Frontex czyli europejska służba graniczna w maju br. poinformowała o 4300 przypadkach nielegalnego przekroczenia granic na najważniejszych tzw. szlakach imigranckich na Zachód. Liczba ta jest trzy razy wyższa od tej, którą zanotowano w kwietniu br. Powodem była wówczas pandemia koronawirusa i strach przed zakażeniem.
W ostatnich tygodniach, gdy sytuacja sanitarno-epidemiologiczna nieco się poprawiła, tysiące Syryjczyków, Afgańczyków i mieszkańcy Afryki Północnej tłumnie wyruszyli ku lepszej przyszłości, którą ma zapewnić im zachód Europy. Jak informuje Frontex imigranci i uchodźcy największą aktywność wykazują na trasie prowadzącej przez lądowe przejście między Turcją i Grecją.
Wesprzyj nas już teraz!
Zbliżające się lato oraz poprawa sytuacji zdrowotnej spowodowały, że w maju zanotowano sporo przypadków nielegalnego przekroczenia granic także na innych szlakach. Tzw. szlakiem Zachodnich Bałkanów do Europy udało się o 50 proc. więcej imigrantów i uchodźców niż w roku 2019. Przez środkową część Morza Śródziemnego na zachód Europy via Włochy przedostało się w tym okresie o 30 proc więcej osób niż w rok temu maju.
Jednocześnie od stycznia do maja przez Maroko do Hiszpanii przybyło tylko 3700 imigrantów i uchodźców. To mniej niż połowa wszystkich przypadków, które zanotowano w analogicznych okresie ubiegłego roku.
W Turcji przebywa oficjalnie około 4 mln uchodźców, nieoficjalnie o wiele więcej. W Grecji znajduje się obecnie około 400-450 tys. osób ubiegających się o azyl. Ponad 40 tys. z nich przebywa na wyspach Lesbos, Samos, Chios, Leros i Kos. Taki stan rzeczy związany z wyborem przez uchodźców i imigrantów wschodniej trasy dotarcia do Europy staje się coraz większym ciężarem dla Aten.
ChS