19 czerwca 2019

Kalifornia: przyjęto wytyczne najbardziej radykalnej edukacji seksualnej na świecie

(fot. pixabay)

Kalifornijska Rada Edukacji zatwierdziła nowe wytyczne dotyczące edukacji zdrowotnej, w tym mieszczące się w jej ramach zalecenia dotyczące nauczania edukacji seksualnej. Są one zgodne z Ustawą o zdrowiu młodzieży w Kalifornii, obszerną regulacją dotyczącą „zdrowia seksualnego”. Nowe wytyczne wymagają perwersyjnej i obscenicznej seksedukacji już od przedszkola.

 

Szkoły kalifornijskie będą uczyć o nienormalnych praktykach seksualnych, „zaburzeniach tożsamości seksualnej”, „normalizacji chorób psychicznych” i „niebezpiecznych praktykach seksualnych”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ponad jedna czwarta kalifornijskich dzieci w wieku od 12 do 17 lat deklaruje, że chciałoby mieć inną płeć niż biologiczną – wynika z ostatnich badań przeprowadzonych przez University of California w Los Angeles (UCLA). Innymi słowy, ponad jedna czwarta chłopców stanu nie akceptuje faktu, że są mężczyznami, a podobna liczba dziewcząt odrzuca fakt, że są kobietami.

 

Władze Kalifornii przygotowały regulacje, które inicjują kolejną rewolucję seksualną. Na początku maja stanowa Rada ds. Edukacji zatwierdziła nowe, obowiązujące już przedszkolaków, „Ramy edukacji zdrowotnej” (Health Education Framewoek),  które powinny zaszokować nawet najbardziej liberalnych i „postępowych” rodziców. Dzieci będą się uczyć o istnieniu nieskończenie wielu płci, szczegółowo zapoznawać się z instrukcjami na temat perwersji seksualnych, tak niebezpiecznych i obscenicznych, że nie można ich nawet tutaj opisać. Pomysłodawcy regulacji uznali, że nie ma żadnych granic moralnych ani tabu, których by nie można było naruszyć.

 

Edukacja nt. transseksualizmu rozpocznie się już w przedszkolu. Dzieci mają być zachęcane do kwestionowania swojej „płci” i „stereotypów płci”. Zostaną zapoznane z masturbacją, seksem analnym, z seksem z wieloma partnerami, „fistingiem”, „blood play”, z sadomasochizmem i wieloma innymi anormalnymi zachowaniami seksualnymi.

 

Planowano nawet „edukację” na temat gwałtu na dzieciach, którą zamierzano prezentować jako jedną z  „orientacji seksualnych”, jednak po masowych protestach wycofano się – przynajmniej na razie – z tak skandalicznej propozycji.

 

„Agenda LGBTQI +” jest wprowadzona do całego programu nauczania od najmłodszych lat. Stało się tak pomimo protestu licznych organizacji, w tym szanowanej American College of Pediatricians (ACP), która zdecydowanie potępiła tego rodzaju indoktrynację i deprawację dzieci.  

 

Podręczniki, które zaproponowano do seksedukacji w Kalifornii jeszcze kilka lat temu byłyby nie do przyjęcia. Na przykład w przedszkolu zaleca się książkę „Kim jesteś? Przewodnik dla dzieci o tożsamości płciowej” (Who Are You? The Kid’s Guide to Gender Identity). Na okładce jest chłopak w sukience. Książka, zalecana przez rząd stanowy dla dzieci w klasie pierwszej i przedszkolu, zapewnia „proste wprowadzenie do płci dla osób w wieku 4+”. A jednak zawartość książki pokazuje, że nie jest ona odpowiednia dla nikogo oprócz być może socjologów próbujących zrozumieć to szaleństwo, z pewnością nie dla dzieci, które nie potrafią jeszcze pisać i czytać.

 

Głównym celem podręcznika jest przekonanie dzieci, że podział na dwie płcie jest przestarzały i że istnieje potencjalnie nieskończenie wiele płci. Wymienia się w m.in.: „trans, gender queer, non-binary, gender fluid, transgender, gender neutral, agender, neutrois, bigender, third gender, two-spirit” itp.

 

Książka zawiera także, wśród innych absurdów, stwierdzenie, że dorośli muszą „zgadywać”, jaką płeć mają ich dzieci „patrząc na ich ciała”.

 

Przewodnik dla nauczycieli wyjaśnia, jak powinni nauczać o „seksualności” dzieci w wieku przedszkolnym. „Omów płeć z przedszkolakami, analizując stereotypy dotyczące płci i zadawaj pytania otwarte, takie jak preferowane kolory, zabawki i zajęcia dla chłopców / dziewcząt, a następnie rzucaj wyzwanie stereotypom, jeśli są prezentowane” – czytamy.

 

Nauczyciel powinien celowo wprowadzać w błąd dzieci, wywołując u nich zamieszanie co do swojej tożsamości płciowej. „Podczas tej dyskusji pokaż obrazki dzieci w tym samym wieku, które nie odpowiadają typowym stereotypom płci”-  czytamy w instrukcji. „Przykłady nie muszą być przesadne ani jawne. Proste różnice, takie jak kolory lub preferencje zabawek, mogą wykazać akceptację niezgodności płci” – sugerują autorzy instruktażu.

 

Kolejna kontrowersyjna książka zalecana w ramach „Health Education Framework” nosi tytuł „Zmieniając siebie! Przewodnik dot. zmiany ciała i seksualności” („Changing You!: A Guide to Body Changes and Sexuality) autorstwa Gail Saltz. Ta książka, zalecana dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym do trzeciej klasy, zawiera ilustracje narządów płciowych dorosłych i dzieci, które zostały powszechnie potępione jako pornografia dziecięca. Przedstawia także ilustracje aktów płciowych.

 

Prawdopodobnie najbardziej przerażającą książką w nowym kalifornijskim programie jest „SEX. Przewodnik po seksualności. Wszystko, co musisz wiedzieć o seksualności nastolatków i dwudziestolatków.” („S.E.X.: The All-You-Need-to-Know Sexuality Guide to Get You Through Your Teens and Twenties).

 

Ten ekstremalny przewodnik po perwersjach seksualnych jest używany przez kalifornijski system szkolny do nauczania nastolatków, jak angażować się w każdą możliwą formę rozpusty seksualnej – od „fistingu” przez „blood play” po masochizm i zniewolenie.

 

Uczniowie mieli nawet uczyć się o gwałtach na dzieciach jako jednej z „orientacji seksualnej” prezentowanej przy omawianiu programu historii „LGBTQI +”. Asystentka Brea Olinda Unified School District (BOUSD), Kerrie Torres wyjaśniała, że ​​„bardzo ważne” jest nauczanie dzieci o pedofilii i pederastii, ponieważ jest to „orientacja seksualna”. Uwagi pojawiły się w odpowiedzi na pytanie rodzica, dlaczego dzieci mają być nauczane pedofilii.

 

„Dzieje się tak, ponieważ mówimy o historycznych perspektywach odnośnie tego, jakie istniały relacje między płciami i różne typy orientacji seksualnych na przestrzeni dziejów” – odpowiadała Torres zainteresowanej matce. Materiały pomocowe przewidywały slajdy z nawiązaniem do rozpustnych katów ze starożytnej Grecji. Po zamieszaniu, jakie one spowodowały, szkolni urzędnicy usunęli je.  

 

Program nowej seksedukacji wzburzył nawet co niektórych sodomitów, wskazujących na daleko posuniętą propagandę. Między innymi zarzucają oni autorom programu, że zapewniają dzieci, iż seks analny z zastosowaniem  prezerwatywy jest działaniem „niskiego ryzyka”. Jednak według amerykańskich centrów kontroli chorób (CDC) prezerwatywy nie zapobiegają zakażeniom wirusem HIV i właśnie przez tego typu akty odnotowuje się ponad 30 proc. nowych zarażeń. Szkoły propagujące te skandaliczne treści narażają ogromne rzesze dzieci na  nieuleczalną i śmiertelną chorobę.

 

Przeciwko nowym regulacjom protestowali rodzice i liczne organizacje. Szefowa grupy Informed Parents of California, Stephanie Yates, zanim jeszcze władze stanowe zaaprobowały radykalne standardy seksedukacji mówiła: – To obrzydliwe. To jest niebezpieczne, lekkomyślne i zniszczy fizyczne, emocjonalne oraz psychiczne zdrowie naszych dzieci. Grupa zorganizowała liczne wiece na Kapitolu. W lutym, w ramach akcji protestacyjnych rodzice nie posyłali dzieci do szkoły.

 

Ekstremalna seksualizacja, nauczanie perwersji i wywoływanie u dzieci zamieszanie co do swojej płci wywołały szczególnie gwałtowne protesty wśród społeczności latynoskiej, posiadającej silnie zakorzenione wartości rodzinne. Wielu latynoskich rodziców oskarżyło państwową biurokrację o „rasizm” za próbę ukrycia ekstremizmu przed hiszpańskojęzycznymi rodzicami.

 

Przywódcy latynoscy zauważyli, że Departament Edukacji nie udostępnił „Ram Edukacji Zdrowotnej” w języku hiszpańskim, mimo że prawie jedna trzecia gospodarstw domowych w stanie mówi po hiszpańsku i chociaż zwykle udostępnia inne materiały w języku hiszpańskim. Prawdopodobnie oznaczało to, że placówka oświatowa usiłowała odmówić rodzicom możliwości wypowiedzenia się na temat tego, czego będą uczyć ich dzieci.

 

„Stracili nasze zaufanie wskutek tym wytycznym. Są one sprzeczne z naszymi wartościami jako rodziców, to bezpośredni atak na rodzinę, na prawa ustanowione przez Boga, na ​​małżeństwo, które jest między mężczyzną a kobietą. To nie powinno być akceptowane w naszych szkołach. Nasze dzieci nie są polem politycznym. Nauczanie nieletnich o transseksualności jest nielegalne. Nie można eksperymentować na naszych dzieciach” – to tylko niektóre z wypowiedzi rodziców.

 

Mimo oburzenia i protestów urzędnicy kalifornijscy odmówili rodzicom prawa do zabrania dzieci z tych skandalicznych zajęć perwersyjnej indoktrynacji seksualnej. Ronald Wenkart, radca generalny hrabstwa Orange, napisał wprost w notatce: „Rodzice, którzy nie zgadzają się z materiałami instruktażowymi dotyczącymi płci, tożsamości płciowej, wyrażania płci i orientacji seksualnej nie będą mogli usprawiedliwić nieobecności dzieci na zajęciach”.

 

Urzędnicy wyjaśnili to samo na stronach rządowych skierowanych do rodziców. „Zgodnie z Kodeksem Edukacji 51932 (b), przepis dotyczący rezygnacji z zajęć zgodnych z kalifornijską ustawą o zdrowiu młodzieży nie ma zastosowania do nauczania lub materiałów poza kontekstem edukacji seksualnej, w tym do tych, które mogą odnosić się do płci, tożsamości płciowej, orientacji seksualnej, dyskryminacji, zastraszania, relacji lub rodziny” – wyjaśnia Departament Edukacji Hrabstwa Orange na swojej stronie internetowej. Rodzice mogą mówić swoim dzieciom, że nie zgadzają się z programem szkoły jedynie w zakresie, w jakim ich prawa są respektowane, jeśli chodzi o edukację publiczną.

 

Badania pokazują, że ponad 25 procent dzieci w Kalifornii w wieku od 12 do 17 lat cierpi z powodu zaburzenia tożsamości płciowej (badanie UCLA). Inne wskazują, że od 20 do 50 procent amerykańskich młodych ludzi identyfikuje się jako członkowie „społeczności LGBTQI +”. W niektórych krajach, takich jak Szwecja, gdzie indoktrynacja jest najbardziej ekstremalna, eksperci ujawnili, że liczba „transseksualnych” dzieci podwaja się każdego roku. W ramach HEF oczekuje się, że ten trend również przyspieszy w całej Kalifornii.

 

Szef Instytutu Badań nad Rodziną, dr Paul Cameron, jeden z czołowych badaczy akademickich w tej dziedzinie, przestrzega: – Ponieważ gusta seksualne są uczone, biorąc pod uwagę właściwe okoliczności i właściwy czas, w prawie każdym społeczeństwie lub rodzinie, niektórzy będą identyfikować się jako osoby o skłonnościach homoseksualnych.

 

Dodaje on, że homo propaganda jest tak powszechna na całym świecie, iż „informowanie o homoseksualizmie za pomocą kreskówki lub wykładu w klasie jest prawdopodobnie wystarczające, aby zamienić niektóre dzieci w homoseksualistów”.

 

Dr Cameron wychował się w Kalifornii. Nie słyszał słowa „queer” aż do gimnazjum. Dziś to określenie jest wszechobecne. Wprowadzane obecnie różne inne perwersje będą miały ogromne reperkusje społeczne.

 

Oczywiście nowe kalifornijskie ramy edukacji zdrowotnej to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o szaleństwo, które obecnie przenika rządowy system edukacji w Ameryce.

 

Członkowie kalifornijskiej Rady ds. Edukacji zatwierdzili nowe ramy jednogłośnie, ignorując liczne opinie ekspertów i organizacji krytycznie wypowiadających się o nich. Ostateczna wersja nowego programu nie zawiera rekomendacji kilku książek, które wywołały największe oburzenie.

 

– Nie twierdzimy, że te książki są złe, ale ich usunięcie może pomóc w uniknięciu nieporozumienia – tłumaczyła decyzję członek zarządu dr Feliza I. Ortiz-Licon.

 

Edukacja zdrowotna – jak ją określono – ma być prowadzona na wszystkich przedmiotach, od matematyki przez nauki ścisłe a na historii i edukacji językowej kończąc. Obejmuje ona zdrowie fizyczne, psychiczne, społeczne i emocjonalne. Poza wskazówkami dotyczącymi diety, ćwiczeń, zapobieganiu urazom i nadużywaniu alkoholu czy narkotyków, około 10 procent treści ramowych stanowi perwersyjna seksedukacja.

 

Jak wskazują media amerykańskie, ramy dot. seksedukacji nie były aktualizowane od 1994 r. Obecne napisano tak, aby były zgodne z ustawą o zdrowiu młodzieży, która weszła w życie w 2016 r. Nowe wytyczne obejmują szeroki zakres zagadnień związanych ze „zdrowiem seksualnym” i stanowią najbardziej wszechstronny i perwersyjny program edukacji seksualnej w całych Stanach Zjednoczonych.  

 

W ramach zajęć przewidziano liczne lekcje na temat metod kontroli urodzeń i chorób przenoszonych drogą płciową.

 

Zarówno przed, jak i po publicznym okresie komentowania materiałów edukacyjnych, Stephanie Gregson, dyrektorka programu nauczania Departamentu Edukacji w Kalifornii i działu zasobów instruktażowych, podkreśliła, że ​podręczników do seksedukacji nie należy mylić z materiałami instruktażowymi. Stwierdziła, że są to zasoby dla nauczycieli, instruujące w razie, gdyby uczniowie mieli pytania dotyczące seksu.

 

Źródło: edsource.org / thenewamerican.com / cbsnews.com / nbcnews.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram