9 stycznia 2014

Minister Zdrojewski: antysemityzm – „nie”; antypatriotyzm, antykatolicyzm – „tak”

(Minister kultury Bogdan Zdrojewski; fot. Krystian Maj/FORUM)

Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zajęła się dziś sprawą finansowania z budżetu państwa działań, które obrażają uczucia religijne lub znieważają przedmioty czci religijnej. Była to kontynuacja przerwanego posiedzenia, które odbyło się w grudniu ub. r., w związku z profanacją krzyża w CSW w Warszawie. Bogdan Zdrojewski zapowiedział, że obecny dyrektor placówki pozostanie na stanowisku do końca 2014 r. W pierwszej połowie br. minister rozpisze konkurs na nowego szefa placówki.

 

Centrum Sztuki Współczesnej nie spełnia wymogów narodowej instytucji kultury – mówiła Sobecka. Posłanka zwróciła się do min. Zdrojewskiego o zmianę profilu tej placówki i powołanie w jej miejsce Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Mogłoby ono zostać otwarte już 1 marca, w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Min. Zdrojewski przypomniał, że jego ocena działalności CSW dokonywana jest na podstawie kilku kryteriów, w tym kryterium finansowym. Ubiegły rok CSW zamknęło stratą w wysokości 500 tys. zł. – Muszę to uwzględnić w ocenach pracy dyr. Cavallucciego, i uwzględnię – podkreślił.

 

Innym kryterium jest ocena komunikacji z instytucjami i podmiotami zewnętrznymi, która w opinii min. Zdrojewskiego „nie jest najwyższa”. – Natomiast w żadnym wypadku, minister kultury, reprezentowany przeze mnie, nie będzie dokonywał ocen działalności artystycznej. Nie pozwalam sobie na to i uważam, że muszę stać na straży zapisów konstytucyjnych, które są w tej materii dla mnie najważniejsze – dodał.

 

Jak wspomniał, chodzi m.in. o art. 54 o gwarancji wyrażania swoich poglądów i zakazie cenzury prewencyjnej wobec środków społecznego przekazu oraz art. 73 konstytucji: „Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury”.

 

W dalszej części swojego wystąpienia dodał: – Nie oznacza to, że ta czy inna praca mi się podoba, bo na tę ocenę sobie nie pozwalam. Oczywiście orzeczenie sądowe o naruszeniu uczuć religijnych byłoby dla mnie istotne, natomiast tego orzeczenia w chwili obecnej nie mamy – oświadczył.

 

Szef resortu kultury zaznaczył, że wolność artystyczna ma oczywiście swoje granice, które opisują stosowne przepisy prawa, m.in. art. 196 Kodeksu Karnego o zakazie obrażania uczuć religijnych. – Jest także możliwość skarżenia, korzystają z niej od czasu do czasu obywatele, skorzystała też pani poseł Sobecka, do czego ma pełne prawo – stwierdził Zdrojewski. – Sąd suwerennie podejmie w tej materii decyzję – dodał minister kultury.

 

Poseł Jan Dziedziczak pytał m.in. o to, gdzie według ministra kultury jest granica wolności artystycznej i jaki jest jego stosunek do kilku kontrowersyjnych wydarzeń, jakie miały miejsce w okresie jego sprawowania funkcji szefa MKDiN. Poseł wymienił m.in. wystawy „Ars Homo Erotica” w Muzeum Narodowym w Warszawie i “44” Piotra Uklańskiego w Zachęcie. – Ta granica w sztuce jest i proszę nie mówić, że jej nie ma. Tylko dlaczego ta granica jest pomijana jedynie w stosunku do Kościoła katolickiego i wyznawców chrześcijaństwa? – pytał Dziedziczak.

 

Nie popieram walki z Bogiem, nie jestem zwolennikiem naruszania uczuć religijnych – deklarował min. Zdrojewski, odpowiadając na pytania posłów PiS. Podkreślał, że środki finansowe, którymi dysponuje ministerstwo kultury, muszą być dystrybuowane tak, aby „w tej materii zapewnić polskiej kulturze i polskiemu społeczeństwu w miarę możliwości dość rozpiętą skalę wydarzeń artystycznych”. – I nikt, zgodnie z konstytucją, z praw do środków nie może być wykluczony, zwłaszcza prewencyjnie – dodał.

 

Posłanka Barbara Bubula słuchając wypowiedzi ministra Zdrojewskiego, który powiedział zdecydowane “nie” dla antysemityzmu, ale nie potępił sztuki, która wyśmiewa katolików i polskość, podkreśliła, że dziś sam podważył swoją osobę na stanowisku ministra. – Czy pan wie, że jest pan ministrem kultury i dziedzictwa narodowego? Czy pan wie, że pan powinien stać na straży tych wartości? – pytała posłanka.

 

Koszt wystawy „Polish Polish British British”, w ramach której prezentowano bluźnierczy film Jacka Markiewicza, zaplanowano na kwotę 400 tys. zł. W trakcie realizacji wystawy pojawił się wniosek o podwyższenie kwoty dotacji, ale minister kultury nie wyraził na to zgody.

 

Źródło: KAI, radiomaryja.pl

pam

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 027 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram