14 grudnia 2018

„Żółte kamizelki” pod presją. Władze za wszelką cenę chcą powstrzymać sobotni protest

(Fot. Twitter)

Po zamachu w Strasburgu, nasila się presja władz na „żółte kamizelki”, by przystąpiły do negocjacji i odstąpiły od protestów przewidzianych w nadchodzącą sobotę.

 

Mimo, że zakaz manifestacji dotyczy tylko Strasburga, a nie całego kraju, rzecznik prasowy rządu, Benjamin Griveaux apeluje do „żółtych kamizelek” o „rozsadek i nie manifestowanie w sobotę”. Twierdzi, że ich „złość i żądania” zostały już wysłuchane przez prezydenta Macrona, a „zakazanie manifestacji nie przeszkodzi, by dokonywać napadów i rabunków ludziom, którzy tego chcą”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W perspektywie zamachu w Strasburgu byłoby pożądane, by każdy mógł w spokoju poświęcić się przygotowaniem świąt rodzinnych końca roku (sic!), niż manifestowaniem i ponownym angażowaniem naszych sił porządkowych – przekonywał Griveaux  w telewizji Cnews.

 

Argumenty te odrzucają „żółte kamizelki”. – Zamachy nas nie dotyczą. To wszystko po to, by nas zastraszyć. My nic nie zmieniamy z naszych planów – powiedział dla AFP, 65 letni emeryt protestujący na rondzie w Rennes.

 

W czwartek, „żółte kamizelki” w Magny, Montceau-les-Mines (Saône-et-Loire) zapowiedziały kontynuowanie piątej soboty protestów mimo apelu o powstrzymanie się od manifestacji: „Jest nie do wyobrażenia tego typu przerwa” – deklarowały, dodając, że wysłały wyrazy bólu i współczucia rodzinom dotkniętym zamachem w Strasburgu.

 

Nacisk na „żółte kamizelki” wypłynął z socjalistycznej centrali związkowej (CFDT). Jej przewodniczący, Laurent Berger twierdzi, że „byłoby w dobrym tonie nie manifestowanie w sobotę, by nie przeładować ludzi policji”.

 

„Trzeba teraz, by ruch się zatrzymał, biorąc pod uwagę masowe odpowiedzi, które udzieliły władze” – głosi Richard Ferrand, przewodniczący rządowej grupy parlamentarnej (LREM)  w Zgromadzeniu Narodowym, apelując o „przejście do konstrukcji nowego modelu francuskiego, poprzez dialog narodowy zapowiedziany przez Emmanuela Macrona”.

 

Nikt jednak z „żółtych kamizelek” nie chce przerwania protestów, mimo wypadków do jakich dochodzi. Już szósta osoba z protestujących straciła życie. W nocy ze środy na czwartek  zginął 23 letni mężczyzna potrącony przez ciężarówkę w Avignon. Ostatnią ofiarą sobotnich protestów była 80-letnia kobieta śmiertelnie ranna w Marsylii wybuchem policyjnego granatu łzawiącego.

 

FLC

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram