2 maja 2016

Koło zamachowe czy kamień u szyi polskiej gospodarki? Czas rozliczyć Polskie Inwestycje Rozwojowe

(fot.lusi/sxc.hu)

Miliardy złotych, jakimi dysponowały Polskie Inwestycje Rozwojowe na rozwój polskiej gospodarki, nie przyniosły oczekiwanych skutków. Już sam program nie został właściwie przygotowany. Nie działał też system nadzoru projektów. Używając delikatnej retoryki pokontrolnej NIK, cała inicjatywa okazała się „niewydajna”.

 

Kiedy w 2012 roku premier Donald Tusk zapowiedział utworzenie specjalnej spółki do realizacji ogromnego państwowego programu inwestycyjnego, wydawało się, że polską gospodarkę czekają dobre lata. Niestety, choć Polskie Inwestycje Rozwojowe dostały miliardy na wspieranie rozwoju (środki pochodziły z majątku spółek Skarbu Państwa), to program nie przyniósł oczekiwanych skutków. Jak się okazuje, było to mało prawdopodobne, bo program został przygotowany mało rzetelnie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

PIR zostały prześwietlone przez Najwyższą Izbę Kontroli, która potwierdziła, że inicjatywa nie spełniła oczekiwań, a PIR nie stały się dźwignią rozwoju.„ Program nie został rzetelnie przygotowany, gdyż nie zostały określone szczegółowe plany i mierniki działania poszczególnych podmiotów w nim uczestniczących, skorelowane z celem głównym Programu. Nie został także ustanowiony spójny system monitoringu i nadzoru, wspierający skuteczną realizację programu” – oceniła NIK.

 

Zastrzeżenia Izby wzbudził sposób przygotowania i realizacji programu, który nie zagwarantował osiągnięcia efektów. Jak zauważyli kontrolerzy, dokument ustanawiający program nie był programem rządowym, a zmiany koncepcji programu nie były odzwierciedlane w jego założeniach, co już ograniczało jego przejrzystość i rozliczalność.

 

Błędów popełniono więcej. Jak zauważyła NIK obowiązki nadzorcze nad PIR zostały rozproszone między ministra skarbu państwa i ministra finansów i były realizowane „w sposób niezorientowany na zapewnienie osiągnięcia celów”. Nie dokonywano nawet analiz związanych z oceną oddziaływania programu na gospodarkę.

 

Jak wskazała Izba, działalność PIR była niewydajna, bo spółka nie ma możliwości banku i „nie mogła stosować dźwigni finansowej”. Błędy dziś tłumaczone są przez ludzi z byłego rządu brakiem doświadczenia przy tworzeniu tego rodzaju funduszy,

 

Czy jednak niską skuteczność PIR da się wytłumaczyć niewiedzą? Dość dodać, że na 154 rozpatrywane wnioski, szczęśliwego końca doczekały się trzy (!) umowy o łącznej wartości 1,2 mld zł. To projekt Lotosu (431 mln zł), Tauronu (750 mln zł) oraz dofinansowanie dla Uniwersytetu Jagiellońskiego na budowę akademików (10 mln zł). Do momentu kontroli PIR uruchomiły tylko pieniądze na akademiki.

 

Twórcy programu oczekiwali, że będzie dużo większe zapotrzebowanie na finansowanie ze strony PIR – przyznaje Wojciech Kowalczyk, były wiceminister skarbu odpowiedzialny za Polskie Inwestycje Rozwojowe. Jak dodał choć łatwo jest krytykować, to trzeba pamiętać, że „skomplikowane projekty trwają bardzo długo, nawet w prywatnym biznesie”. Błędy programu próbował łatać już rząd Tuska, co NIK chwali w raporcie. Po zmianie ekipy rządzącej marka PIR zniknęła. Na jej bazie powstał Polski Fundusz Rozwoju, który ma integrować działania instytucji odpowiadających za rozwój.

 

Źródło: rp.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram