24 października 2015

Wanda Półtawska była gościem niemieckiej telewizji EWTN. W rozmowie z Robertem Rauhutem mówiła o pięknie, celu i istocie małżeństwa, nauczaniu Jana Pawła II i współczesnym pomieszaniu odnośnie seksualności, widocznym także wśród części hierarchów Kościoła.

 

W rozmowie z niemiecką telewizją EWTN Wanda Półtawska była pytana między innymi o najważniejsze dla Ojca Świętego Jana Pawła II aspekty rodziny i małżeństwa w kontekście obradującego Synodu Biskupów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Święty Jan Paweł II, głęboko wierzący teolog i filozof, chciał pomagać ludziom w osiągnięciu szczęścia wiecznego, a to oznacza przede wszystkim ratowanie świętości rodziny – powiedziała. – Był przekonany, że nasze życie na ziemi jest jedynie wędrówką, niczym więcej niż tylko drogą do nieba, bo człowiek został stworzony nie dla ziemi, ale dla nieba – dodała.

 

Jak wskazał jej rozmówca, dziś mówi się o rzekomej konieczności dostosowania Kościoła do głębokich przemian, jakie przechodzi świat, co miałoby się wyrażać na przykład w dopuszczeniu rozwodników w nowych związkach do Komunii Świętej lub uznaniu związków jednopłciowych.

 

Zmiany w świecie nie mogą zmienić prawdy o człowieku – odparła na to Wanda Półtawska. – Każdy został stworzony przez Boga i każdy człowiek musi umrzeć. Droga do nieba nie może zostać fundamentalnie zmieniona” – przypomniała.

 

Pytana o to co sądzi o propozycjach, by zmienić nie nauczanie, a „jedynie” praktykę Kościoła i czy taka zmiana jest w ogóle możliwa, odpowiedziała: – Nauczanie Kościoła na tak ważne, podstawowe tematy Objawienia jak Eucharystia, nie może zostać zmienione. Jednak praktyka postępowania sądowego, co dotyczy ważności małżeństwa, już tak.

 

Słowa Chrystusa zostały zapisane w Ewangelii i nie mogą być zmienione. Moje doświadczenie z wcześniejszego Synodu jest takie, że nie jest istotne, jakie poglądy zostaną wyrażone podczas dyskusji. [Ważny] jest ostateczny dokument. Niezależnie od rozmaitych szokujących wypowiedzi, które słyszało się podczas dyskusji, piękny dokument „Familiaris consortio” jest ważny do dzisiaj. Gdy odjeżdżałam z Rzymu, Jan Paweł II powiedział mi: „Nie zapominaj, że Bóg wie o wszystkim, i że to On jest prawdziwym zarządcą świata” – mówiła Półtawska pytana o wydarzenia na obecnym Synodzie oraz o niejasny charakter ubiegłorocznego „Instrumentum laboris”.

 

Gdy idzie o propozycje zrównania związków jednopłciowych z małżeństwem na podstawie założenia jakoby miłość między ludźmi tej samej płci była zupełnie normalna, to zdaniem Półtawskiej mamy do czynienia z „problemem braku zdrowego rozumienia człowieka”. 

 

Nie trzeba być mędrcem, by dostrzec różnice między płciami. Księga Genesis mówi jasno: stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Oczywiście jest prawdą, że grzeszni ludzie łamią wszystkie Boże przykazania, a więc także szóste przykazanie. Zgodnie ze swoją istotą małżeństwo nie może być jednopłciowe, bo powinno służyć życiu i rodzinie. Jedność dwojga w jednym ciele nie może zostać zrealizowana między osobami tej samej płci – wyjaśniła lekarka.

 

Półtawska mówiła też o problemie homoseksualizmu w Kościele. – Nie ma homoseksualizmu duchowieństwa – uznała. – U niektórych mężczyzn i kobiet istnieje tylko patologia zachowania. Są ludzie, którzy grzeszą przeciwko szóstemu przykazaniu. Z tego punktu widzenia każda historia życiowa może być postrzegana jako historia grzechu, bo tylko Matka Święta była bezgrzeszna. Jako psychiatra zajmuję się od 60 lat tymi patologiami i znajduję je częściej na przykład wśród żołnierzy i lekarzy, niż wśród duchownych. To tendencja, która występuje częściej wśród mężczyzn niż wśród kobiet – przynajmniej w mojej praktyce – tłumaczyła Półtawska.

 

Dziennikarz pytał następnie o niebezpieczeństwo uznania sumienia za najwyższą i ostatnią instancję oceny moralnej czynów, co sugeruje się w Instrumentum laboris. – Nie ma niczego nowego od czasów Pawła VI. Ciągle przeczy się nauczaniu Kościoła katolickiego odnośnie etyki życia w rodzinie. Część katolików, także członków duchowieństwa, nie zaakceptowała nauczania encykliki „Humanae vitae” – wskazała.

 

Półtawska mówiła także o ideologii gender, dostrzegając w niej przede wszystkim „brak zdrowego rozumienia człowieka i pogardę dla biologii”. – Każdy rozumny człowiek wie bardzo dobrze, że jest albo mężczyzną, albo kobietą. Można się, oczywiście, okaleczyć i obciąć sobie organy płciowe, to jednak tak naprawdę nie zmienia płci danej osoby, bo ta jest zdeterminowana genetycznie – każda komórka naszego ciała jest zdeterminowana jako męska albo żeńska – wyjaśniła uczona.

 

Rauhut wskazał, że dziś coraz częściej podważa się słowa Chrystusa na temat małżeństwa. Jego rozmówczyni wyjaśniła, że nie ma to istotnego znaczenia. – Trzeba być świadkiem realizmu wiary i nie przejmować się w ogóle tym, co mówią ludzie. Kościół katolicki nie potrzebuje dyskusji w prasie, ale świadków – stwierdziła, powołując się na Jana Pawła II.

 

Przeprowadzający wywiad pytał, czy należy dziś patrzeć na świat wyłącznie pozytywnie i postrzegać go w „różowym świetle”, ignorując wydarzające się zło. Wanda Półtawska uważa, że to błędna droga. – Zawsze patrzę na świat, bo jest piękny; ale trzeba też zawsze pamiętać, że człowiek czeka na śmierć – na spotkanie z Bogiem. Śmierć jest jedyną rzeczą, która jest w życiu ludzkim zupełnie pewna. Chodzi o to, by była piękna i szczęśliwa, by człowiek wstąpił do nieba. Do nieba, w którym jest „wiele miejsc” – uznała.

 

Półtawska odniosła się również do roli Kościoła w prostowaniu fałszywych ludzkich zachowań seksualnych. – Wszystkie ludzkie zachowania są męskie albo żeńskie. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie łączą seksualność z organami płciowymi. W rzeczywistości jednak całe ciało człowieka i wszystkie jego działania noszą stygmat płci. Człowiek działa jednak jako osoba, jako człowiek, a wykorzystanie organów płciowych jest przywilejem tych osób, które powołane są do małżeństwa i rodzicielstwa; to powołanie jest częste, ale nie powszechne – wyjaśniła.

 

Pytana o to, w jaki sposób ludzie powinni szukać dla siebie małżonków na całe życie, zasugerowała, że to błędne stawianie sprawy. – Nie chodzi w ogóle o to, by szukać sobie partnera, ale o to, by szukać woli Bożej. Trzeba odkryć swoje powołanie i podjąć decyzję w dobrze ukształtowanym sumieniu, by znaleźć ojca czy matkę dla swoich dzieci. Małżeństwo powinno służyć życiu – powiedziała.

 

Wskazała też na wagę Bożej obecności w życiu małżeńskim: – Błogosławiony Paweł VI napisał: „Kto prawdziwie kocha swego współmałżonka, nie kocha go tylko ze względu na to, co od niego otrzymuje, ale dla niego samego, szczęśliwy, że może go wzbogacić darem z samego siebie” (Humanae vitae 9). Bóg jest wszędzie, a więc gdy jest się w stanie łaski, człowiek czyni wszystko z Duchem Świętym. Człowiek nie jest tylko ciałem, on ma ciało, które powinno być podporządkowane duchowi.

 

Wanda Półtawska dodała, że małżeństwo może „udać się” tylko wówczas, gdy „małżonkowie przez całe swoje życie dążą do świętości”. Zagadnięta zaś o swoje nadzieje związane z Synodem Biskupów, powiedziała: – Nasza nadzieja leży nie w Synodzie, ale w Bogu. Chodzi o jedno: o realizm pięknej miłości – a to może zrealizować się tylko z pomocą darów Ducha Świętego – skwitowała.

 

 

Źródło: CNA Deutschland

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram