27 kwietnia 2012

Zatrzymać ofensywę cywilizacji śmierci

Obrońcy życia chcą aby 27 kwietnia stał się Narodowym Dniem Pokuty za grzechy przeciwko życiu. Zabijanie nienarodzonych obciąża „wielkim grzechem sumienia ustawodawców, milionów ojców, matek, pracowników służby zdrowia, dziennikarzy” – czytamy w ich apelu. Termin ten nie jest przypadkowy.


27 kwietnia 1956 roku komunistyczne władze PRL przedstawiły kompleksową regulację dotyczącą przerywania ciąży. Było to naśladowanie przez „polskich” utrwalaczy władzy ludowej przepisów obowiązujących w Związku Radzieckim, gdzie w 1955 roku przywrócono legalną aborcję. Polska ustawa z 1956 r. dopuszczała zabijanie nienarodzonych w trzech przypadkach: „jeżeli za przerwaniem ciąży przemawiają wskazania lekarskie lub trudne warunki życiowe kobiety ciężarnej” lub jeśli „zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku przestępstwa”. Komunistyczny atak na życie spotęgowało rozporządzenie Ministra Zdrowia z maja 1956, które mówiło o tym, iż do tzw. „usunięcia ciąży” ze względu na warunki życiowe potrzeba jedynie pisemnego oświadczenia kobiety. W praktyce aborcja w PRL była więc dostępna na życzenie – 99% wszystkich „zabiegów” dokonywano właśnie z powodu niedostatecznych warunków życiowych. Szacuje się, że w okresie 1956-1993 zamordowano ok. 20 milionów nienarodzonych Polaków.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sowieccy okupanci nie byli jednak pierwszymi, którzy zalegalizowali aborcję nad Wisłą. Debata na temat zabijania nienarodzonych toczyła się w Polsce już w latach dwudziestych XX wieku. Orędownikiem mordowania dzieci był w tym okresie m.in. idol lewicy Tadeusz Boy-Żeleński. W 1932 roku na mocy rozporządzenia prezydenta Mościckiego dopuszczono aborcję ze względu na zdrowie kobiety ciężarnej, lub gdy ciąża była wynikiem przestępstwa. Dokument nie regulował stadium zaawansowania ciąży, w którym można było zabić dziecko. W owym czasie polskie prawo było w tym zakresie jednym z najbardziej liberalnych w Europie.

 

Warto przypomnieć, iż przed 1918 rokiem nie było w Polsce prawnego przyzwolenia na zabijanie dzieci – aborcja była penalizowana praktycznie bez wyjątków. Na terenach zaboru austriackiego prawo mówiło nawet o karaniu ojca dziecka, któremu udowodniono udział w aborcji.

 

Problem powrócił podczas II wojny światowej, gdy naziści, zgodnie z hitlerowską polityką eksterminacji „podludzi”, wprowadzili w 1943 roku na terenie okupowanej Polski całkowitą dopuszczalność zabijania nienarodzonych.

W 1993 roku Sejm III RP uchwalił Ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, która zredukowała możliwość dokonywania aborcji do trzech przypadków – w momencie zagrożenia życia matki, ciężkiego uszkodzenia płodu (najczęściej jest to podejrzenie Zespołu Downa) lub gwałtu.

 

Trzy wyjątki aborcyjne obowiązują w polskim prawie do dziś. „Kompromis” w sprawie zabijania nienarodzonych nie satysfakcjonuje jednak zarówno obrońców jak i przeciwników życia. Działacze pro – life nie ustają w działaniach mających na celu zmianę opinii społecznej w kwestii aborcji i w konsekwencji całkowitą delegalizację tego morderczego procederu. Według badań CBOS z 2011 roku ponad 86% Polaków uważa, iż zawsze i niezależnie od okoliczności życie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci. Niestety, nie wszyscy liczą się ze zdaniem przytłaczającej większości naszych rodaków. Jak pokazuje historia, prawo do życia od zawsze jest na celowniku lewicowych ideologów i aktywistów. W ślady proaborcyjnej polityki hitlerowców i sowietów idą obecnie nowe grupy, środowiska i partie polityczne, których celem jest promocja śmierci i fałszowanie prawdy o życiu. Dewastacja wystaw antyaborcyjnych (ostatnia 24 kwietnia w Malborku), cenzura i manipulacja, nielegalny lobbing polityczny i zarabianie na zabijaniu – to tylko niektóre z metod stosowanych przez sojusz liberalnych mediów, feministek, pederastów i lewicowych polityków.

 

Podczas gdy polscy wrogowie życia mocno się trudzą aby przeforsować swoje koszmarne postulaty, w innych krajach cywilizacja śmierci już od dawna zbiera bardzo obfite żniwo. W Europie co 11 sekund ginie dziecko na skutek aborcji. W Rumunii na każde 1000 żywych urodzeń przypada 480 aborcji (najwyższy wskaźnik w Europie). Czechy odnotowują najwyższy poziom poparcia dla zabijania nienarodzonych – deklaruje je ponad 2/3 obywateli. Większość Czechów pozytywnie wypowiada się również na temat eutanazji. Aborcja jest w tym kraju dostępna na życzenie do trzeciego miesiąca ciąży. Najwięcej dzieci w Europie morduje się w Wielkiej Brytanii – ponad 200 000 rocznie. Najwyższa na starym kontynencie jest tam również liczba aborcji wśród nastolatek – prawie 50 000 rocznie. W obu tych statystykach drugie miejsce zajmuje Francja z kolejnymi 200 000 zamordowanych.

 

Niewiele jest państw, które opowiadają się za obroną nienarodzonych. Nowa konstytucja Węgier z 2011 roku posiada zapis o ochronie życia ludzkiego od poczęcia. Konstytucyjną ochronę życia posiada również Irlandia, lecz praktyka tamtejszych sądów bardzo często odbiega od zapisów ustawy zasadniczej. Aborcja nielegalna jest na Malcie – za zabicie dziecka grozi tam kara więzienia. Zabijanie przed narodzeniem zabronione jest także m.in w Chile.

Gdy miliony ludzi na świecie giną w wyniku aborcji a współczesna kultura tylko pogłębia atmosferę sprzyjającą postępom cywilizacji śmierci, najważniejszym ratunkiem pozostaje modlitwa i pokuta. Zachęcajmy wszystkich do uczestnictwa we Mszy świętej i żarliwej modlitwy w intencji tych, którzy być może nie zdążą się narodzić.

 

Marcin Musiał

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie