Stany Zjednoczone obawiają się ze strony Iranu odwetu za zabójstwo szefa irańskich jednostek elitarnych Al-Kuds, Kasema Sulejmaniego, które miało miejsce 3 stycznia 2020 r. w Bagdadzie. Szef Centralnego Dowództwa Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie ogłosił, że jeśli Iran zaatakuje, to Ameryka jest przygotowana na udzielenie odpowiedzi.
W miniony weekend Irańczycy przepuścili atak rakietowy na tzw. zieloną strefę w Bagdadzie, gdzie znajdują się placówki dyplomatyczne, w tym ambasada Stanów Zjednoczonych. Szef amerykańskiej dyplomacji, Mike Pompeo poinformował, że „wspierane przez Iran milicje rażąco i lekkomyślnie ponownie zaatakowały Bagdad, raniąc irackich cywilów”. Zapowiedział, że napastnicy będą ścigani. Pompeo wezwał do zaprzestania destabilizujących działań.
Wesprzyj nas już teraz!
Iracka komórka wywiadowcza podała, że osiem rakiet Katiusza wylądowało w niedzielną noc w „zielonej strefie”, w której znajduje się ambasada Stanów Zjednoczonych. Ambasada miała unieszkodliwić pociski. Budynek został jedynie „lekko uszkodzony”. Amerykanie zażądali od władz irackich potępienia ataku i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. Ambasada Stanów Zjednoczonych, a także inne zagraniczne ośrodki wojskowe i dyplomatyczne były od jesieni 2019 roku celem licznych ataków rakietowych, za które obwiniano m.in. pro-irańskie bojówki „Brygady Hezbollahu”. W październiku 2020 roku grupy te zgodziły się na rozejm.
Amerykańskie dowództwo na Bliskim Wschodzie ogłosiło, że jest „przygotowane na reakcję”, jeśli Teheran rozpocznie atak w związku z pierwszą rocznicą zabójstwa generała Sulejmaniego. – Jesteśmy gotowi bronić siebie, naszych przyjaciół i partnerów w regionie, i jesteśmy gotowi zareagować w razie potrzeby – oznajmił dziennikarzom generał Kenneth McKenzie, który stoi na czele Centralnego Dowództwa USA (CENTCOM). – Moim zdaniem jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji i będziemy przygotowani na wszystko, na co zdecydują się Irańczycy lub ich pomocnicy – dodał. Gen. McKenzie niedawno spotkał się z szefem koalicji antyislamistycznej, generałem Paulem Calvertem, a także z szefem sztabu armii irackiej, generałem Abdulem Amirem Yarallahem. Był także w Syrii w bazie Al-Tanf, w pobliżu granicy z Jordanią i Irakiem, badając przygotowania do ewentualnego odwetu irańskiego w rocznicę śmierci Sulejmaniego.
Amerykanie sugerują, że Irańczycy usiłowali dokonać kolejnego aktu zemsty, próbując zamordować ambasadora USA w RPA. Dwa miesiące temu amerykańskie dowództwo zostało poinformowane o irańskim zagrożeniu wobec najwyższych rangą przywódców Pentagonu.
Źródło: shafaq.com, israelnationalnews.com
AS