28 stycznia 2013

Minister finansów Jacek Rostowski oraz minister transportu Sławomir Nowak postanowili traktować kierowców, niczym dojne krowy, instalując kolejne fotoradary, powiększając liczbę nieoznakowanych radiowozów robiących zdjęcia oraz nadając kolejnym służbom uprawnienia do ścigania kierowców. Ci zaś nie pozostają dłużni.

 

Kierowcy masowo wyposażają swoje samochody w różnoraki sprzęt, który ma ich chronić przed niechcianymi zdjęciami z podróży i mandatami. W ostatnich miesiącach w sklepach wyraźnie wzrosła sprzedaż CB-radia, coraz więcej osób instaluje w smartfonach specjalne aplikacje informujące o zagrożeniach na drodze, a właściciele drogich i szybkich aut montują antyradary i jammery  – urządzenia zakłócające pracę radarów. Na ironię zakrawa fakt, że podobnych urządzeń używali żołnierze w Iraku i Afganistanie. Tam miały utrudniać rebeliantom zdetonowanie ładunków wybuchowych pod autami, w naszym kraju są zaś głosem rozsądku i prawdziwego ruchu oporu wobec prób tworzenia kolejnego tworu państwowego – Polskiej Rzeczypospolitej Radarowej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

– Rzeczywiście, od kilku miesięcy, gdy rządowe plany dotyczące fotoradarów nabrały realnych kształtów, obserwujemy zdecydowanie większe zainteresowanie naszą aplikacją – przyznaje Magdalena Zglińska z Yanosika.pl. Firma stworzyła oprogramowanie, które po zainstalowaniu w smartfonie wskazuje miejsca, gdzie stoją m.in. stacjonarne radary czy policyjne patrole. Aplikacja wykorzystuje system GPS, dzięki czemu ocenia odległość auta od najbliższego urządzenia z dokładnością do 50 m. Gdy jakiś kierowca zobaczy nowy patrol, może jednym kliknięciem w ekran dodać go do bazy i automatycznie informacja o nim pojawia się w telefonach innych kierowców korzystających z aplikacji. Rok temu Yanosika miało w telefonach 100 tys. użytkowników, dziś jest ich już ponad 350 tys. – W ubiegły weekend został pobity nowy rekord – jednocześnie z programu korzystało ponad 30 tys. kierowców jadących samochodem – stwierdziła Zglińska.

 

Wzrosła też sprzedaż CB-radia. Miesięcznie kupuje je nawet 80 tys. kierowców. – Do tej pory zimą popyt na tego typu urządzenia wyraźnie spadał. Tym razem jest inaczej – tylko w grudniu sprzedaliśmy o jedną trzecią więcej radiostacji niż w listopadzie – przyznaje Marek Bury ze sklepu Antyradary.org. Firma handluje również antyradarami. Te jednak cieszą się mniejszą popularnością, głównie ze względu na wysokie ceny, które w przypadku dobrego sprzętu sięgają rzędu 3-4 tys. złotych.

 

Przepisy prawne zabraniają używania urządzeń zakłócających pracę radarów, ale fachowcy potrafią zainstalować je w aucie tak, że są całkowicie niewidoczne albo – w przypadku jammerów – wyglądają jak czujniki parkowania. – Nie znam przypadku, aby policja zarekwirowała komuś antyradar czy jammer. Nie dysponuje nawet urządzeniami służącymi do ich wykrywania – twierdzi mechanik, który profesjonalnie zajmuje się montażem takiego sprzętu.

 

Ludzie bronią się przed fiskalizmem państwowym na wszelkie możliwe sposoby. Im bardziej państwo chce dobrać się do naszych kieszeni, tym bardziej żywiołowa reakcja. Politycy są jednak na tyle krótkowzroczni, że nie dostrzegają długofalowych skutków swoich działań. W tegorocznym budżecie założony wpływy z mandatów i kar na poziomie 1,5 mld zł, podczas, gdy zeszłoroczna ściągalność wyniosła zaledwie 90 mln zł. Rząd zaczął się zatem bawić – jednakże całkiem na serio – w policjanta, który musi wyrobić normę. Chwyta się więc wszelkich dostępnych metod, nie bacząc na to, że stały się one opresyjne. W życiu zaś, jak w fizyce – każda akcja wywołuje reakcję, przez którą policjant ma znacznie utrudnione zadanie. Nie inaczej jest w przypadku szarej strefy i jednego z ostatnich jej przykładów – rosnącego „nielegalnego” rynku wyrobów tytoniowych, będącego skutkiem podnoszenia przez państwo akcyzy.

 

 

Tomasz Tokarski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram