17 kwietnia 2013

We Francji gwałtownie narasta napięcie między rządzącymi a obywatelami przeciwstawiającymi się legalizacji skandalicznych „małżeństw jednopłciowych”. Rząd ostatnio zdecydował się skrócić o połowę czas ostatecznej debaty w sprawie ustawy i przyspieszyć prawie o miesiąc głosowanie nad nią. Przeciwnicy „homomałżeństw” zarzucają rządowi „legislacyjny zamach stanu” a rządzący oskarżają „grupy ekstremistów” o to, że dążą do „destabilizacji republiki”.


Przeciwnicy planu socjalistycznego prezydenta François Hollande’a, który bezwzględnie dąży do instytucjonalizacji „małżeństw” pederastów i lesbijek, wkroczyli na wojenną ścieżkę z rządem potym, jak się okazało w poniedziałek, że ostateczne głosowanie w sprawie skandalicznych przepisów ma być przyspieszone i odbędzie się już w przyszłym tygodniu. Ustawa przyjęta przez Zgromadzenie Narodowe i Senat, by mogła wejść w życie wymaga ponownej akceptacji niższej Izby parlamentu oraz złożenia podpisu prezydenta.

Wesprzyj nas już teraz!


Ostateczne głosowanie w sprawie legalizacji „małżeństw dla wszystkich” miało odbyć się w maju, ale rząd zdecydował przyspieszyć głosowanie i przenieść je na 23 kwietnia, skracając jednocześnie o połowę czas debaty z 50 do 25 godzin, chcąc najwyraźniej uniknąć kolejnych masowych demonstracji.


Ogromny protest, który przeszedł ulicami Paryża w ub. miesiącu zakończył się starciami i użyciem gazu łzawiącego wobec przeciwników „małżeństw homoseksualnych”. Protest ten jeszcze bardziej zaktywizował środowiska prawicowe, zarzucające socjalistycznej administracji „prowadzenie Francji do ruiny gospodarczej i społecznej”. Organizacje prawicowe wezwały obywateli do wzięcia udziału w dwóch demonstracjach: pierwszej – planowanej na 21 kwietnia, tj. na dwa dni przed ostatecznym głosowaniem, i drugiej, która ma się odbyć 23 kwietnia. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, kolejna demonstracja miałaby mieć miejsce 26 maja.


Hervé Mariton, rzecznik ruchu sprzeciwiającego się „homo-małżeństwom”, wywodzącego się z głównego nurtu opozycji prawicowej partii UMP, porównał decyzję przyspieszenia parlamentarnego harmonogramu do „zamachu stanu”. Christian Jacob, lider UMP mówił, że ostatnia decyzja rządu to oznaka „paniki” administracji desperacko próbującej odwrócić uwagę opinii publicznej od skandalu związanego z nadużyciami podatkowymi.

Francuscy obywatele już rozpoczęli masowe protesty. Między innymi blokowane są szybkie pociągi wiozące dziennikarzy popierających ustawę, prezentujących równocześnie zniekształcony obraz obrońców rodziny. W poniedziałek policja zatrzymała 70 działaczy, którzy próbowali rozbić obóz przed parlamentem.


Zagraniczne media zauważają, że protestujący zachowują się spokojnie. Francuski minister spraw wewnętrznych Manuel Valls jest odmiennego zdania. – Nie ma radykalizacji?! – pytał zdziwiony. – Małe grupy chcą zdestabilizować republikę poprzez akty przemocy. Niektórzy robią faszystowskie gesty. To jest nie do zniesienia – twierdził. Kardynał Andre Vingt-Trois na spotkaniu biskupów francuskich zauważył, że „społeczeństwo francuskie utraciło zdolność integracji”.



Źródło: The Daily Telegraph, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram