26 kwietnia 2013

Zaburzenie czy zniewolenie? Kryteria psychologiczne

(fot. vivekchugh / sxc.hu)

W psychologii i naukach pochodnych opętanie uważane jest za zaburzenie psychiczne, które zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób ICD-10 (Światowa Organizacja Zdrowia) definiuje się jako: zaburzenie cechujące się przejściową utratą własnej tożsamości i pełnej orientacji co do otoczenia. [Opętania] obejmują wyłącznie te stany transu, które są niezależne od woli, niechciane i nie zachodzą w sytuacjach akceptowanych ze względów religijnych czy kulturowych. Opętanie jest w tej kategorii jednoznaczne z transem. Jasno widać, że zapis ten stwierdza jedynie, iż zaburzenie o powyższych cechach może wystąpić, ale brak tu zarówno konkretnych cech (wyznaczników diagnostycznych), jak i możliwych przyczyn (etiologii).

 

Kilka miesięcy temu znajomy ksiądz poprosił, abym przeanalizował przypadek pewnej kobiety. W przeddzień wizyty ksiądz otrzymał z telefonu tej kobiety SMS zawierający wulgaryzmy i wyzwiska oraz następujące pytanie: Jaką chorobę psychiczną chcesz, abyśmy wybrali?

Wesprzyj nas już teraz!

 

Podążając tym śladem: opętanie znajduje się w grupie zaburzeń dysocjacyjnych (konwersyjnych), charakteryzujących się częściową lub całkowitą utratą prawidłowej integracji pomiędzy wspomnieniami, poczuciem własnej tożsamości, bezpośrednimi wrażeniami i kontrolą ruchów dowolnych ciała. Oprócz „opętania i transu” do tej grupy zaburzeń zalicza się: amnezję dysocjacyjną – utrata na krótki czas pamięci dotyczącej ważnych życiowo spraw; fugę dysocjacyjną – osoba może przemieszczać się po różnych miejscach i tego nie pamiętać; osłupienie dysocjacyjne – całkowite znieruchomienie w jednej pozycji ciała i niereagowanie na żadne bodźce płynące z otoczenia; dysocjacyjne zaburzenie ruchu i czucia – utrata zdolności wykonywania ruchów lub czucia; drgawki dysocjacyjne – drgawki przypominające napad padaczkowy; dysocjacyjne znieczulenie i utratę czucia zmysłowego – częściowa utrata wzroku, słuchu lub węchu.

 

Należy podkreślić, że żaden z tych objawów nie ma podłoża organicznego (biologicznego). Te zaburzenia rozumiane są jako forma ucieczki od traumatycznych bądź egzystencjalnie trudnych doświadczeń, w wyniku których osoba tworzy zespoły mechanizmów obronnych. Objawy zwykle ustępują po zniknięciu nieprzyjemnej sytuacji.

 

Trzymając się kwalifikacji ICD-10, należy zaznaczyć, że objawy zniewolenia duchowego (opętania) są bardzo często mylone z zaburzeniami schizotypowymi i urojeniowymi, zaburzeniami osobowości (schizoidalna, paranoiczna, chwiejna emocjonalnie), nieorganicznymi zaburzeniami snu (koszmary nocne, lęki nocne), zaburzeniami odżywiania (wymioty związane z innymi czynnikami psychologicznymi, brak apetytu), zaburzeniami występującymi pod postacią somatyczną (uporczywe bóle psychogenne, zaburzenia somatyzacyjne), zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (zaburzenia z przewagą myśli czy ruminacji natrętnych, zaburzenia z przewagą czynności natrętnych – rytuałów), jak również z zaburzeniami nerwicowymi (neurastenia, zespół depersonalizacji–derealizacji).

 

Zakres objawów osoby zniewolonej duchowo może przybrać różne formy z powyżej wymienionych. Dokonując diagnozy różnicowej (rozpoznania), należy zwrócić uwagę na następujące kwestie: jak często występują objawy; w jakich sytuacjach się pojawiają; jaka jest historia życia pacjenta; czy jego relacja jest spójna i logiczna; jakie są geneza i charakter objawów.

