2 września 2020

Prześladowanie Kościoła trwa. Bp Kasabucki o trudnej sytuacji katolików na Białorusi

(Źródło: catholic.by)

Wydarzenia ostatnich dni wskazują na to, że na Białorusi trwają prześladowania Kościoła katolickiego – powiedział wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylewskiej bp Juryj Kasabucki, który pod nieobecność abp. Tadeusza Kondrusiewicza kieruje tą jednostką kościelną. 1 września udzielił on obszernego wywiadu portalowi Catholic.by, w którym przedstawił obecną trudną sytuację w Kościele katolickim u naszych wschodnich sąsiadów.

 

Odnosząc się do wymuszonej nieobecności metropolity mińsko-mohylowskiego, którego władze białoruskie nie wpuściły do kraju, gdy wracał z krótkiego pobytu w Polsce, biskup zaznaczył, że na razie przedstawiciele władz nie udzielili żadnych oficjalnych wyjaśnień w tej sprawie. Arcybiskup napisał list do Anatola Łapo, przewodniczącego Państwowego Komitetu Granicznego, z pytaniem, dlaczego nie mógł wjechać do kraju, ale dotychczas nie otrzymał odpowiedzi – powiedział rozmówca portalu. Wezwał do „szczególnej solidarności i jedności w tym trudnym okresie, a Bóg nas nie opuści”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Odrzucił następnie stanowczo zarzuty, wysunięte 1 września w Baranowiczach przez Alaksandra Łukaszenkę, jakoby abp Kondrusiewicz „wszedł w politykę”, wyjeżdżał do Warszawy na jakieś „konsultacje” i otrzymał tam „pewne zadania” oraz że władze sprawdzają, czy ma on tylko jedno obywatelstwo. Biskup zwrócił uwagę, że wszystkie wypowiedzi arcybiskupa są powszechnie dostępne i każdy może się z nimi zapoznać i samodzielnie wyciągnąć wnioski. Podkreślił, że przedstawiciele Kościoła, zwłaszcza biskupi, mają prawo i obowiązek nie być obojętnymi na to, co się dzieje w społeczeństwie, szczególnie w takiej sytuacji, jak obecnie. „To już nie polityka, ale prawdziwy kryzys humanitarny, który może stać się katastrofą, jeśli nic się nie zrobi” – przestrzegł biskup.

 

Wyjaśnił przy tym, że przewodniczący episkopatu Białorusi nigdy nie popierał żadnego kandydata ani przed, ani po wyborach, nie składał żadnych oświadczeń politycznych, nawoływał jedynie do sumienności, odpowiedzialności, powstrzymania przemocy i do dialogu. „Wszystkie jego działania i wypowiedzi mieszczą się w granicach katolickiej nauki społecznej i obowiązującego ustawodawstwa Republiki Białoruś” – stwierdził bp Kasabucki. Dodał, że są to „przede wszystkim moralne aspekty życia społecznego oraz wartości chrześcijańskie i ogólnoludzkie, od których odejście jest przyczyną kryzysów w społeczeństwie”. Wyraził przy tym przekonanie, że A. Łukaszenka został „nie dość dobrze poinformowany”, co zresztą on sam przyznał, mówiąc, że „nie ma pełnej informacji”.

 

„Abp Kondrusiewicz może jeździć na konsultacje do Watykanu i otrzymywać zadania od papieża, ale nie od kogokolwiek innego, np. w Warszawie, Moskwie czy gdziekolwiek indziej” – podkreślił z mocą wikariusz generalny.

 

Jednocześnie wyjaśnił, że arcybiskup przebywał w Polsce, aby wziąć udział w kilku uroczystościach, na które go zaproszono, co jest zwykłą praktyką w Kościele. Wcześniej przewodniczył obrzędom w różnych miejscowościach na Białorusi, po czym wyjechał na krótko do Polski a w najbliższą niedzielę 6 września zamierzał modlić się z wiernymi w Zasławie, obchodzącymi 600-lecie istnienia swej parafii. „Mamy nadzieję, że do tego czasu wróci do kraju, aby być razem z nami i modlić się o pokój i zgodę na Białorusi” – stwierdził bp Kasabucki.

 

Dodał, że abp Kondrusiewicz ma tylko jedno obywatelstwo – białoruskie i zgodnie z ustawodawstwem jego prawo do wjazdu nie może być w żadnym wypadku ograniczane, gdyż obywatele białoruscy nie mogą trafiać do spisu „osób niepożądanych”, toteż cała sprawa jest wyraźnym nieporozumieniem.

 

Odpowiadając na pytanie o przyczyny obecnej „nienormalnej sytuacji” z Kościołem na Białorusi, rozmówca Catholic.by wyraził przekonanie, że wygląda na to, iż istotnie próbuje się wywierać nacisk na Kościół, a zatem trwają jego prześladowania, choć nikt nie mówi o tym otwarcie, podobnie jak to było w czasach sowieckich, mimo że prześladowania były wtedy bardzo duże. W tym kontekście biskup wymienił kilka znamiennych faktów.

 

Po pierwsze, jest to wspomniany fakt uniemożliwienia powrotu do kraju abp. Kondrusiewicza, choć jest to bezprawne i łamie jego prawa jako obywatela Białorusi. Po drugie, 31 sierpnia rządowy pełnomocnik ds. religii i narodowości Leanid Hulaka zwołał posiedzenie Międzywyznaniowej Rady Konsultacyjnej, w której skład wchodzą zwierzchnicy działających w kraju wspólnot prawosławnej, rzymskokatolickiej, staroobrzędowej, protestanckich oraz żydowskiej i muzułmańskiej. I mimo że katolicy są drugą liczebnie tradycyjną społecznością religijną na Białorusi, nikt ich tam nie zaprosił a nawet nie powiadomił o tym spotkaniu. Później jego uczestnicy „dzwonili do nas i mówili, że nas, katolików białoruskich oblewano tam dosłownie «pomyjami»” – oświadczył biskup. Wyraził przekonanie, że widocznie uznano, że „zawsze mamy co odpowiedzieć na bezpodstawne zarzuty”.

 

I po trzecie, za próbę wywarcia nacisku „na nasze wyznanie” można uznać niezrozumiałe działania różnych struktur państwowych wobec jednej z największych naszych parafii w Mińsku, czyli Kościoła Czerwonego – zauważył bp Kasabucki. Podkreślił, że kuria archidiecezjalna już ponad miesiąc temu wydała oświadczenie w sprawie zadłużenia, które pojawiło się nagle, „z sufitu”. „Wyliczono ogromne sumy, które parafia powinna zapłacić, choć wygląda to dość niesprawiedliwie i niegodnie” – dodał biskup. Zaznaczył, że on sam stanowczo zaprotestował wobec działań struktur siłowych, które zablokowały wejście do kościoła.

 

Aby jak najszybciej rozwiązać tę trudną sytuację, potrzebna jest przede wszystkim modlitwa, toteż hierarcha wezwał do niej księży i wszystkich wiernych całej archidiecezji. Podziękował tym, którzy zebrali się 31 sierpnia na mszach w kościołach i „wszystkim, którzy nas poparli”. W tym kontekście wspomniał z uznaniem o grupie prawosławnych kobiet, które przyszły w tym dniu do katedry mińskiej na wspólną modlitwę o pokój i zgodę oraz o jak najszybszy powrót abp. Kondrusiewicza do kraju.

 

„Uważam za ważne to, że problemy nas nie dzielą, ale jednoczą. Wspólnie szybciej pokonamy je. Dlatego jeszcze raz zachęcam wszystkich wiernych do wytrwałej modlitwy i solidarności w każdej sytuacji życiowej” – podsumował całą rozmowę bp Juryj Kasabucki.

 

KAI

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram