Google musi rozpocząć negocjacje z francuskimi wydawcami medialnymi w celu ustalenia odpłatności dla nich za wykorzystywanie treści informacyjnych. Francuski sąd apelacyjny właśnie utrzymał w mocy wcześniejsze orzeczenie.
Sąd przychylił się do żądań organu ds. konkurencji, który nakazał amerykańskiej firmie technologicznej wszczęcie rozmów z wydawcami i agencjami prasowymi w sprawie odszkodowania za ponowne wykorzystanie ich materiałów w internecie.
Wesprzyj nas już teraz!
Francuski regulator powołał się na ustawę o „prawach pokrewnych”. Wcześniej Unia Europejska dokonała przeglądu praw autorskich bloku dotyczącego kwestii zezwolenia firmom informacyjnym na żądanie wynagrodzenia za wyświetlanie treści określonych mediów w wyszukiwarce.
W zeszłym roku amerykański gigant groził, że przestanie wyświetlać fragmenty tekstów i miniatury zdjęć w swoich wynikach wyszukiwania po tym, jak francuskie organy regulacyjne poinformowały w kwietniu, że Google prawdopodobnie nadużywa swojej dominującej pozycji. Koncern przekonywał, że nie powinien płacić za zamieszczanie materiałów informacyjnych, ponieważ wydawcy medialni czerpią korzyści z pozyskiwania milionów czytelników, dzięki odsyłaniu ich do witryn.
Zdaniem Google, francuski organ ds. zwalczania konkurencji naruszył swoje uprawnienia. Jednocześnie koncern prowadził negocjacje z wybranymi francuskimi mediami odnośnie cyfrowych praw autorskich.
„Naszym priorytetem pozostaje osiągnięcie porozumienia z francuskimi wydawcami i agencjami prasowymi. Apelowaliśmy o uzyskanie jasności prawnej w niektórych częściach orzeczenia, a teraz dokonamy przeglądu decyzji Sądu Apelacyjnego w Paryżu” – napisała firma.
Francuscy wydawcy naciskali od dawna na reformę praw autorskich w UE, obawiając się o znaczny spadek wpływów z reklam.
Podobna presja na Google i Facebook wywierana jest przez wydawców prasowych w Australii. Amerykański koncern Google w zeszłym tygodniu potwierdził, że zapłaci wydawcom w Niemczech, Brazylii, Argentynie, Kanadzie i Wielkiej Brytanii łącznie 1 miliard dolarów w ciągu najbliższych trzech lat. Ma to rozładować obecne napięcie.
Portal euractiv.com. podaje, że francuskie grupy wydawnicze zamierzają domagać się podobnej rekompensaty ze strony innych gigantów, w tym Apple.
Klauzula dot. praw pokrewnych zawarta w unijnej regulacji pozwala wydawcom negocjować z platformami formy wynagrodzenia za publikację fragmentów ich artykułów w Google News.
Konglomeracja francuskich i europejskich organizacji wydawców na czele z Alliance de la Presse d’Information Générale (APIG) już zwróciła się do Tima Cooka z Apple, kwestionując warunki świadczenia usług przez firmę w sklepie z aplikacjami. Wyjaśniono, że wydawcy są całkowicie zależni ekonomicznie od Apple, jeśli chodzi o dystrybucję ich treści na iPhonie.
Amerykańska spółka pobiera 30-proc. prowizję od zakupionych aplikacji. Ponadto wyodrębnia dane konsumentów w pakietach subskrypcji multimediów zakupionych za pośrednictwem AppStore. W przypadku wykupu subskrypcji magazynu za pośrednictwem AppStore, pismo nie może się kontaktować z abonentem, by kierować do niego określone materiały reklamowe i promocyjne.
Rok temu koncern Google ogłosił, że nie będzie zawierać umów licencyjnych z wydawcami prasy, ograniczając się jedynie do wyświetlania ilości tekstu niezbędnej do spełnienia podstawowych warunków określonych w unijnej dyrektywie o prawach autorskich. Z obowiązywania dyrektywy wyłączone są „bardzo krótkie fragmenty.” Ówczesny minister kultury Franck Riester uznał to posunięcie za „nie do przyjęcia”.
Tradycyjne media na świecie przeżywają bardzo trudny okres w związku z drastycznym spadkiem wpływów z reklam w dobie obecnego kryzysu koronawirusowego. Tracą one na rzecz mediów cyfrowych. Obecnie kluczowe są subskrypcje i darowizny od czytelników. Na przemianach na rynku medialnym mogą skorzystać nieliczne duże tytuły cieszące się dużym zaufaniem, jak również mniejsze, niszowe marki medialne.
Źródło: wtop.com, euractiv.com
AS