1 września 2015

Gwałtowny wzrost ludności muzułmańskiej w Niemczech, napędzany przez falę migracji niespotykanej od czasów II wojny światowej, drastycznie zmieni oblicze Niemiec – ostrzegają krytycy „polityki otwartych drzwi”. W roku 2016 liczba muzułmanów w Republice Federalnej Niemiec przekroczy po raz pierwszy próg 6 milionów.

 

Na konferencji prasowej 19 sierpnia niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière ujawnił, że w 2015 roku już przyjęto ponad 800 tys. imigrantów. To równowartość prawie jednego procenta całej populacji Niemiec. W samym tylko lipcu nasi zachodni sąsiedzi wpuścili do kraju ponad 83 tys. uchodźców.

Wesprzyj nas już teraz!

 

De Maizière podkreślił, że choć wielu przybyszy pochodzi z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, znaczna ilość (40 proc.) – to imigranci zarobkowi z krajów bałkańskich, w tym z Albanii i Kosowa.

 

Spośród 800 tys. przybyszy, co najmniej 80 proc. (640 tys.) stanowią muzułmanie. Zważywszy na szybki przyrost populacji muzułmańskiej już mieszkającej w Niemczech, który wynosi około 1,6 proc. rocznie (77 tys. osób), na początku przyszłego roku liczba muzułmanów przekroczy po raz pierwszy próg 6 mln.

 

Krytycy polityki imigracyjnej zarzucają niemieckim urzędnikom, że pod presją rozwiązują obecny kryzys imigracyjny w Europie i ignorują długoterminowe konsekwencje przyjęcia tak wielu przybyszy z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

 

Wskazują na rosnące problemy związane z utrzymaniem bezpieczeństwa i islamizacją Niemiec. Islam jest obecnie najszybciej rozwijającą się religią w Niemczech. Dowodem na to jest fakt, że coraz większa liczba kościołów jest zamienianych na meczety, z których – niekiedy – muezin publicznie wzywa do modlitwy.

 

Niezwykle szybko rozwija się prawo szariatu. Sądy szariackie działają obecnie we wszystkich dużych miastach, a niemieccy sędziowie coraz częściej powołują się w swoich orzeczeniach na wyroki islamskich sądów religijnych.

 

Poligamia, choć nielegalna w świetle prawa niemieckiego, jest powszechna wśród muzułmanów we wszystkich większych miastach. W Berlinie, na przykład, szacuje się, że prawie jedna trzecia mężczyzn żyjących w muzułmańskiej dzielnicy Neukölln ma dwie lub więcej żon.

 

Według stacji RTL muzułmanie mieszkający w Niemczech rutynowo korzystają z systemu pomocy społecznej, sprowadzając do kraju dwie, trzy lub cztery kobiety ze świata arabskiego, a następnie poślubiając je w obecności imama. Kobiety te później domagają się świadczeń socjalnych, w tym oddzielnego domu dla siebie i swoich dzieci, twierdząc, że są samotnymi matkami z dziećmi.

 

W Niemczech – podobnie jak we Francji – są strefy „no-go”. W Wuppertalu, brodaci muzułmanie, określający siebie mianem szariackiej policji, próbowali  egzekwować islamskie prawo. Wcześniej rozdawali żółte ulotki, które wyjaśniały kod islamistycznego postępowania, obowiązującego  w „strefach szariatu”. W Hamburgu muzułmańscy radykałowie przeniknęli do wielu szkół podstawowych i średnich, gdzie narzucają wartości islamskie niemuzułmańskim  uczniom i nauczycielom.

 

W Berlinie, lokalni urzędnicy uchylili przepisy zakazujące noszenia burek w budynkach użyteczności publicznej. W Bawarii muzułmańskie dzieci zostały zwolnione z obowiązkowych wizyt w byłych obozach koncentracyjnych w ramach programów nauczania o Holokauście.

 

W Bremie władze miasta podpisały umowę z liczącą ponad 40 tys. społecznością muzułmańską. Umowa gwarantuje ochronę własności społeczności muzułmańskiej, wydawanie zgody na budowę meczetów z minaretami i kopułami, przydział ziemi na muzułmańskie cmentarze, dostarczanie żywności halal w więzieniach i szpitalach, uznanie trzech muzułmańskich świąt, uznanie muzułmańskiej reprezentacji w instytucjach państwowych itp.

 

Niemcy są domem dla ponad 7 tys. salafitów. Służby twierdzą, że 1 tys. z nich to osoby szczególnie niebezpieczne. Salafici mają powiązania z organizacjami terrorystycznymi i na razie „są uśpieni”, ale w każdej chwili mogą zaatakować. Prawo niemieckie pozwala im na prowadzenie konwersji na ulicach. Stąd akcja „Koran w każdym domu”, w ramach której rozdano 25 milionów egzemplarzy księgi najważniejszej dla wyznawców islamu.

 

Władze niemieckie uciszają krytyków pro-muzułmańskiej polityki. W Bawarii przeciwnicy budowy mega-meczetu w Monachium zostali sklasyfikowani jako „ekstremiści” i są monitorowani przez niemiecki wywiad. Wiodące media z kolei oskarżają krytyków islamu o „mowę nienawiści”.

 

Dlaczego Berlin chętnie przyjmuje muzułmanów? Statystyki sugerują, że z powodu szybko kurczącej się populacji, niemiecka gospodarka może mieć poważne problemy. Przewiduje się, że w 2060 r. populacja skurczy się z około 81 mln obecnie do 67 mln. Ostatnio jednak urząd statystyczny Destatis podał, że wysoki poziom imigracji przyczyni się do wolniejszego tempa spadku liczby ludności w Niemczech niż wcześniej zakładano.

 

Badanie przeprowadzone przez hamburski Instytut Gospodarki Światowej sugeruje, że niski wskaźnik urodzeń zagraża długoterminowej rentowności gospodarki niemieckiej, nawet pomimo znacznego napływu młodych imigrantów.

 

Większość Niemców wydaje się być niewzruszona tym, co się dzieje w ich kraju. Zgodnie z sondażem ZDF z 21 sierpnia, 60 proc. mieszkańców Niemiec twierdzi, że ich kraj może poradzić sobie z dużą liczbą uchodźców, a wedle 86 proc. pytanych „Niemcy to kraj imigrantów”.

 

20 milionów uchodźców oczekuje u progu Europy. Dziesięć do dwunastu milionów w Syrii, pięć milionów Palestyńczyków, dwa miliony Ukraińców i około jednego miliona mieszkańców południowego Kaukazu – powiedział podczas szczytu w sprawie migracji, który odbył się w Wiedniu 27 sierpnia, komisarz UE ds. negocjacji europejskiej polityki sąsiedztwa i rozszerzenia, Johannes Hahn. Pytanie czy Europa jest w stanie ich wszystkich przyjąć?

 

Ponad 700 niemieckich muzułmanów dołączyło do „Państwa Islamskieg”. Pomimo iż walczą w Syrii i Iraku, wciąż otrzymują od świadczenia socjalne.

 

Źródło: gatestoneinstitute.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram