24 stycznia 2018

To jest nienormalne! Ks. Isakowicz-Zaleski o planach budowy tureckiego pomnika w Krakowie

(Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Fot. Marcin Bielecki/FORUM)

Pomysł budowy tureckiego pomnika w Krakowie w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości uważam za żenujący – mówi w rozmowie z portalem PCh24.pl ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

 

Kapłan zwraca uwagę na aspekty, które – jego zdaniem – całkowicie kompromitują planowane przedsięwzięcie. – Turcy byli sojusznikami naszych zaborców – Niemców i Austro-Węgier – i nie brali w żaden sposób udziału w walce o niepodległość Rzeczypospolitej. Dlaczego zaborcom czy ich sojusznikom mielibyśmy stawiać dziś pomniki? – pyta.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Po drugie: jeżeli osmańscy żołnierze są pochowani na cmentarzu, to niech mają tam mogiły oznaczone w języku tureckim ze znakami islamu – podkreśla duchowny dodając, że w taki sposób postępuje się z każdym grobem. – W Polsce przecież mają swoje groby żołnierze niemieccy czy czerwonoarmiści. To jest naturalne. Nikt jednak dzisiaj nie wpadnie na pomysł, żeby stawiać im pomniki – zauważa.

 

Ks. Isakowicz-Zaleski odniósł się również do najbardziej bulwersującego aspektu sprawy, który dla niego – duszpasterza Ormian – powoduje, że pomysł tureckiego pomnika jest „całkowicie nie do przyjęcia”, czyli kwestii „pierwszego holocaustu XX wieku”.

 

– Armia turecka w czasie I Wojny Światowej wzięła udział w ludobójstwie Ormian i innych chrześcijan, m. in. Greków i Syryjczyków. Postawienie tureckim żołnierzom pomnika w Krakowie, w moim przekonaniu, oznaczać będzie uczczenie formacji wojskowej, która ma na rękach krew niewinnych chrześcijan – podkreśla dodając, że pomnik ma przedstawiać konie, które piją wodę z Wisły.

 

– Przypominam, że Turcy atakując Europę w XVI i XVII wieku mówili, że ich konie będą piły z Renu, Dunaju i właśnie Wisły. Moim zdaniem jest to ewidentne nawiązanie do szalenie agresywnej postawy Turków wobec Starego Kontynentu i chrześcijaństwa i mam nadzieję, że mieszkańcy królewskiego miasta mocno zaprotestują przeciwko tej inicjatywie – mówi.

 

Zdaniem duchownego, propozycja budowy tureckiego pomnika w Krakowie jest „kompletnym pomyleniem”, które jest uzależnione „od polityki, a nie prawdy historycznej”. – Proszę sobie przypomnieć protesty tureckiej ambasady w Polsce w sprawie postawienia pomnika ofiar ludobójstwa Ormian w 2004 roku w Krakowie przy kościele św. Mikołaja przy ulicy Kopernika. Protesty przyniosły skutek, ponieważ m. in. ówczesny wojewoda małopolski z SLD czy też wiceminister spraw zagranicznych Jan Truszczyński rozsyłali pisma, aby zbojkotować tę uroczystość i dało to wymierny efekt, ponieważ prezydent Krakowa Jacek Majchrowski nie wziął udziału w tym przedsięwzięciu. Na szczęście dzięki niezłomnej postawie kardynała Franciszka Macharskiego udało się poświęcić krzyż pamięci zamordowanych Ormian i stoi tam do dzisiaj – podkreśla.

 

Duszpasterz Ormian wskazuje, że życzyłby sobie, aby Polska dyplomacja wykazywała się równie wielką skutecznością i determinacją, jak dyplomacja turecka. – Nasze władze są skrajnie uległe w najważniejszych kwestiach. Jak strona polska zachowała się w sprawie upamiętnienia ludobójstwa Polaków dokonanego przez UPA? Żaden z liczących się przedstawicieli polskich władz nie protestuje, kiedy na Ukrainie dokonuje się gloryfikacji zbrodniarzy spod znaku Bandery. Tego typu polityka nieustannego ustępowania i przepraszania jest po prostu chora. Mam nadzieję, że w przypadku Krakowa zostanie to zmienione i rządzący powiedzą wprost: nie ma możliwości stawiania w Polsce pomnika upamiętniającego żołnierzy armii, która była sojusznikiem naszych zaborców i okupantów i jednocześnie odpowiada za ludobójstwo chrześcijan – mówi ks. Isakowicz-Zalewski.

 

Dodaje, że powstanie takiego monumentu w Polsce byłoby dla Turcji ogromnym sukcesem dyplomatycznym i propagandowym, który mógłby zostać w przyszłości wykorzystany przeciwko Rzeczypospolitej i wyznawcom Jezusa Chrystusa.

 

– Podkreślę raz jeszcze: Turcy w żaden sposób nie przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Ich kraj był sojusznikiem Niemiec, czyli wrogów i okupantów Polski, a my dzisiaj mamy stawiać im za to pomnik powołując się przy tym na jakieś bajki i przepowiednie. To jest po prostu nienormalne – puentuje ks. Isakowicz-Zaleski.

 

ZOBACZ TEŻ:

Najpierw seriale, teraz pomnik. Turecka ofensywa w Polsce trwa

 

TK

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram