Na granicy Wenezueli i Brazylii doszło do zamieszek i starć z udziałem przeciwników prezydenta Nicolasa Maduro i wenezuelskich sił bezpieczeństwa. Na skutek zajść zginęły dwie osoby, a 350 zostało rannych. Stany Zjednoczone zapowiadają interwencję i rozmowy z Juanem Guaido, liderem opozycji.
Służby bezpieczeństwa Wenezueli nie wpuściły na terytorium państwa samochodów przewożących towary będące wsparciem humanitarnym dla najbiedniejszych mieszkańców. Ciężarówki zostały zatrzymane na granicy Wenezueli i Brazylii. Towarzyszyły temu zdecydowane protesty przeciwników Nicolasa Maduro, które przerodziły się w poważne starcia z siłami bezpieczeństwa. W wyniku konfrontacji śmierć poniosły dwie osoby, a ok. 350 osób zostało rannych. Wenezuelskie wojsko zostało oskarżone o używanie broni wobec bezbronnych cywilów.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomoc humanitarna, która zmierzała do Wenezueli była wynikiem starań lidera opozycji Juana Guaido, który kilka tygodni temu ogłosił się tymczasowym prezydentem. Jak wynika informacji podawanych przez zachodnie media, część paczek ze wsparciem humanitarnym została rozdysponowana pomiędzy protestujących, którzy wyciągnęli je z płonącego samochodu. Z kolei agencja AFP podaje, że lider opozycji Juan Guaido polecił przewiezienie towarów do miasta Pacaraima w Brazylii.
– Guaido polecił nam chronić pomoc humanitarną, wszyscy woleliby, aby mogła ona dostać się na stronę wenezuelską w pokojowy sposób. Najważniejsze dla nas jest nasze życie, chcemy tu uniknąć masakry – tłumaczył jeden z zaangażowanych w przewożenie towarów dla najbardziej potrzebujących. Pomoc humanitarna nie dotarła do Wenezueli także z terenu Kolumbii. Wenezuelskie wojsko zatrzymało ciężarówki z towarami, które ostatecznie zostały zgromadzone w miejscowości Cucuta.
Niepokoje w Wenezueli sprawiły, że Stany Zjednoczone zdecydowały się na podjęcie działań mających na celu „wspieranie demokracji”. Może to oznaczać, że USA podejmą bardziej zdecydowaną interwencję w Wenezueli. Już teraz „po cichu” wspierają opozycjonistę Juana Guaido, który w najbliższych dniach spotka się z wiceprezydentem Mike Pencem.
Także sekretarz stanu USA Mike Pompeo zapowiedział wsparcie dla wenezuelskiej opozycji. „Stany Zjednoczone podejmą akcję przeciwko tym, którzy sprzeciwiają się pokojowemu przywracaniu demokracji w Wenezueli. Teraz nadszedł czas, aby działać na rzecz potrzeb zdesperowanych mieszkańców Wenezueli” – napisał na Twitterze.
Warto podkreślić, że urzędujący prezydent Wenezueli Nicolas Maduro nie przyjmuje do wiadomości żądań opozycji o konieczności opuszczenia stanowiska. Co więcej, jego rząd zerwał w ostatnich dniach stosunki dyplomatyczne z Kolumbią. Zapowiedział również wydalenie z kraju kolumbijskiego personelu dyplomatycznego. – Cierpliwość się wyczerpała, nie mogę już tego znosić, nie możemy tolerować tego, że terytorium kolumbijskie jest wykorzystywane do ataków na Wenezuelę. Z tego powodu postanowiłem zerwać wszelkie polityczne i dyplomatyczne relacje z faszystowskim rządem Kolumbii – powiedział Maduro.
AFP informuje także o decyzji władz Wenezueli dotyczącej pomocy humanitarnej pochodzącej ze Stanów Zjednoczonych. Statek z towarami wyruszył z portu w Portoryko i drogą morską zmierza do granic Wenezueli. Dowództwo statku otrzymało informacje o możliwym użyciu siły ze strony wenezuelskiej marynarki wojennej, jeśli zbliżą się do granic państwa.
Źródło: interia.pl, Twitter, tvn24.pl
WMa
