Podkomisja sejmowa badająca sprawę katastrofy smoleńskiej oświadczyła, że Rosja przez odmowę umożliwienia rekonstrukcji wraku tupolewa 154 M utrudnia postępowanie mające wyjaśnić okoliczności tragedii.
Autorzy oświadczenia piszą między innymi: „Strona rosyjska odmawia dokonania rekonstrukcji samolotu na podstawie jego szczątków, które wciąż znajdują się w Smoleńsku. Jest to postępowanie, które komisja Rady Europy oceniła jako prowokacyjne, trafnie porównując je do zachowania władz ZSRR, przez dziesiątki lat zaprzeczających odpowiedzialności za zbrodnię katyńską”.
Wesprzyj nas już teraz!
Podkomisja wyrzuca też Rosji, iż odmawia zwrotu bezprawnie przetrzymywanych szczątków samolotu Tu-154 M, urządzeń nawigacyjnych i czarnych skrzynek. Na domiar złego, czyni to pomimo jednoznacznej opinii Rady Europy, która niedawno zażądała zwrotu wraku Polsce.
Członkowie podkomisji powołują się też na przepisy organizacji lotniczej ICAO. „W tej sytuacji odmowa realizacji przepisów Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego ICAO i uchwały komisji Rady Europy ma wszelkie cechy utrudniania postępowania mającego wyjaśnić wszystkie okoliczności śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego” – napisała podkomisja.
W katastrofie samolotu Tu-154 w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób – członków polskiej delegacji, lecącej na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Podkomisja zaznacza, iż według ustaleń ekspertów z różnych krajów, którzy swoje ustalenia podali w Raporcie Technicznym, do katastrofy doszło wskutek eksplozji.
Przypomnijmy również, iż do tej pory, pomimo przynagleń, nie ma odpowiedzi Rosji na wysłany w październiku 2017 roku wniosek Piotra Walentynowicza. Wnuk śp. Anny Walentynowicz domaga się włączenia do rosyjskiego postępowania ws. katastrofy smoleńskiej. Chciałby bowiem zapoznać się z aktami sprawy, jakie posiada rosyjski sąd. – Wówczas m.in. można będzie próbować dowiedzieć się, co obecnie dzieje się z wrakiem samolotu, jakie badania przeprowadzono na nim w Rosji, jakie dokumenty powstały w tej sprawie – mówi mecenas Lech Obara, który stara się zainteresować sprawą Radę Europy.
Źródło: radioszczecin.pl
AB
