29 listopada 2017

Zwolennicy opozycji zbierają pieniądze dla Mateusza Kijowskiego. Prawdziwie potrzebujący czekają

(Mateusz Kijowski. Fot.Wojciech Krynski/Forum)

Internauci sympatyzujący ze środowiskami antyrządowymi zbierają w sieci pieniądze na życie dla Mateusza Kijowskiego. Zastrzeżenia etyczne budzi fakt, że w ciągu kilkunastu godzin wirtualnej kwesty na życie zdrowego i zdolnego do pracy mężczyzny w średnim wieku zebrano ponad 18 tys. zł. Tymczasem na platformie, gdzie trwa zbiórka na byłego lidera KOD, wspierać można naprawdę potrzebujących, których życie niejednokrotnie zależy od sukcesu akcji. W wielu przypadkach wymagana kwota wciąż nie została osiągnięta.

 

Organizatorem akcji jest Elżbieta Pawłowicz-Opara. Jak donosi Telewizja Republika, to siostra poseł PiS Krystyny Pawłowicz.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W opisie zbiórki możemy przeczytać, że „Mateusz Kijowski pomógł nam się zorganizować do walki o praworządność w Polsce. Na jego zawołanie wyszliśmy na ulice, organizowaliśmy się w całej Polsce i nie tylko tutaj. Zaczęliśmy się uczyć, więcej rozumieć, widzieć dalej i reagować mądrzej. Mateusz zawsze był z nami”.

 

Były lider KOD ponosić ma jednak konsekwencje swojej postawy – „zapłacił za to spokojem swoim i swojej rodziny oraz dramatycznym obniżeniem standardów życia. Z dnia na dzień stracił najważniejsze źródła utrzymania. Padł ofiarą nagonki medialnej, a wszyscy, z którymi współpracował w 2016 rokiem, są poddani licznym kontrolom skarbowym, wzywani na komendy policji czy do prokuratur” [pisownia oryginalna].

 

Zdaniem organizatorów kwesty, „atak” na Kijowskiego to działania władzy, która chce zniszczyć antyrządowy ruch poprzez napaść na lidera. Twórcy inicjatywy zapominają jednak, że były lider Komitetu Obrony Demokracji stracił w oczach własnych kompanów za sprawą ujawnionych przez media afer związanych z finansowym aspektem działalności organizacji. Co warto podkreślić, afera nie została ujawnione przez media, które można by łączyć z PiSem, a przez serwis Onet.pl oraz dziennik „Rzeczpospolita”.

 

Jak przypomina Telewizja Republika, Kijowski oraz były skarbnik KOD usłyszeli w czerwcu roku 2017 zarzuty poświadczenia nieprawdy oraz przywłaszczenia 121 tys. zł ze zbiórek publicznych. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Świdnicy. Media informują, że pieniądze ze zbiórek na Komitet Obrony Demokracji trafić miały do firmy Kijowskiego oraz jego żony.

 

Fakt, że za Mateuszem Kijowskim ciągnie się nie najlepsza opinia związana ze zbiórkami publicznymi i pieniędzmi, nie przeszkadza sympatykom środowisk opozycyjnych. Postanowili oni zorganizować zbiórkę publiczną na życie byłego lidera KOD.

 

„Mateusz nie może znaleźć w Polsce zatrudnienia. Nie jest w stanie wywiązywać się ze swoich zobowiązań finansowych, a przecież wcześniej żył jak każdy z nas” – czytamy. Aktywista niedawno żalił się w wywiadzie, że nie może znaleźć w Polsce pracy, dlatego musi rozważać wyjazd z kraju.

 

Tymczasem portal DoRzeczy.pl poinformował we wtorek, że były lider KOD otrzymał propozycję pracy, ale nawet na nią nie odpowiedział. Łódzki przedsiębiorca chciał zatrudnić Kijowskiego w swojej restauracji. – Oferta jest poważna, miałby środki na utrzymanie, no i mógłby spłacać alimenty – powiedział redakcji DoRzeczy.pl pan Jarosław z Łodzi.

 

Sprawa jest jednak nie tylko groteskowa, ale i budzi wątpliwości etyczne. Po pierwsze zbiórka na życie zdrowego i zdolnego do pracy mężczyzny, który znany jest w kraju z zalegania z łożeniem na utrzymanie swoich dzieci, nosi nazwę „Stypendium Wolności”, co naraża na szwank piękne słowo „wolność”.

 

Po drugie w serwisie Zrzutka.pl, gdzie uruchomiono zbiórkę pieniędzy na Kijowskiego, na wsparcie czekają tysiące ludzi z prawdziwymi problemami, najczęściej natury zdrowotnej. Pieniądze przeznaczane na ich cel mogą pomóc w ratowaniu zdrowia, a nawet życia. Tymczasem były lider KOD nie dość, że nie potrzebuje pieniędzy na leczenie, to jeszcze ma możliwość utrzymywać się z własnej pracy, gdyż nic nie swoi na przeszkodzie, aby zajął się czymś pożyteczniejszym, niż chodzenie od redakcji do redakcji i żalenie się na swój los.

 

Każdy może wydawać pieniądze zgodne z własnym życzeniem. Nie każdemu jednak pomagać trzeba. Polityczny aktywista zdaje się nie być osobą naprawdę potrzebującą.

 

 

Źródło: zrzutka.pl / Telewizja Republika / Onet.pl / „Rzeczpospolita” / DoRzeczy.pl

MWł

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram