9 grudnia 2019

Zaskakujące wyniki badań. Amerykańskie wojsko ma coraz więcej sympatii dla Rosjan

(Cpl. Preston Reed [Public domain])

Rosyjskie wysiłki, mające na celu osłabienie Zachodu poprzez nieustanną kampanię dezinformacyjną, mogą zacząć się opłacać, rozbijając kluczowy bastion obrony USA: wojsko – alarmuje Voice Of America.

 

Podczas, gdy większość Amerykanów nadal postrzega Moskwę jako kluczowego przeciwnika USA, nowy sondaż sugeruje, że pogląd szeregowych wojskowych zmienia się w tej kwestii. Druga coroczna ankieta Reagan National Defense Survey, przeprowadzona pod koniec października, wykazała, że ​​prawie połowa pytanych gospodarstw domowych związanych ze służbami zbrojnymi (46 proc.) stwierdziła, iż ​​postrzega Rosję jako sojusznika. Ogólnie 28 proc. społeczeństwa amerykańskiego postrzega Rosję jako sojusznika, w porównaniu z 19 proc. w poprzednim roku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ankieterzy stwierdzili, że pozytywne opinie na temat Rosji wydają się być „głównie napędzane przez republikanów, którzy odpowiedzieli na pozytywne sygnały o Rosji od prezydenta [USA] Donalda Trumpa”. Podczas gdy większość, 71 proc. wszystkich Amerykanów i 53 proc. wojskowych gospodarstw domowych, nadal uważa Rosję za wroga, skok w prorosyjskich nastrojach budzi zaniepokojenie funkcjonariuszy Departamentu Obrony. – Rosja stara się zalać media dezinformacją, aby zasiać wątpliwości i zamieszanie – ostrzegła rzecznik Departamentu Obrony, pułkownik Carla Gleason. Tłumaczyła, że wzbudzanie sympatii do Rosjan odbywa się poprzez „fałszywe narracje”. – Aktywnie pracujemy nad ujawnieniem i przeciwdziałaniem rosyjskiej dezinformacji, gdy tylko jest to możliwe – dodała.

 

Ankieterzy, którzy przeprowadzili badanie w imieniu Fundacji Prezydenckiej i Instytutu Ronalda Reagana, zwrócili się o odpowiedzi na pytania do ponad 1000 dorosłych osób między 24. a 30. października. Margines błędu wynosi około 3,1  proc. Zainteresowanie urzędników USA coraz lepszym postrzeganiem Rosji wzmogło się po tym, jak inne badania również potwierdziły rosnącą sympatię wobec Moskwy. Na przykład w ankiecie przeprowadzonej wśród ponad 1000 dorosłych Amerykanów przez Pew Research Center we wrześniu 2018 r. stwierdzono, że 35 proc. mieszkańców USA chce większej współpracy z Rosją.

 

Przedstawiciele amerykańskiej obrony i bezpieczeństwa powiedzieli Voice  of America, że Rosja atakuje w szczególności amerykański personel wojskowy i była w stanie zwiększyć swoje wpływy już w 2017 r. Zdaniem pracowników Pentagonu, celem Moskowy było przede wszystkim zaszczepienie dezinformacji pośród amerykańskiego personelu wojskowego, by postrzegał Moskwę i jej działania w przyszłości pozytywnie. – Wiemy, że tak się dzieje – stwierdził Ed Wilson, zastępca sekretarza obrony ds. polityki cybernetycznej. – Właśnie dlatego wzmocniliśmy i zwiększyliśmy czujność – dodał.

 

Zdaniem analityków i byłych urzędników Pentagonu, przeciwdziałanie wysiłkom Rosji, wymierzonym w wojsko, jak i całe społeczeństwo amerykańskie, nie jest łatwe ze względu na klimat polityczny i retorykę pochodzącą z Białego Domu. – To niebezpieczne – ocenił Jorge Benitez, członek Rady Atlantyckiej, który specjalizuje się w stosunkach transatlantyckich, bezpieczeństwie USA i Rosji. – Nowe sondaże wskazują na znaczną zmianę nastrojów wśród republikańskich wyborców, którzy historycznie byli przeciwni Rosji. Coraz więcej republikanów zmienia swoje poglądy na temat Rosji z powodu pozytywnych wypowiedzi prezydenta Trumpa na temat Rosji i Putina – przekonuje.

 

Inni obawiają się, że sukcesy rosyjskiej wojny dezinformacyjnej w USA są symptomem większego problemu, który Kreml zdołał wykorzystać. – Wiara ludzi i ich postrzeganie są kształtowane bardziej przez to, co przywódcy partii, z którymi sympatyzują powiedzą niż przez ideologię, historię, a nawet własny interes – uważa Paul Pillar, były starszy oficer CIA i wykładowca Georgetown University.

 

Jego zdaniem, na razie stopniowa zmiana sposobu postrzegania Rosji przez USA, ma ograniczony wpływ. – Wielu republikanów może niewolniczo podążać za tropem Trumpa w większości spraw, w tym retorycznej linii wobec Rosji, ale nadal, powiedzmy sobie, mogą popierać wydatki na obronę, mające na celu utrzymanie sił konfrontacyjnych wobec Rosjan – dodał Pillar, zauważając, że wciąż obowiązują różne sankcje Waszyngtonu wobec Moskwy.

 

Zaktualizowana zaledwie dwa lata temu strategia obrony narodowej USA wymienia Rosję wraz z Chinami i Iranem jako główne zagrożenie. – Kiedy zapytaliśmy Amerykanów, jakie kraje znajdują się na szczycie listy pod względem zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, pierwszym z nich były Chiny [28 proc.], a drugim Rosja [25 proc.] – stwierdziła Rachel Hoff, szefowa Instytutu Reagana. Zauważyła również, że istnieje silne przekonanie, iż USA nie powinny rezygnować z żadnej swojej roli na arenie międzynarodowej na rzecz Rosji ani jakiegokolwiek innego podmiotu. Jednocześnie inne sondaże wskazują na utrzymującą się ostrożność ze strony większości Amerykanów, jeśli chodzi o Rosję.

 

Badanie Gallupa opublikowane w lutym tego roku wykazało, że tylko 24 proc. Amerykanów pozytywnie ocenia Rosję, w porównaniu z 44 proc. z opinią z lutego 2013 r. We wtorek sekretarz stanu USA Mike Pompeo powita rosyjskiego odpowiednika Siergieja Ławrowa. Będzie to pierwsza wizyta szefa rosyjskiej dyplomacji w Waszyngtonie od kontrowersyjnego spotkania w 2017 r. z prezydentem USA Donaldem Trumpem. W krótkim oświadczeniu wydanym przez Departament Stanu można przeczytać, że Pompeo i Ławrow podczas spotkania „omówią szeroki zakres zagadnień regionalnych i dwustronnych”.

 

Sytuacja w zrujnowanej wojną Syrii i na Ukrainie prawdopodobnie znajdą się na pierwszym planie. Spotkanie w Waszyngtonie odbędzie się po poniedziałkowej rozmowie prezydenta Rosji Władimira Putina z liderem Ukrainy Wołodymyrem  Żełenskim w Paryżu na temat uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy. Kolejnymi omawianymi kwestiami będzie sytuacja w Iranie i Korei Północnej.

 

Pompeo i Ławrow spotkali się we wrześniu na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Ale rosyjski dyplomata nie był z oficjalną wizytą w stolicy USA od czasu spotkania z Trumpem w Owalnym Gabinecie w maju 2017 r., po którym nastąpiły zarzuty, że prezydent USA ujawnił tajne informacje wywiadowcze.

 

Wywiad USA stwierdził, że Moskwa ingerowała w wybory prezydenckie w 2016 roku z korzyścią na rzecz Trumpa, ale specjalny doradca USA Robert Mueller uznał, że nie ma wystarczających dowodów, aby udowodnić, iż sztab Trumpa spiskował z rządem rosyjskim. Raport nie stwierdził ponadto, że prezydent Stanów Zjednoczonych popełnił przestępstwo, ale nie w pełni go oczyścił z zarzutów.

 

Źródła:  voanews.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram