Polscy hierarchowie opowiadając się za zwiększeniem prawnej ochrony życia – zdaniem Nowoczesnej – przekroczyli dopuszczalną granicę. A jest nią świeckość państwa. W ocenie Katarzyny Lubnauer, gdyby parlament odpowiedział pozytywnie na ten apel, oznaczałoby to, że władze państwa „nie zachowują bezstronności w sprawach przekonań religijnych”.
Katarzynę Lubnauer, liderkę Nowoczesnej – która uznaje, że o człowieku możemy mówić dopiero od chwili narodzin – tym razem oburzyło stanowisko Konferencji Episkopatu Polski, w którym hierarchowie wyrazili poparcie dla projektu #Zatrzymaj Aborcję i zaapelowali o „niezwłoczne podjęcie prac legislacyjnych nad projektem”. Jej zdaniem takie działanie „jest jawnym przekroczeniem granicy”, a jest nią świeckość państwa. Lubanuer powołała się tu na zapis konstytucyjny, iż władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej „zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przyjmując własną definicję „początku człowieka”, Lubnauer milczeniem pominęła fakt, że ta sama Konstytucja zapewnia każdemu człowiekowi ochronę życia i zdrowia oraz zabrania nieludzkiego traktowania.
Liderka Nowoczesnej uznała przy tym, że jakakolwiek pozytywna odpowiedź „państwa” na apel „byłaby ustrojowym skandalem” i oznaczałaby, że władze nie zachowują bezstronności w sprawach przekonań religijnych, a „Polska stałaby się nieuchronnie, w świetle faktów dokonanych, państwem wyznaniowym”.
Absolutem dla Lubnauer jest na swój sposób pojmowana „wolność”, a największym wrogiem – a jakże – religia. „My, ludzie, zarówno Ci wierzący w Boga, jak i nie podzielający tej wiary, mamy prawo do wolności. To prawo nie podlega negocjacjom, ponieważ jest niezbywalnym prawem człowieka” – grzmi w liście otwartym szefowa Nowoczesnej. Jak dodała, tej wolności nie da się zabezpieczyć „przed wrogami wolności w państwie religijnym. Może być w pełni realizowana wyłącznie w demokratycznym państwie świeckim, które nie preferuje żadnych religii i grup wyznaniowych”.
„Szanowni Panowie” – tak zwróciła się Lubnauer w liście do biskupów – i zaznaczyła, że „odpowiedzialna polityka świeckiego państwa nie może być podporządkowana żadnej ideologii” i wezwała KEP do przemyślenia swojego stanowiska.
I w tym miejscu zabrakło „Nowoczesnej” czasu na refleksję. Tak jakby środowisko, które reprezentuje Katarzyna Lubnauer nie odwoływało się do żadnych ideologii. Cóż, widać zasada ta dotyczy tylko katolików.
MA