Gdybyśmy chcieli w możliwie zwięzły a jednocześnie kompleksowy sposób opisać współczesnego człowieka, to z pewnością jednym z najbardziej miarodajnych kryteriów takiego opisu byłby jego stosunek do prawdy. Zasadnicze zaś pytanie brzmi: czy człowiek naszych dni w ogóle ma potrzebę dotarcia do jakiejkolwiek prawdy, a co za tym idzie, do tej jedynej Prawdy, która nadaje sens jego istnieniu?
Świat na tak postawione pytanie zdaje się dziś odpowiadać przecząco, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę olbrzymi zalew propagandy, reklamy i związanych z nimi manipulacji. Żyjemy wręcz w morzu iluzji, przeinaczeń, miraży i półprawd, które sprawiają, że nie tylko nie nazywamy już rzeczy po imieniu, ale też nasze postępowanie staje się wyrazem tej dwuznaczności i uczestnictwem w paranoicznej rzeczywistości. Więcej, pokochaliśmy złudzenia bardziej niż prawdę i jak Piłat cynicznie pytamy: Cóż to jest prawda?
Przykładów można znaleźć wiele, zaczynając od tak dramatycznych jak wojna na Ukrainie. Nie wiadomo, czy Rosja i Ukraina są w stanie wojny, czy nie, bo choć atakowany stale o tym rozgłasza, nie zamyka wszak granic przed agresorem i nie zaprzestaje ani kontaktów handlowych, ani dyplomatycznych. Z kolei agresor twierdzi, że w ogóle nie ma nic wspólnego z tą wojną, a jednocześnie bierze udział w pokojowych negocjacjach jako strona decydująca o zawieszeniu broni. Tymczasem Ukraińców, zwłaszcza w okresie letnim, nie brak w nadmorskich kurortach wielu południowych krajów, zupełnie jakby w ich domu nic się nie działo. I tylko tysiące ofiar tej wojny są prawdziwe… Czyż to nie przejaw zamiłowania do miraży ponad wszelką miarę, nawet miarę śmierci?
Prawdziwy zaś teatr grecki rozgrywa się od miesięcy nie gdzie indziej jak w Helladzie. Aktorzy z Brukseli i Aten co jakiś czas wystawiają spektakl pod tytułem Bankrut czy nie, czyli wyjść albo nie wychodzić ze strefy euro, rozgrzewając do czerwoności banki, Greków i wiernych odbiorców medialnych relacji z tej sceny. Scenariusz dramatu zawsze ten sam: budżet grecki spłukuje się do ostatniego centa, ogłasza alarm, Bruksela wzywa do reform (oszczędności), Ateny zwlekają, podnosząc ciśnienie banksterom euro, po czym nagle przełom, porozumienie i znów transza kredytu kosmicznej wielkości wirtualnych pieniędzy płynie pod Olimp. Cała zabawa po to, aby za wszelką cenę utrzymać fikcję wspólnej waluty – utopii na przekór faktom.
Rekordy beztroski jednak zdaje się bić nasz naród, który tylko Boża Opatrzność chroni jeszcze od skutków własnej ślepoty. W kraju rządzi nie wiadomo kto, bo przecież za suwerenną władzę trudno uznać polityków, którzy – jak się dowiedzieliśmy od „przypadkowych” kelnerów z dyktafonem (sic!) – przed rozmowami na najwyższym szczeblu między Warszawą a Londynem idą konsultować swoje stanowisko z przedstawicielami Berlina, bo podobno ci ostatni bardzo nie lubią być zaskakiwani…
Polacy bezczynnie patrzą na postępujące w ich kraju dociskanie śruby obywatelom – choćby poprzez coraz liczniejsze i bardziej bezwzględne łapanki „drogówki” wszystkiego co się rusza. Na skutek coraz bardziej bezwzględnego traktowania obywateli przez tak zwane służby (nie wiadomo komu służące, bo już najmniej obywatelom) policja znowu staje się symbolem państwa opresyjnego, a jej funkcjonariusze coraz częściej doświadczają wrogości. Jednak zarówno ścigani, jak i ścigający pozostają jednakowo bezradni wobec mechanizmów narzucanych z góry.
I choć kolejne tysiące Polaków szukają lepszego życia na emigracji, większość rodaków w kraju mami się mirażem z kabaretowego stwierdzenia: Jest nieźle, a będzie jeszcze nieźlej.
Jak się zakończy ten sen wariata?
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
1951 – władze komunistyczne aresztowały biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka. Torturowany i szykanowany w areszcie śledczym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na warszawskim Mokotowie przyznał się do zarzucanych mu czynów. 22 września 1953 roku został skazany na 12 lat więzienia.
Według portalu należącego do Radio France, w Europie zarejestrowanych zostało już 71 zgonów osób, które przyjęły szczepionkę przeciwko COVID-19.
Doktor Włodzimierz Bodnar, który za pomocą amantadyny wyleczył już z Covid-19 ponad tysiąc osób, niebawem opublikuje za granicą pracę naukową na temat skuteczności tej terapii. W kraju napotyka na ciągłe utrudnienia ze strony gremiów, które teoretycznie powinny być żywotnie zainteresowane wdrożeniem skutecznego sposobu leczenia chorych.
Amerykańscy katolicy uczestniczyć będą pomiędzy 21 a 29 stycznia w nowennie w intencji obrony życia. Odbywać się ona będzie pod hasłem „9 dni dla życia”.
Social media i Big Tech zaczęły ograniczać swobodę ludzi w wyrażaniu swoich przekonań. Jeszcze bardziej podniosło to poziom społecznego napięcia. Po wybuchu protestów ruchu Black Lives Matter ludzie zauważyli stosowanie wobec nich podwójnych standardów. Jeszcze szybciej zaczęli tracić zaufanie do instytucji państwowych. Według ponad połowy Amerykanów prezydent Biden nie został legalnie wybrany – opowiadał o sytuacji w USA Gualberto Garcia Jones, publicysta katolickiego portalu z Kanady – Life Site News.
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI