng Wei, rzeczniczka Krajowego Komitetu Rozwoju i Reform (NDRC) na briefingu medialnym w ubiegłym tygodniu.

 

W swoim komentarzu oficjalna gazeta partii rządzącej opisała determinację Chin w celu ochrony narodowych interesów i godności „twardego jak głaz” narodu. – Wojna handlowa nie może doprowadzić do upadku Chin. To tylko utwierdzi nas w wysiłkach, by stać się silniejszymi- mówiła.

 

Nawiązała do różnych wojen i zawieruch w ciągu ostatnich 5000 lat istnienia cywilizacji chińskiej, sugerując, że w obliczu obecnej nawałnicy prawie 1,4 miliarda Chińczyków przetrzyma trudny okres i jeszcze się wzmocni.

 

W czwartek wpływowy chiński polityk poinformował jednak, że wojna handlowa między USA a Chinami może w tym roku obniżyć o jeden punkt procentowy wzrost gospodarczy.

 

Przemawiając do grupy tajwańskich biznesmenów, których firmy mają siedzibę w Chinach kontynentalnych, Wang Yang – jeden z siedmiu członków elitarnego Komitetu Stałego Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin – zaznaczył, że rząd ocenił wpływ trwającego prawie rok sporu i oszacował, że w najgorszym scenariuszu wzrost produktu krajowego brutto (PKB) byłby o jeden punkt procentowy niższy niż oczekiwano. Pekin zakładał wzrost w 2019 r. na poziomie od 6 do 6,5 proc.

 

Podczas gdy Wang nie przedstawił żadnych planów zaradzenia skutkom wojny handlowej, jest pierwszym urzędnikiem z czołowego organu odpowiedzialnego za tworzenie polityki, który mówił o możliwym wpływie na główne cele gospodarcze Chin.

 

Chińczycy obawiają się też, że wojna handlowa może udaremnić utworzenie sieci 5G w Singapurze.

 

Źródło: soutchinamorningtimes.com / businessinsider.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 125 884 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram