25 kwietnia 2018

„Zabawa w Boga” i pogwałcenie praw – światowe media o Alfie Evansie

(fot. Mercury Press & Media/FORUM)

Sprawa dwuletniego Alfiego Evansa skazanego de facto na śmierć przez brytyjskich medyków i sędziów jest szeroko komentowana w anglojęzycznych mediach. Pojawiła się nawet karkołomna próba uzasadnienia oburzającej decyzji sądu z „etycznego” punktu widzenia. Z kolei obrońcy chłopca podkreślają, że skazujący chłopca na śmierć bawią się w Stwórcę. Krytykują też gwałcenie praw rodziców i tradycyjnych swobód obywatelskich.

 

W nieudolny sposób decyzję lekarzy i sądów broni blog związany z Uniwersytetem w Oksfordzie. „Dokładna przyczyna sytuacji Alfiego nie jest znana – nie istnieje diagnoza, co może zaciemnić obraz przyszłości” – twierdzi Dominic Wilkinson. Mimo to twierdzi, że dla chłopca nie istnieje już nadzieja.  „Alfie jest całkowicie zależny od aparatury podtrzymującej życie. Cierpi na poważne uszkodzenia neurologiczne. Wygląda, że nie istnieje dla niego szansa wyzdrowienia […]” – przekonuje.

Wesprzyj nas już teraz!

Według Dominica Wilkinsona w tym przypadku można jedynie żywić nadzieję, że cierpienie chłopca nie zostanie przedłużone. „Etyk” twierdzi również, że odłączenie chłopca od respiratora nie oznacza bynajmniej błędu lekarskiego. Wszak jego zdaniem oznaczało jedynie stwierdzenie nieuleczalności jego stanu.

 

Jak jednak zauważa Wesley J. Smith, we wtorkowym tekście na łamach „National Review” wbrew twierdzeniom lekarzy Alfie Evans oddychał mimo braku aparatury. „Można by stwierdzić, że ta niezwykła zdolność oddychania zmieni obecne autorytarne działania lekarzy. Jednak nie. Technokracja ogłosiła, że w najlepiej rozumianym interesie dziecka jest natychmiastowa śmierć” – dodaje. Jak twierdzi Wesley J. Smith Alfie zdołał wbrew oczekiwaniom i prognozom przetrwać dzięki samodzielnemu oddechowi. Jednak nie przeżyje bez pożywienia i nawodnienia.

 

Jak zauważa autor, zazwyczaj pacjent lub jego rodzina mogą decydować o procedurach medycznych. Zdarzają się jednak wyjątki w szczególnie trudnych sytuacjach, gdy pacjentowi (lub rodzinie) odmawia się prawa do decyzji. Powinno się jednak wówczas kierować jego interesem, do czego nie dochodzi w tym przypadku.

 

„Jeśli zatem Alfie będzie samodzielnie oddychał ale zostanie pozbawiony sztucznego pożywienia i napoju, to umrze z powodu odwodnienia. Jak to może leżeć w jego najlepszym interesie”  – pyta retorycznie. Zauważa ponadto, że przyczyna choroby chłopca pozostaje nieznana. „Lekarze pomylili się w kwestii jego niezdolności do samodzielnego oddychania. W czym jeszcze mogą błądzić” – zapytuje Wesley Smith.

 

Z kolei portal Mercury News porównuje przypadek Alfie Evansa do przypadku Charliego Garda. Rodzice tego chłopca również cierpiącego na poważne schorzenia neurologiczne chcieli zabrać go poza kraj, by mógł przebyć leczenie. Jednak brytyjskie sądy nie wyraziły na to zgody. W efekcie w lipcu chłopiec umarł. Przypomina także słowa papieża Franciszka, podkreślającego, że tylko Bóg może decydować o życiu i śmierci.

 

Z kolei portal Washington Examiner podkreśla, że wsparcie dla Alfiego zostało wycofane wbrew woli rodziców. Nicole Russell określa samodzielne oddychanie chłopca określa mianem „cudownego”. Twierdzi, że w sprawie Alfiego, podobnie jak w przypadku Charliego Garda „szpitale, lekarze i system sądowniczy nie tylko wierzą, że wiedzą, co leży w najlepszym interesie dziecka. Działają także na podstawie tej opinii, nawet jeśli całkowicie sprzeciwia się ona życzeniom rodziców, naruszając jakiekolwiek pozory szanowania ich praw”.

 

Publicystka dodaje, że „przez ostatnie kilka lat, a szczególnie w ostatnim roku, brytyjski system uspołecznionej medycyny stał się coraz bardziej agresywny, aż do granic despotyzmu”. Podkreśla, że przypadek Alfiego dotyczy ochrony prawa do życia i praw rodzicielskich przed zsocjalizowaną, publiczną medycyną, współpracującą z systemem sądowniczym. Ten ostatni zamiast okazuje się być „autorytarnym ramieniem rządu”.

 

Z kolei prezes Christian Legal Center, Andrea Minichiello Williams wyjaśnia dlaczego jego organizacja świadczy pomoc prawną na rzecz chłopca. Po pierwsze dlatego, że chłopiec został on stworzony na Boży obraz i podobieństwo.

 

„Przede wszystkim Alfie ma znaczenie, ponieważ jest istotą ludzką, stworzoną na obraz i podobieństwo Boga i wyposażoną we wrodzoną godność. Od najsilniejszego do najsłabszego, od najsprawniejszego do najbardziej ułomnego, wszyscy jesteśmy ważni i powinniśmy podlegać ochronie” – podkreśla.

 

Andrea Minichiello Williams mianem „obrzydliwej” określa ideę, że życie niektórych ludzi jest ważniejsze, niż życie innych. Zauważa, że na takim przekonaniu opierają się rasizm, eugenika i ludobójstwa. Dodaje, że troska o najbardziej potrzebujących ludzi to odruch głęboko chrześcijański. Po drugie zaś, podkreśla prezes Christian Legal Center, w przypadku chłopca brak konkretnej diagnozy. Nie chodzi tu zatem o uporczywą terapię. Chodzi o przeniesienie do innej placówki medycznej.

 

Andrea Minichiello Williams zauważa również, że władze brytyjskie nie tyle dopuszczają śmierć, co wręcz odbierają chłopcu życie. Wskazuje także na absurd argumentów jednego z sędziów, jakoby podróż powietrznym ambulansem była niebezpieczna dla Alfiego.

 

„To wszystko dokonuje się oczywiście w imię współczucia” – pisze. Zauważa jednak, że ani medycy, ani sędziowie nie powinni decydować „o zakończeniu życia niewinnego dziecka, gdy oferuje się stałe leczenie, gdy dziecko zdaje się reagować, gdy nie dokonano żadnej diagnozy”.

 

Podkreśla również, że państwo nie respektuje uprawnień rodzicielskich. Dodaje, że tak zwane prawa człowieka niszczą realne, pradawne wolności. Autor podkreśla, że lekarze nie dysponują prawem zakończenia niewinnego życia. To bowiem należy do Boga. „Oni bawią się życiem Alfiego, bawią się w Boga” – przekonuje.

 

„Nasze społeczeństwo odwróciwszy się od Boga, stwierdziło, że musimy zająć Jego miejsce. Począwszy od rządów i sądów, po szkoły, szpitale i pracowników opieki (…) oczekujemy, że instytucje zajmą miejsce Boga i zachowają nas od zła. To niemożliwe”– dodaje.

 

Źródła: nationalreview.com / washingtonexaminer.com / blog.practicalethics.ox.ac.uk / mercurynews.com / christianconcern.com

mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 240 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram