Blokowanie kont, cenzurowanie treści religijnych i zielone światło dla lewackiej propagandy. Większość użytkowników mediów społecznościowych spotkała się w internecie z problemem blokowania treści odgórnie uznanych za niewłaściwe. Zdaniem prawników, tak nie musi być, a wprowadzenie regulacji zapewniających prawdziwą wolność słowa jest możliwe.
Cenzura w internecie niewątpliwie jest problemem. Użytkownicy są zwykle zdani na łaskę gigantów, z którymi nie sposób walczyć w pojedynkę. Regulaminy i standardy budzą liczne wątpliwości, a brak uzasadnienia i możliwości odwołania się od decyzji np. o zablokowaniu konta czy usunięciu treści bywa uciążliwe. Problem dostrzegła m.in. Komisja Europejska, co doprowadziło do niewielkich zmian, uznanych zresztą za „fragmentaryczne” i „niewystarczające”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podała „Gazeta Polska Codziennie”, sprawę w swoje ręce wzięli prawnicy z Instytutu Ordo Iuris, którzy przygotowali projekty przepisów, które mają poprawić sytuację internautów. Chodzi tu m.in. o obowiązek każdorazowego uzasadniania decyzji o zablokowaniu oraz usunięciu konta lub treści. Obowiązkowa byłaby też jasna procedura odwoławcza, a spory mogłyby być rozwiązywane przed polskimi sądami.
Zdaniem prawników, takie zmiany są możliwe i już stosowane w praktyce np. przez Niemców, co już zaowocowało zmianą regulaminu m.in. Facebooka. Także i w Polsce funkcjonują już analogiczne rozwiązania. To ustawa hazardowa regulująca statut kasyn internetowych działających poza Polską, a urządzających gry w języku polskim. Podobne rozwiązania powinny znaleźć się w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
MA
