W wywiadzie dla czasopisma „Idziemy” ks. dr Marek Dziewiecki podkreślił, że homoseksualiści nie mogą zostać wyświęceni na kapłanów. Wiąże się to nie tylko z kwestią czystości, ale przede wszystkim z problemami w osiągnięciu dojrzałości psycho-społecznej, które odbijają się m.in. na niewłaściwym podejściu do płci przeciwnej.
„Człowiek, który dotknięty jest poważną niedojrzałością w sferze seksualnej, nie może w ważny sposób przyjąć święceń kapłańskich jak i zawrzeć ważnego związku małżeńskiego. Poważna niedojrzałość to także sytuacja osób dotkniętych skłonnościami homoseksualnymi” – podkreślił kapłan i doktor psychologii. Wskazał także, że homoseksualizm to przede wszystkim problem psycho-społeczny i zaburzonych więzi, dopiero w dalszej konsekwencji stwarza on problemy seksualne. Nawet jeżeli ksiądz – homoseksualista żyje w czystości, to jego problemy w sferze psychicznej odbiją się negatywnie na podejściu do kobiet, a posługa kapłana ma być przecież przeznaczona dla wszystkich członków Kościoła.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jeżeli dany alumn przeżywa poważne trudności w kierowaniu sferą seksualną, to jego pierwszym obowiązkiem jest szczere poruszenie nie tylko w rozmowach z pjcem duchowym czy spowiednikiem, ale też rektorem seminarium” – wyraźnie zaznaczył ks. Dziewiecki.
Ks. Dziewiecki podkreślił, że szansę na dalszą formację może otrzymać jedynie ten alumn, który spełnia twarde warunku. W ich skład wchodzi uporządkowana sfera seksualna, która jest konsekwencją uporządkowania innych dziedzin życia. Przyjęcie daru zarówno kapłaństwa jak i małżeństwa opiera się bowiem na dojrzałości.
Instrukcja Kongregacji Wychowania Katolickiego z 2005 r. wyraźnie stwierdza, że „jeżeli kandydat uprawia homoseksualizm albo wykazuje głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne, jego kierownik duchowy, a także spowiednik, ma obowiązek odwieść go od podążania w kierunku święceń”. Ks. Dziewiecki zaznaczył, że inaczej ma się sprawa homoseksualizmu wynikające z jakiegoś przejściowego problemu np. niezakończony proces dorastania. Niemniej jednak, takie tendencje muszą zostać przezwyciężone nie później niż trzy lata przed przyjęciem święceń diakonatu.
Jeżeli alumn skutecznie ukryje swój problem i zostanie wyświęcony, to dopuści się grzechu świętokradztwa. „Takie postępowania jest niegodziwe” – podkreślił kapłan, jednocześnie zaznaczył że Kościół traktuje osoby ze skłonnościami homoseksualnymi z należytym szacunkiem, a stanowcze metody działania są wprowadzone dla dobra zarówno zainteresowanego jak i wspólnoty wiernych.
Ks. Dziewiecki wskazał, że postawa Kościoła wobec homoseksualnych kleryków powinna być „twarda, czytelna i konsekwentna”. „Kapłan ma być tym, który dojrzale kocha. Nie może być natomiast dla świeckich zagrożeniem czy zgorszeniem (…) dojrzały ksiądz to ktoś pewny tego, że miłość bez seksualności wystarczy do szczęścia, a seksualność sprzeczna z Bożą miłością zawsze rani i niszczy” – podkreślił.
Źródło: Idziemy, 24.06.2018 nr 25 (663)
PR