8 kwietnia 2013

Homokłamstwo bez konsekwencji?

Czy wiecie, że jeszcze dzisiaj istnieją chrześcijańskie przymusowe obozy, na których zmusza się homoseksualnych nastolatków do oglądania heteroseksualnej pornografii, do onanizmu i symulowania współżycia z płcią przeciwną? A homoseksualizm leczy elektrowstrząsami? Tak przynajmniej wynika z zeznań Brielle Goldani, podającego się za kobietę mężczyzny z Toms River. W marcu 2013 osoba ta złożyła zeznania przed komisją senacką stanu New Jersey. Jest to kolejny w USA stan próbujący zakazać terapii nastolatków, ukierunkowanej na wyeliminowanie homoseksualnych skłonności.

 

Goldani utrzymuje, że gdy był nastolatkiem, w roku 1997 jego wspólnota kościelna Assembly of God wysłała go na przymusowy obóz „terapii reparatywnej” w Ohio, o nazwie True Directions:

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Było nas 12 chłopców i 12 dziewcząt. W pierwszą niedzielę musiałam siedzieć w kościele, wysłuchując mowy nienawiści. W poniedziałek zaczęła się „terapia”. Byliśmy zmuszani do masturbacji przy hereroseksualnym porno i innych heteroseksualnych zdjęciach – jak np. zdjęcia modelek prezentujących bikini. Dwa razy w tygodniu moje dłonie były więzione w elektrodach przez dwie godziny, podczas gdy pokazywano mi pozytywne obrazki, takie jak tradycyjna rodzina, męski budowlaniec i recepcjonistka. Dwa razy w tygodniu na siłę wstrzykiwano mi mieszankę chemiczną, zmuszając przez dwie godziny do oglądania negatywnych obrazów tego, czego oni nie aprobowali. Pod wpływem tych zastrzyków wymiotowałam w sposób niekontrolowany. W każdy piątek i sobotę wieczorem byliśmy zmuszani do randek, podczas gdy terapeuta obecny na obozie mówił nam, jak mamy zwracać się romantycznie do płci przeciwnej…” – relacjonował Goldani.

 

Problem polega na tym, że wstrząsająca historia jest… w całości sfabrykowana.

Wspólnota Assembly of God z Ohio oświadczyła, że nigdy nie prowadzili programu o nazwie „True Directions”, ani żadnego obozu o podobnym programie. Zostało to potwierdzone także przez władze stanu Ohio. Żaden obóz ani program o nazwie „True Directions” nie został nigdy zarejestrowany. Natomiast zarówno nazwa obozu, jak i opis praktyk został zaczerpnięty z… komedii romantycznej z roku 1999, zatytułowanej „Cheerleaderka”. Głowna bohaterka, którą podejrzewający o lesbianizm rodzice wysyłają na surowy obóz o nazwie „True Directions” organizuje tam rewoltę. Film kończy się „happy endem” i zaakceptowaniem przez rodziców deklaracji córki jako lesbijki.

 

Czy demaskacja fałszerstwa wpłynie na decyzję komisji senackiej?

Przewodniczący komisji, Joseph Vitale nie wydaje się zbyt przejęty sprawą. Stwierdza, że co prawda to akurat zeznanie okazało się fałszem, jednak inne wydają się wskazywać iż terapia reparatywna homoseksualizmu może być szkodliwa.

 

W tym miejscu roześmiałbym się, gdyby nie fakt, że środowiska tzw. gejów i lesbijek pozostają kompletnie bezkarne i nawet fakt przyłapania ich na prymitywnym kłamstwie przed komisją senacką nie powoduje osłabienia zaufania wobec głoszonej przez nie propagandy.

 

Mariusz Kowalski

 

Więcej o problemie TUTAJ

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie