Ks. kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, powiedział, że po październikowym Synodzie Biskupów o rodzinie nie zostaną wprowadzone żadne rewolucyjne zmiany w sprawie dopuszczania do komunii rozwodników żyjących w nowym związku. Purpurat z całą mocą zaznaczył, że żadnych zmian w tym zakresie być nie może, bo nie można zmieniać Ewangelii.
– Podstawowym problemem jest tu utrata wiary. Jeśli nie wiemy, co przyjmujemy w Eucharystii, to możemy dawać komunię również tym, którzy sprzeniewierzyli się przymierzu z Chrystusem, ale wtedy oszukujemy ludzi – wyjaśnił kard. Sarah, przypominając jednocześnie, że rozbicie małżeństwa jest grzechem ciężkim i bez prawdziwej skruchy nie można przystępować do komunii. Jeśli to robimy, dopuszczamy się profanacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef watykańskiej dykasterii odpowiedzialnej za liturgię i sakramenty wypowiedział się na ten temat podczas debaty o rodzinie na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim. Jak poinformowało Radio Watykańskie, kard. Sarah przyznał, że ludzie, słuchając Papieża Franciszka, mogli „nabrać nadziei” na zasadnicze zmiany, ale takie zmiany nie są możliwe.
Kard. Sarah ma żal do biskupów i kardynałów, którzy występują przeciwko słowom Chrystusa. Twierdząc, że nikt nie powinien być wykluczony od Eucharystii, traktują ją jak zwyczajny posiłek –podaje watykańska rozgłośnia.
Pochodzący z Gwinei duchowny zauważył, że podziały wokół kwestii Komunii Świętej dla rozwodników rodzą się przede wszystkim na Zachodzie. W innych krajach tego nie widać. – W mojej Afryce na przykład jesteśmy nieugięci, bo widzieliśmy misjonarzy umierających za wiarę – podkreślił. Kard. Sarah powiedział, że w pełni szanując współczesną mentalność musimy jednak umieć iść pod prąd, świadomi, że rezygnacja z głoszenia Ewangelii będzie oznaczała koniec Kościoła.
Źródło: Radio Watykańskie
pam