22 stycznia 2014

Genderowy program „Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć” spotkał się z ostrą krytyką ekspertów Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN.

 

Program – realizowany według danych resortu edukacji w 17 placówkach w 4 województwach – zawierał m. in propozycję przebierania chłopców w dziewczęce stroje. Autorki namawiały także dziewczęta do zakładania  chłopięcych ubrań. Dla twórców programu „rodzice nie są do końca tymi, którzy powinni ostatecznie decydować o tym, czy w przedszkolach powinno się pracować na rzecz równouprawnienia, ponieważ często nie posiadają oni fachowej wiedzy na ten temat i sami również kierują się stereotypami”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Równościowe przedszkole” zostało przeanalizowane przez specjalistów z Zespołu Edukacji Elementarnej, który działa przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN. Autorką ekspertyzy jest prof. Józefa Bałachowicz, lecz ocena – jak informuje „Rzeczpospolita”- została skonsultowana z pedagogami różnych ośrodków akademickich.

 

Ekspert wytyka braki merytoryczne programu. Zdaniem prof. Bałachowicz nie spełnia on wymogów programu edukacji przedszkolnej, posiada on także niską zawartość merytoryczną.

 

Istotnym uchybieniem proponowanych nauczycielom treści wychowania jest utożsamianie wprowadzania idei wychowania równościowego w przedszkolu z wychowaniem apłciowym. Czym innym jest bowiem ujawnianie dyskryminacji ze względu na płeć obecnej w naszej kulturze i rozważny trening zachowań prorównościowych, a czym innym „wysadzanie dziecka” z jego biologicznej płci i kształtowanie niechętnego stosunku do niej – pisze prof. Bałachowicz.

To niedorzeczna sytuacja. Powstanie tych treści zostało sfinansowane ze środków unijnych. Na programie widnieją logo unijnych instytucji. W całej Unii Europejskiej materiały, które powstają za środki unijne, zanim trafią do domeny publicznej, poddawane są wcześniej ewaluacji zewnętrznej, po to by ocenić ich jakość – mówi szef Komitetu Nauk Pedagogicznych prof. Śliwerski. Jego zdaniem wdrażaniu programu powinna przyjrzeć się Najwyższa Izba Kontroli. – Wydaliśmy publiczne pieniądze na produkt o wątpliwej jakości, który dodatkowo promowany jest unijnymi banerami. To oznacza, że nauczycielom można wcisnąć każdy kit, jeżeli ma unijne logo – dodaje.

Źródło: „Rzeczpospolita”

luk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 083 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram