14 sierpnia 2015

W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Bronisław Komorowski wyrażał smutek z przegranych wyborów. Jego zdaniem winny temu jest jednak nie on sam, jego decyzje, kompromitacje czy zła kampania. Winni są Polacy na czele z PiS, Kościołem, Radiem Maryja i „hejterami”. Komorowski wierzy w to, że ktoś stał za spontanicznym zakłócaniem jego kampanii.

 

Bronisław Komorowski ma wyraźny żal do Polaków, że nie chcieli aby ponownie został ich prezydentem. W wywiadzie udzielonym Adamowi Michnikowi i Jarosławowi Kurskiemu nie zauważa swoich win czy błędów w kampanii. Winni są internetowi „hejterzy”. – Zawsze miałem przekonanie, że prawda i racja sama się obroni. Otóż sama się nie broni. Trzeba jej pomagać, zwłaszcza w czasach internetu, kiedy łatwo pobudzić nienawiść i agresję i gdy rośnie atrakcyjność radykalnej ułudy – uważa były prezydent.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Była głowa państwa podziela fobie Adama Michnika co do polskiej prawicy. Redaktor naczelny „Wyborczej” z trwogą mówił o radykalizmie katolickim i „radiomaryjnym”, widzącym zdegenerowanie i upadek moralny Europy Zachodniej oraz zło płynące z ideologii gender. Ten „radykalizm” miał do spółki z radykalizmem lewackim atakować umiarkowaną prezydenturę Komorowskiego. Z taką diagnozą zgadza się była głowa państwa. – Radykalizm prawicowy w specyficznie polskim wydaniu wyraża się między innymi w katolicko-fundamentalistycznych postawach – uważa Komorowski.

 

Polityk ma wątpliwości czy Andrzej Duda będzie „prezydentem wszystkich Polaków”. – Równolegle do deklaracji o potrzebie odbudowania wspólnoty, gdy żegnałem się z siłami zbrojnymi, urządzono mi kocią muzykę, i to wrzeszcząc w czasie hymnu narodowego. To byli ci sami ludzie, z tymi samymi transparentami, którzy w czasie kampanii wyborczej siali przeciwko mnie nienawiść na rozkaz. Do nich przemawiał Andrzej Duda na Krakowskim Przedmieściu, zwracając się: „Kochani” – żali się były prezydent. – To nie były już jednak naturalne emocje, ale zaplanowana kampania zniesławienia – dodaje.

 

Dalej panowie Komorowski, Michnik i Kurski przechodzą do rozważań historycznych. Redaktor naczelny gazety z czerskiej tłumaczy się, dlaczego po 1989 roku nie zwalczał komunizmu tylko wszelkie przejawy szczerego patriotyzmu. Powodem ma być historia zabójstwa Gabriela Narutowicza z… 1922 roku. Komorowski, nie widząc w tym pychy, mówił, że chciałby pokazać grób tego prezydenta wszystkim swoim przeciwnikom.

 

Także poczucie humoru politycznych oponentów Komorowskiego jest w rozmowie na cenzurowanym. – Słyszałem o sympatykach PiS, którzy dowcipkują, że urządzą teraz niektórym Berezę. [Bereza Kartuska była miejscem przetrzymywania politycznych przeciwników dyktatora Piłsudskiego. Siedzieli tam wszyscy, od ukraińskich nacjonalistów i komunistów do narodowców – red.] Jak widać, bawią ich takie dowcipy. Dla nas to nie jest jednak temat do żartów – uważa Komorowski.

 

W dalszej części wywiadu były prezydent wprost sprzeciwił się nauczaniu Kościoła. Co więcej, wypowiedział się tak, jakby sam chciał decydować co jest zgodne nauką Pana Jezusa a co można z niej wykreślać. – W sprawie in vitro nie mogę pogodzić się z lekceważeniem cudu powołania życia i uznaniem zapłodnienia pozaustrojowego za grzech. Innymi słowy, przekładania losu zarodków nad cud nowego życia – twierdzi Komorowski, zdając się zapominać, że zarodek także jest żywą istotą ludzką.

 

W dalszej części wywiadu panowie w miłej atmosferze rozmawiają o Budzie Ruskiej, „Komoruskim” oraz polityce zagranicznej. Wzrost siły polskiej prawicy narodowo-katolickiej widzą w przejęciu przez nią haseł socjalnych, co udało się z łatwością gdyż lewica jest w odwrocie.

 

Źródło: „Gazeta Wyborcza”

MWł

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram