2 listopada 2017

Chrześcijańscy giganci nauki

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

„Akceptowanie zarówno nauki jak i konwencjonalnej religii stawia cię w obliczu podwójnych standardów [pomiędzy racjonalnością, a irracjonalnością]” – uważa Jerry Coyne znany amerykański biolog. Zdaniem naukowca, religia jest tak wrogo nastawiona do postępu naukowego, że jakakolwiek próba pogodzenia tych dwóch źródeł poznania będzie daremna.

 

Aby mieć całkowitą pewność jaką religię ma na myśli, Coyne dodaje: „racjonalny w kwestii źródeł krzepnięcia krwi, irracjonalny w kwestii Zmartwychwstania; racjonalny w kwestii dinozaurów, irracjonalny w kwestii porodu dziewicy”. Zdaniem biologa religia jest tzw. „naukowym spowalniaczem” [science-stoper], który odpowiada za akceptowanie przez wiernych granic nauki, zobrazowane w stwierdzeniu „Bóg tak chciał”. Tymczasem prawda jako taka pozostaje, zdaniem badacza, inną kwestią.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jednakże naukowiec, który postrzega świat jako produkt inteligencji a nie materii oraz ruchu, rzadziej pomniejsza znaczenie poszczególnych odkryć. Zamiast odrzucać cechę, która zgodnie z narracją ewolucji wydaje się obojętna lub zbędna, jest bardziej skłonny tak ukierunkować swoje naukowe dochodzenie, by odkryć jej funkcję i cel. Zdaniem Regis’a Nicoll’a, który postanowił skomentować stanowisko Coyne’a na stronie portalu Crisis Magazine, chrześcijaństwo podkreślając znaczenie Stwórcy, zamiast ograniczać rozwój nauki, przyczyniło się do rozwoju epoki odkryć, torując drogę dla współczesnej nauki.

 

Początki odkryć

 

Starożytni postrzegali świat jako miejsce nieprzewidywalne, rządzone przez los lub kaprysy bogów. Jednak kiedy myśliciele zrozumieli wreszcie, że świat to efekt działania racjonalnego Boga – dzięki któremu działa według racjonalnych zasad i może zostać zrozumiany przez racjonalne istoty – zaczęli w ogóle wyobrażać sobie możliwość dokonywania odkryć.

 

Odkrywcą, którzy rzucił śmiałe wyzwanie modelowi arystotelesowskiemu, dopracowywanemu przez lata przez Ptolemeusza – był żyjący na przełomie XV i XVI wieku chrześcijanin, polski astronom i jedna z najważniejszych postaci rewolucji naukowej od czasów starożytnych, Mikołaj Kopernik.

 

Astronom rozumiał świat jako inteligentną kreację, działającą zgodnie z matematycznie spójnymi zasadami. Jego początkowe zainteresowanie heliocentryzmem, jak wyjaśnia Nicoll, nie wynikało z danych obserwacyjnych, ale z przekonania, że Słońce – symbol Boga jako Światła – stanowi adekwatne centrum Boskiego działania. Kopernik podobnie jak inni „wcześni” badacze uważał, że wspaniała struktura obserwowana w kreacji powinna zostać opisana przy wykorzystaniu wspaniałej formy. Tak więc heliocentryzm, który okazał się bardziej przystępny dla matematycznych uzasadnień niż panujący wtedy model skoncentrowany na ziemi (geocentryzm), zyskiwał z czasem coraz więcej zwolenników.

 

Johannes Kepler, niemiecki matematyk, astronom i astrolog, podobnie jak Kopernik był człowiekiem wiary, który uważał, że tajemnie natury można wyjaśnić przy wykorzystaniu klucza matematycznego. Jak pisał Kepler: „Głównym celem wszystkich badań świata zewnętrznego powinno być odkrycie racjonalnego porządku i harmonii, które zostały mu narzucone przez Boga i które objawił nam w języku matematyki”. Wiara w matematyczną precyzję wszechświata doprowadziła niemieckiego astronoma do odkrycia fundamentalnych praw ruchu planet, a także spostrzeżenia, że orbity planetarne mają kształt eliptyczny, a nie tak jak zakładał Kopernik, okrągły.

 

Historia Galileusza

 

W przeciwieństwie do Kopernika i Keplera, którzy opublikowali swoje teorie bez większych kontrowersji, odkrycia Galileusza narażone zostały na gniew Kościoła. W opinii świecki elit Galileusz uważany jest za heroicznego męczennika w walce o swobodę badań naukowych w zderzeniu z tyranią religii.

 

Jednak jak zauważa Nicoll, Kuria Rzymska nie sprzeciwiała się heliocentryzmowi z pobudek religijnych, ale naukowych. Pomimo opublikowania przełomowej pracy Kopernika, a także Keplera, Kościół katolicki, jak również większość ówczesnej cywilizacji chrześcijańskiej, pozostawała pod wpływem Arystotelesa. Opór wobec teorii heliocentrycznej miał wynikać z trzech powodów: 1) była ona w sprzeczności z postrzeganiem Ziemi jako statycznej, 2) nie był znany fizyczny mechanizm, który by za nią przemawiał, 3) nie istniał wystarczająco silny materiał dowodowy, który pozwoliłby na obalenie panującej od wieków (i jak się wydawało) sprawdzonej teorii.

 

Galileusz opublikował swoją pracę po włosku, czyli w języku uważanym za ludowy, a nie w łacinie – języku nauki tamtych czasów. Astronom chciał poprzez zyskanie społecznej akceptacji włączyć swoją teorię to tzw. głównego nurtu nauki, pisze Nicoll. Dodatkowych kłopotów przysporzył sobie tworząc zgryźliwe satyry w celu ośmieszenie krytykujących go przedstawicieli kleru.

 

Za swoje wykroczenia Galileusz został skazany na krótki pobyt w więzieniu, a następnie areszt domowy we własnej willi, aż do śmierci w 1642 roku. Według autora pomimo tego, że represyjne działania Kościoła wydają się zbyt drastyczne, to niechęć do nowatorskich teorii w obliczu braku naukowej weryfikacji, jest uzasadniona.

 

„Niemniej jednak zsekularyzowane elity przywołują zza grobu Galileusza jako czołowego świadka w odwiecznym procesie Nauka vs Religia, w sprawie która zostałaby ostatecznie odrzucona przez awangardę nauki, w tym ojca mechanistycznej wizji świata, Isaaka Newtna” – pisze Nicoll.

 

Wszechświat pracujący jak w zegarku

 

Isaak Newton był wszechstronnie utalentowanym człowiekiem. Jego prawa dotyczące grawitacji i ruchu stanowią ukoronowanie rewolucji naukowej. Odkryte przez Newtona prawo powszechnego ciążenia umożliwiło wyjaśnienie planetarnych praw Keplera w kategoriach fizyki, które uwiarygodniły heliocentryzm. Najważniejsze odkrycia Newtona doprowadziły do przekonania, że świat działa niczym zegar – jest kosmicznym mechanizmem redukowalnym do części składowych, które działają niezależnie i zgodnie z wypracowanymi prawami powszechnymi.

 

Jak zauważa Nicoll swoistą ironię losu stanowi fakt, że teorie Newtona stały się podstawą naukowego materializmu – światopoglądu, który a priori wyklucza wszelką nadprzyrodzoną przyczynowość. Należy podkreślić, że Newton był oddanym chrześcijaninem, którego motywację stanowiło między innymi pragnienie udowodnienia istnienia Boga poprzez projekt stworzenia.

 

Warto pamiętać również, że Newton komentując odkryty przez siebie model maszyny zaznaczał, że: „Grawitacja wyjaśnia ruchy planet, ale nie potrafi wyjaśnić, kto ustawił planety w ruchu. Bóg rządzi wszystkim i wie wszystko, co jest lub może być uczynione”. Pomimo, że Newton stał się prekursorem naukowego materializmu, zdaniem Nicoll’a był przedstawicielem poglądu, zgodnie z którym świat to kreacja Siły Wyższej (Intelligent Design).

 

Na barkach Gigantów

 

Chrześcijanie pozostawali w awangardzie odkryć naukowych aż do XIX wieku. Przełomowe postępy w dziedzinie elektromagnetyzmu, mikrobiologii, medycyny, genetyki, chemii, teorii atomu i rolnictwa to efekt prac takich ludzi jak John Dalton, Andre Ampere, Georg Ohm, Michael Faraday, Louis Pasteur, William Kelvin, Gregor Mendel i George Washington Carver; wszyscy byli osobami wierzącymi, a ich osiągnięcia oparte były na wierze chrześcijańskiej.

 

Wszyscy opisani powyżej naukowcy (giganci nauki) w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu, z uporem poszukiwali dowodów tam gdzie było to tylko możliwe, uzupełniając luki w rozumieniu świata nie nasyconym rezygnacją stwierdzeniem „Bóg tak uczynił”, ale oczekiwaniem, że „Bóg to stworzył”.

 

Kończąc swoje rozważania na temat nauki i religii Nicoll stwierdza: „Niezależnie od tego, czy zdają sobie z tego sprawę, czy też nie, każdy naukowiec, w tym Jerry Coyne, stoi na barkach tych gigantów. Jak przyznał niemiecki fizyk, Ernst Mach: Każdy bezstronny umysł musi przyznać, że wiek, w którym miał miejsce główny rozwój mechaniki był wiekiem o przeważnie teologicznej formie”.

 

 

malk

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie