Demonstranci w żółtych kamizelkach, poza Francją i Belgią, pojawili się także na ulicach czarnogórskiej Podgoricy. Ich protest ma jednak charakter bardziej polityczny niż ekonomiczny, jak w zachodniej Europie. Kolejne protesty czarnogórska opozycja zapowiada na środę 12 grudnia.
Ponad 4 tys. osób, niezgadzających się na sankcje zastosowane wobec liderów partii Demokratyczny Front, wyszło na ulice niespełna 200-tysięcznej Podgoricy. Aresztowanie Nebojša Medojevića oraz próba zatrzymania Milana Kneževića, należącego do mniejszości serbskiej w Czarnogórze, wywołały oburzenie sympatyków Demokratycznego Frontu, których protestem kierował jedyny przywódca partyjny pozostały na wolności – Serb Andrija Mandić.
Wesprzyj nas już teraz!
Polityk ten wezwał przeciwników obecnej władzy do udziału w planowanych na środę demonstracjach w Podgoricy, Nikšiću, Herceg Novi, Budvie oraz w Pljevlji, gdzie mają być obecni parlamentarzyści i liderzy Demokratycznego Frontu oraz innych opozycyjnych partii. Wyróżnikiem demonstrantów mają być żółte kamizelki, jak w Belgii i Francji, symbolizujące dążenie do szerszych zmian systemowych w Czarnogórze.
Władze Czarnogóry zarzucają liderom opozycyjnego Demokratycznego Frontu wzięcie łapówki, a prokuratura zdecydowała o zastosowaniu wobec polityków aresztu. Medojević trafił do aresztu 30 listopada, gdzie rozpoczął głodówkę. Knežević zabarykadował się w budynku parlamentu i ogłosił, że nie zamierza poddać się wymiarowi sprawiedliwości, który jest wykorzystywany do celów politycznych i walki z opozycją. W tle oskarżeń o przyjęcie łapówki oraz odmowy składania zeznań w innej jeszcze sprawie, tli się także kontekst polityczny, ponieważ obydwaj politycy Demokratycznego Frontu są przeciwni zbliżeniu Czarnogóry do NATO. Decyzja o aresztowaniu dwóch deputowanych zaniepokoiło innych polityków opozycji, którzy włączyli się w wsparcie liderów Demokratycznego Frontu. Ruch czarnogórskich „żółtych kamizelek” może więc stać ruchem protestu popieranym przez większą liczbę partii, których aż 13 ma swoją reprezentację w 81-osobowym parlamencie.
Jan Bereza
Źródła: Yeni Şafak, Piatyj Kanał, RTRS, Kurir, Pravda.sk