 

Częstotliwość występowania objawów

W przypadku choroby psychicznej objawy występują według spójnego wzorca (np. pojawiają się w jakimś czasie i utrzymują się), więc uchwycenie związku między negatywnymi doznaniami a problemami natury psychicznej (trauma, stres, chroniczne działanie negatywnych bodźców) jest dość łatwe. Możliwe jest ustalenie bodźca, który wywołuje określoną reakcję (mentalny lub realny). W przypadku opętania częstość objawów jest bardziej chaotyczna (np. trzy epizody koszmarów sennych o treści religijnej występują dzień po dniu, a kolejne pojawiają się po miesiącu, ale już tylko dwa razy i w różnych dniach miesiąca). Objawy charakterystyczne dla zniewolenia duchowego mają nierównomierny schemat, nigdy nie wiadomo, kiedy wystąpią. Osoba może być na całej Mszy św., a objawy wystąpią dopiero następnego dnia. Objawy nie zawsze występują podczas odprawiania egzorcyzmów (nie ma więc zależności przyczynowo-skutkowej). Nie jest to zgodne z koncepcjami psychologicznymi, ujmującymi doświadczenia człowieka w związek zależnościowy (np. wyparte emocje negatywne względem religii są uwalniane w kontakcie z bodźcem, który o tej sferze przypomina).

 

Kontekst sytuacyjny występowania objawów

Istotną informacją jest miejsce występowania objawów oraz kontekst sytuacyjny (konstelacja czynników zewnętrznych). Kiedy mamy do czynienia ze zniewoleniem duchowym, osoba zaczyna odczuwać nasilenie objawów w kościele; nie ma takiego związku z innymi miejscami (szkoła, mieszkanie, sklep itd.). Osoba chora psychicznie, która nawet ma uraz związany z religią i jej symbolami (trauma), w zetknięciu z kościołem odczuwa różne dolegliwości psychosomatyczne, ale w zaburzeniach psychicznych podobne objawy (np. bóle głowy, nudności, drgawki) występują także w innych miejscach, budzących negatywne konotacje. Osoba chora psychicznie wrogo zareaguje np. na księdza ubranego w sutannę, zaś opętana zareaguje wrogo na księdza ubranego w strój świecki (nie znając go wcześniej). Przy chorobie psychicznej osoba będzie szybko reagować (np. złością) na symbole religijne pokazywane z daleka, zaś osoba zniewolona może patrzeć na krzyż z daleka, a ostra reakcja występuje dopiero, gdy tym krzyżem się ją dotknie.

 

Biografia i spójność logiczna przedstawianych relacji

W diagnozie ważna jest historia życia osoby, a zwłaszcza te elementy, które wiążą się z przebiegiem choroby. Jeżeli podobne zaburzenia psychiczne występowały u członków rodziny osoby badanej, to jest to pewna wskazówka, ale nie determinuje ona kierunku diagnozy. Jeżeli próbujemy dotrzeć do tego, co jest istotą problemu, ważna jest relacja świadków (rodziny, bliskich, znajomych) oraz relacja osoby doświadczającej problemów. Ten etap jest bardzo trudny, gdyż ludzie niechętnie opowiadają o swoich objawach (zwłaszcza tych „dziwnych”, „przekraczających zdrowy rozum”), bojąc się zdiagnozowania zaburzenia psychicznego. Czasami jednak osoba chce zostać sklasyfikowana jako chora psychicznie, gdyż uznaje to za lepsze niż zniewolenie duchowe (opętanie), którego realnie doświadcza.

 

W analizie biografii istotne są te sytuacje i wydarzenia, które badanemu wydają się wyjątkowe, a czasami nawet przekraczające zmysłowe poznanie. Ponadto ważne jest, czy w przeszłości korzystał on z usług wróżek, bioenergoterapeutów, czy sam stosuje jakieś praktyki parapsychologiczne, np. wampiryzm energetyczny, wywoływanie duchów itp. Jeżeli takie działania były podejmowane przez tę osobę, to są to przesłanki do diagnozy w kierunku opętania.

 

Istotne jest także zebranie informacji na temat życia religijnego i rodzinnego pacjenta oraz tego, jaką koncepcję człowieka wybrał w swoim życiu i jaką realizuje wizję Boga, świata, a przede wszystkim siebie. W zbieraniu tych informacji trzeba być wyczulonym na punkcie spójności logicznej otrzymywanych danych. W przeciwieństwie do konfabulacji, urojeń itp., relacje osób opętanych są spójne; ilekroć padnie pytanie o konkretne doświadczenie z przeszłości (treść koszmaru sennego, odczucia w kościele, opis widzianych postaci) odpowiedź jest niemalże identyczna. Przy zaburzeniu psychicznym treści umysłowe (np. opis widzianej postaci) będą się zmieniać. Związane jest to z zaburzeniem procesów poznawczych i emocjonalnych. Pacjent np. raz powie, że widział jedną postać o czarnych oczach, a innym razem, że były to dwie postaci o ciemnozielonych oczach.

 

Mówiąc o różnicowaniu między opętaniem a zaburzeniem psychicznym (z wykluczeniem zaburzeń o podłożu organicznym), należy zwrócić uwagę na decyzje (wolna wola) osoby, które w konsekwencji doprowadziły do negatywnych objawów. Wymiar wolitywny bardziej wskazuje na zniewolenie duchowe niż zaburzenie psychiczne, gdy dotyczy następujących wyborów: okultyzm, parapsychologia, odejście od relacji z Bogiem, nihilizm, hedonizm itp.

 

Charakter doświadczanych objawów i ich geneza

Jest to ważne kryterium przy diagnozie różnicowej, gdyż dotyczy struktury symptomów i ich interpretacji. Bardzo ważne jest to, jak osoba doświadczająca negatywnych stanów interpretuje te objawy, jakie ma nastawienie i zdanie na temat ich pochodzenia: czy uważa, że są to jej zachowania, czy sądzi, iż dzieją się poza jej świadomością. Przy zaburzeniu psychicznym osoba bardzo często utożsamia się z doznawanymi objawami, zaś przy opętaniu osoba odczuwa silnie, że pewne myśli, zachowania, wypowiadane słowa są dla niej obce, np. szydercze, wulgarne słowa pojawiające się w jej głowie podczas Mszy św. określa jako „nie moje, gdyż ja nie mam nienawiści tak silnej względem Boga czy ludzi, aby takie rzeczy mówić; nie mam dobrej relacji z Bogiem, ale nie chcę Mu takich brzydkich rzeczy mówić”. Zdarza się, że osoba nie może wytrzymać śpiewanej modlitwy – zatykając sobie mocno uszy, krzyczy z wewnętrznego bólu. Po zdarzeniu mówi, że dziwi się takiej reakcji, gdyż lubi tę modlitwę. Istotne jest tutaj także, czy te objawy mają charakter psychologiczny (mieszczą się w ramach poznania zmysłowego, emocjonalności, doznań fizycznych itd.), czy mają charakter parapsychologiczny (poznanie pozazmysłowe, odczucia przekraczające ramy emocjonalności, doznań fizycznych oraz właściwości nadprzyrodzone).

 

Kluczowe jest to, aby nie oceniać każdego punktu z osobna, tylko poddać interpretacji wszystkie uzyskane informacje, a więc uwzględniając szeroki kontekst. Kiedy wchodzimy na płaszczyznę doświadczeń indywidualnych, niepowtarzalnych fenomenów, należy zachować zasady poznania naukowego. Dodatkowo przydaje się lekki sceptycyzm co do stawianych tez w oparciu o szczątkowe informacje. Zdarza się to, kiedy narzuca się jeden tylko możliwy punkt widzenia. Trudno sobie wyobrazić, aby osoba, która nie wierzy w istnienie zła osobowego, mogła właściwie zinterpretować pojawiające się objawy. Jednakże jest i druga strona medalu. Opierając swoje poznanie jedynie na wierze i patrząc tylko przez jeden wymiar (np. brak wiedzy z innych obszarów), nie dokona się właściwej weryfikacji. Jeżeli na początku diagnozy przyjmie się tezę, że „to na pewno jest to, tylko trzeba to teraz sprawdzić”, popełni się błąd przy ocenie. Złotą zasadą w tym przypadku wydaje się zasada otwartości na różne możliwości.

 

Patrząc od strony naukowej, można sprzeczać się i dyskutować na temat fenomenu opętania, jednak patrząc przez pryzmat praktyki, zjawisko zniewolenia człowieka przez demoniczny byt to fakt, a nie irracjonalny zabobon czy zaburzenie psychiczne. Człowiek jest jednością bio-psycho-duchową i nie powinno się redukować go wyłącznie do sfery psychofizycznej. Analizując wybrany element bytu podmiotowo-osobowego, nie należy patrzeć na całość przez jego pryzmat, ale powrócić do oglądu całości z uwzględnieniem elementu, który poddało się analizie.

 

Dr Piotr Mamcarz – psycholog, psychoterapeuta.

 

 

Artykuł ukazał w 8. numerze miesięcznika „Egzorcysta”.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 133 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram