20 grudnia 2016

Bezprecedensowe spotkanie triumwiratu: Rosja, Turcja i Iran w Moskwie w sprawie przyszłości Syrii

(fot. REUTERS/Pavel Golovkin/Pool/FORUM)

Bezprecedensowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych i obrony Rosji, Iranu oraz Turcji. W Moskwie ministrowie będą dyskutować o przyszłości Syrii.


Spotkanie ma na celu zrozumienie poglądów wszystkich trzech stron, kładąc  nacisk na stanowisko każdej z nich i dyskutując, dokąd zmierzamy – ogłosił urzędnik z tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych. Jak dodał: „To nie jest spotkanie-cud, ale da wszystkim stronom okazję wysłuchania siebie nawzajem”.

Wesprzyj nas już teraz!


Jedyne w swoim rodzaju spotkanie w sprawie przyszłości Syrii wskazuje na to, że właśnie te trzy kraje obecnie są najważniejszymi graczami w tej części świata. Iran i Rosja murem stoją za prezydentem Baszarem al-Asadem. Turcja jeszcze na początku wojny deklarowała, że Asad musi odejść. W trakcie jednak konfliktu, który – jak głosiły państwa zachodnie zakończy się w krótkim czasie, a który trwa już szósty rok – Ankara wielokrotnie dokonywała zwrotów w swojej polityce, manewrując między stanowiskiem sojuszników NATO, krajami arabskimi takimi jak: Arabia Saudyjska oraz Katar i Rosją.

W tej chwili głównym priorytetem prezydenta Erdogana jest powstrzymanie bojówek kurdyjskich przed ekspansją w stronę południowej granicy Turcji i zapewnienie sobie jak największego wpływu na kształt państwa syryjskiego.

 

Rosyjskie Ministerstwo Obrony podało, że dzisiejsze spotkanie koncentrować się będzie na tym, jak szybko można rozwiązać konflikt w Syrii i na rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Agencja RIA zacytowała wypowiedź ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa: – Mamy nadzieję omówić w sposób szczegółowy i konkretny warunki, które pozwolą poprawić sytuację na miejscu, podczas gdy nasi zachodni partnerzy bardziej odwołują się jedynie do retoryki i propagandy, a nie wpływają na tych, którzy powinni ich słuchać.


Rosyjscy urzędnicy przy okazji planowanego spotkania odnieśli się do zabójstwa ambasadora rosyjskiego w Turcji, sugerując, że komuś bardzo zależało na przeszkodzeniu we wcześniej zaplanowanym spotkaniu i zakłóceniu przyjaznych relacji Rosji z Turcją.

 

Zastrzelony rosyjski ambasador Andriej Karłow dołączył do służby dyplomatycznej w 1976 roku i pełnił funkcję ambasadora Rosji w Phenianie w latach 2001-2006, a później pracował jako szef departamentu konsularnego MSZ. Służył jako ambasador Rosji w Turcji od 2013 roku.

 

Ankara „dobiła targu” z Moskwą w sprawie Syrii

Tureccy urzędnicy zaprzeczyli niektórym doniesieniom mediów, jakoby Ankara „dobiła targu” z Moskwą w sprawie przyszłości Syrii, pomimo poprawy współpracy, która doprowadziła do zawarcia porozumienia o ewakuacji cywilów z Aleppo.

 

W ub. roku nastąpiło gwałtowne pogorszenie relacji turecko-rosyjskich po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu nad Syrią. Na początku tego roku jednak doszło do zawarcia wstępnej umowy pojednawczej.  

 

Jak podała półoficjalna agencja irańska FARS, to doprowadziło do sugestii, że Ankara uzgodniła z Moskwą, iż pomoże odbić Aleppo. W zamian Moskwa miałaby nie ingerować w turecką operację wojskową w północnej Syrii.

To nie jest tak, jak się sugeruje – zastrzegł anonimowo starszy urzędnik tureckiego MSZ. – Nie dobiliśmy żadnego targu. To nie ma żadnego związku – mówił.

 

W operacji wojskowej, która rozpoczęła się w sierpniu tureckie siły zbrojne i wspierani przez Ankarę rebelianci oblegają syryjskie miasto Al-Bab.

 

Tureccy urzędnicy przekonują, że Anakra nie zmieniła zdania w sprawie przyszłości prezydenta Syrii. Dementują także doniesienia, jakoby tureccy oficjale prowadzili tajne negocjacje z przedstawicielami Asada.

 

Jednak Ankara wielokrotnie w trakcie trwania wojny korygowała swoją politykę wobec Syrii i sąsiednich państw. 13 lipca br. premier Turcji Binali Yildirim mówił, że jego kraj chce normalizacji stosunków z Syrią. – Jestem pewien, że przywrócimy więzi z Syrią. Musimy to zrobić – przekonywał w telewizyjnym wystąpieniu. – To nasz największy i nieodwołalny cel: rozwijanie dobrych stosunków z Syrią i Irakiem, a także wszystkimi naszymi sąsiadami z basenu Morza Śródziemnego i Morza Czarnego – podkreślił Yildirim.

 

Stwierdzenie to mogłoby świadczyć – zauważali wówczas analitycy – o kolejnej już zmianie w polityce zagranicznej Turcji, podjętej pośród szerokiej ofensywy dyplomatycznej po przywróceniu więzi z Rosją i Izraelem.

 

Ankara zerwała względnie dobre relacje z syryjskim prezydentem Asadem po wybuchu rebelii w 2011 roku. W trwającej już szósty rok wojnie Ankara zdecydowanie opowiedziała się po stronie dżihadystów zwalczających rząd syryjski, w tym jeszcze do niedawna wspierała bojowników Państwa Islamskiego, a także inne – znacznie bardziej niebezpieczne ugrupowanie, filię odrodzonej Al-Kaidy, Front al-Nusra.

 

Turcja podkreślała wielokrotnie, że odejście Asada jest warunkiem wstępnym do zakończenia wojny w Syrii. Ankara dystansowała się także od kierowanej przez USA koalicji, skoncentrowanej na walce z Państwem Islamskim.

 

Turcja, która graniczy z Syrią, zapewnia schronienie 2,75 miliona syryjskim uchodźcom. To stanowi podstawę polityczną do ogromnego zaangażowania się w kwestię syryjską i stawania w obronie różnych grup rebelianckich, starających się odsunąć od władzy syryjskiego prezydenta.

  

 Nie ma zbyt wielu powodów, aby walczyć z Irakiem, Syrią, Egiptem i innymi krajami w regionie. Istnieje jednak wiele powodów, by naprawić  te relacje – przekonywał turecki premier 11 lipca br. podczas zjazdu partii AKP w Ankarze.

– Będziemy powstrzymywać się od wypowiedzi bezsensownych. Od tej pory będziemy udoskonalać nasze przyjaźnie z wszystkimi krajami wokół Morza Czarnego i Morza Śródziemnego. Będziemy ograniczać nasze nieporozumienia do minimum – zapewniał.

 

Turcja w czerwcu ogłosiła przywrócenie stosunków dyplomatycznych z Izraelem po sześcioletnim pęknięciu i przeprosiła Rosję za zestrzelenie samolotu, starając się naprawić napięte relacje.

 

Ankara ma złe stosunki z Irakiem i Egiptem. Zaangażowała się w spór dyplomatyczny z Irakiem w sprawie rozmieszczenia dodatkowych wojsk niedaleko Mosulu, a od czasu zamachu wojskowego w Egipcie przeprowadzonego w lipcu 2013 r., nie uznaje rządu Abd al-Fattah as-Sisiego.

 

Z wypowiedzi premiera wynika, że teraz ta polityka ma się zmienić, by przywrócić stan relacji sprzed 2011 r. w myśl polityki „zero problemów z sąsiadami”. Zmiana stanowiska Ankary otwarła drogę do ścisłej współpracy Moskwy z Ankarą w Syrii. Turcja jeszcze 4 lipca, przed zamachem stanu, deklarowała, że chce współpracować z Moskwą w celu zwalczania Państwa Islamskiego. 

 

Agnieszka Stelmach 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram