22 sierpnia 2014

Wyrok śmierci na Polskę

(fot. FoKa/FORUM )

Siedemdziesiąt pięć lat temu Niemcy i Związek Sowiecki podpisały w Moskwie układ zwany oficjalnie „paktem o nieagresji”. Od początku było wiadomo wszystkim obserwatorom sceny międzynarodowej, że chodzi w tym przypadku o coś znacznie poważniejszego, o zapowiedź współpracy Moskwy i Berlina w „rozwiązywaniu wszystkich problemów Europy Wschodniej” – jak ujmowała to w sierpniu 1939 roku prasa niemiecka kontrolowana przez ministerium dr. Goebbelsa.

 

Istotę rzeczy opisywał tzw. tajny protokół dołączony do paktu. Wytyczał on przebieg niemieckiej i sowieckiej „strefy wpływów” w Polsce mniej więcej na linii Wisły (w pierwotnej wersji Warszawa miała być miastem podzielonym na część sowiecką i część niemiecką). Oprócz kolejnego rozbioru Polski sygnatariusze porozumieli się również co do losu innych państw nadbałtyckich (pierwotnie Litwa miała pozostać w niemieckiej „strefie wpływów”), Finlandii oraz rumuńskiej Besarabii.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Niewiele znamy bardziej dramatycznie złowieszczych scen, jak roześmiane twarze Stalina, Ribbentropa i Mołotowa uwiecznione na zdjęciu dokumentującym finalizację paktu. Spod utrwalonych na papierze podpisów wyciekała krew dziesiątek milionów Polaków, Bałtów i innych nacji Europy Środkowej, które doświadczyły swoim życiem, utratą ojczyzny i najbliższych, co oznacza „rozdzielanie stref wpływów”. Gdy patrzymy na kopię tajnego protokołu z zamaszystymi podpisami kontrahentów w zbrodni, wyziera z niej również spisana na maszynie decyzja politbiura partii bolszewickiej o rozkazie wymordowania polskich oficerów. Nie byłoby Katynia bez wcześniejszej współpracy sowiecko-niemieckiej sformalizowanej 23 sierpnia 1939 roku, a potem potwierdzonej braterstwem broni zbrodniczego Wehrmachtu oraz zbrodniczej Armii Czerwonej we wrześniu w Polsce, wreszcie przypieczętowanej jeszcze w tym samym miesiącu zawarciem oficjalnego traktatu sojuszniczego między Rzeszą Niemiecką a Sowietami.

 

Zdjęcie z fatalnej kremlowskiej nocy 23 sierpnia można zestawić z innym, równie wymownym, a przedstawiającym trzech tym razem kontrahentów dzielących „strefy wpływów” podczas konferencji jałtańskiej w lutym ostatniego roku wojny. I tu i tu Stalin był zwycięzcą. To, co uzyskał od Hitlera w „tajnym protokole” dostał również od przywódców „wielkich zachodnich demokracji”, a naszych sojuszników – Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Zestawienie tych dwóch zdjęć wyczerpująco puentuje całą dyplomatyczną historię II wojny światowej i wyraźnie pokazuje jej największego beneficjenta.

 

Warto w tym kontekście pamiętać, że po zawarciu sowiecko-niemieckiego paktu i jego skonsumowaniu w postaci wspólnej akcji przeciw Polsce, w Wielkiej Brytanii (oraz we Francji do momentu upadku tego państwa w czerwcu 1940) panowało przekonanie, że we wrześniu 1939 Polska doświadczyła agresji tylko z jednej, niemieckiej strony. Aż do czerwca 1941 roku, gdy w wyniku niemieckiej agresji Stalin nolens volens stał się członkiem „wielkiej antyhitlerowskiej koalicji”, nad Tamizą – zarówno w Westminsterze jak i na Fleet Street – dominowała opinia uznająca problem sowieckiej agresji 17 września 1939 roku oraz dokonanych później sowieckich aneksji ziem polskich (co było przecież wykonaniem stypulacji ujętych w pakcie z Niemcami) jako nieistniejących. Tzw. opcja jałtańska była wyraźna na Wyspach już od przełomu 1939 i 1940 roku.

 

W tym samym czasie w prasie niemieckiej sprawnie kontrolowanej przez ministerstwo propagandy Rzeszy interpretowano niemiecko-sowiecką przyjaźń i jej wojskowe oraz polityczne skutki w Europie Środkowej jako podział tej części Starego Kontynentu na „dwie przestrzenie kulturowe” (niemiecką i sowiecką), co nieuchronnie wieść będzie do „likwidacji panującego tu chaosu”. Już od maja 1939 roku – zgodnie z wytycznymi Goebbelsa – unikano używania nazwy „Związek Sowiecki”, preferując za to „Rosję”. Podkreślano – w celu wyjaśnienia czytelnikom powodów nieoczekiwanej zmiany miejsc, gdy nagle Sowieci z kraju „żydo-bolszewickiego” przedzierzgnęli się w partnera Niemiec przy „porządkowaniu” Europy Środkowej – że współpraca Hitlera ze Stalinem jest nawiązaniem do „wielowiekowych tradycji współpracy niemiecko-rosyjskiej”. Przywoływano w tym kontekście króla Fryderyka II, Bismarcka i Katarzynę II.

 

II wojna światowa rozpoczęła się 23 sierpnia 1939 roku. Albo inaczej: pakt z Sowietami ostatecznie rozwiązywał ręce Hitlerowi przed podjęciem agresji na Polskę. W odróżnieniu od Niemiec z 1914 roku, III Rzesza Niemiecka nie miała do czynienia z „okrążeniem” od wschodu i zachodu. Na wschodzie znajdowała nie tylko państwo życzliwie neutralne, ale sojusznika – jak pokazały lata 1939-1941 – wyjątkowo lojalnego we wspólnym dziele podbijania kolejnych narodów.

 

Krótko po zawarciu paktu ze Stalinem Goebbels zanotował w swoim dzienniku: „Wygląda na to, że Polskę opuściły wszystkie opiekuńcze duchy”. Istotnie, tej kremlowskiej nocy 23 sierpnia 1939 roku podpisano wyrok śmierci na Rzeczpospolitą (i parę innych narodów). Rozpoczynająca się wojna miała zadecydować, czy ten wyrok zostanie wykonany, kiedy i przez kogo.

 

Grzegorz Kucharczyk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie