8 września 2020

Salezjański misjonarz: sekularyzm jest największym zagrożeniem dla chrześcijan

(Maastricht, Holandia. Bar hotelu Kruisheren w budynku dawnego kościoła z XV wieku. Fot. Imagebroker/Forum)

Zachodni sekularyzm jest źródłem nie tylko fizycznego prześladowania chrześcijan, ale także stanowi większe zagrożenie, ponieważ wiara chrześcijańska szybko się rozwija na obszarach, gdzie chrześcijanie są prześladowani, podczas gdy zanika na tradycyjnie chrześcijańskim Zachodzie – twierdzi długoletni misjonarz o. Martin Lasadrte posługujący w Afryce.

 

Przemawiając do dziennikarzy podczas okrągłego stołu 7 września na temat katolickiej działalności misyjnej w czasie domniemanej pandemii koronawirusa,  Urugwajczyk stwierdził, że na każdym etapie misyjnej działalności Kościoła jest „piękno i wyzwanie”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Salezjanin, który od wielu lat posługuje w Afryce nie ma wątpliwości, że największym wyzwaniem, „który zabija wiarę” jest „rozwój zachodniego sekularyzmu”

 

– Największym zagrożeniem, przed jakim stoimy…jest laicyzm, społeczeństwo bez wymiaru transcendencji – stwierdził, dodając, że chociaż sekularyzm jest obecnie najbardziej problematyczny na Zachodzie, to dzięki globalizacji wkrótce „rozprzestrzeni się wszędzie”. Kwestia szerzenia się laicyzmu – jego zdaniem – powinna być poddana bardzo wnikliwej refleksji misyjnej.

 

Wskazując na przykłady z Europy, o. Lasarte zauważył, że w pewnym momencie zakon salezjański w Polsce przyciągał do seminarium około 50-60 mężczyzn rocznie, podczas gdy obecnie liczba ta zbliża się do czterech lub pięciu.

 

Ameryka Łacińska również została dotknięta falą „niezwykłej sekularyzacji”. Dodał, że w Ameryce Południowej istnieje duża „przepaść religijna”, którą coraz częściej wypełniają kościoły ewangelickie.

 

W tym sensie Kościół katolicki „nie jest matką ani nauczycielką”, ale administratorem – stwierdził, dodając, że gdy Kościół traci charyzmat nauczania, misji i szerzenia wiary, „traci także swoją tożsamość”.

 

Remedium na obecną sytuację jest pobudzenie pobożności ludowej w Ameryce Łacińskiej, by odzyskać utracony zapał ewangelizacyjny. W Europie nadzieja pochodzi głównie od misjonarzy z Afryki i Azji wnoszących świeżość do wiary utraconej na Starym Kontynencie.

 

O. Lasarte przez 25 lat był misjonarzem w Afryce i delegatem papieskim na Synod Biskupów dla Amazonii. Od pięciu lat jest członkiem globalnego zespołu animacji misyjnej Zgromadzenia Salezjańskiego, a obecnie przygotowuje się do powrotu do Angoli, mimo że jej granice są nadal zamknięte z powodu domniemanej pandemii koronawirusa.

 

Jeśli chodzi o działalność misyjną, duchowny uznał problem prześladowań antychrześcijańskich, zauważając, że około 250 tys. ludzi na całym świecie jest prześladowanych za wiarę. Cytując papieża Franciszka powiedział, że dziś jest więcej męczenników niż we wczesnych wiekach chrześcijaństwa, nazywając to zjawisko „nowym ekumenizmem, ekumenizmem męczeństwa”.

 

Ostrzegł przed narastającym w Indiach sentymentem do nacjonalistycznego hinduizmu, który prowadzi do większej dyskryminacji chrześcijan i innych mniejszości, a także wskazał Chiny jako przykład kraju, w którym sytuacja chrześcijan staje się coraz bardziej niepewna.

 

W Chinach prześladowanie chrześcijan jest szerszym problemem. Przypomniał, że komunizm doprowadził do centralizacji władzy i „całkowitego podporządkowania się władzy politycznej”.

 

– Chrześcijanin nie może stawiać rządu na pierwszym miejscu – zaznaczył, dodając, że kiedy Chińskie Katolickie Stowarzyszenie Patriotyczne mówi wiernym, że najpierw jest partia, a potem ich wiara, „muszę (to) zakwestionować”.

 

O. Lasarte potwierdził – na podstawie informacji od ludzi na miejscu – że „Chiny zwiększają kontrolę nad swoimi mieszkańcami”. W Państwie Środka występuje także problem sekularyzacji. Zjawisko urbanizacji w tym kraju prowadzi wiele rodzin do błądzenia, ponieważ istnieje mniej punktów odniesienia, gdzie mogą praktykować swoją wiarę w dużych miastach.

 

Zauważając, że Watykan jest obecnie bliski odnowienia dwuletniego tymczasowego porozumienia z Chinami w sprawie mianowania biskupów, o. Lasarte powiedział, że konieczne jest uważne rozważenie tych działań, ponieważ Chińczycy inaczej niż Stolica Apostolska interpretują „dialog”.

 

Salezjanin wskazał, że chrześcijaństwo rośnie w Chinach, chociaż protestantyzm rozwija się obecnie szybciej niż katolicyzm. O. Lasarte zwrócił uwagę, że właśnie w tych krajach, w których panują reżimy komunistyczne lub inne autorytarne, w tym w Laosie, Kościół katolicki „staje się silniejszy”.

 

– Życie chrześcijańskie, obecność Kościoła nabiera coraz większego znaczenia t w Afryce i Azji, Azji Wschodniej i Południowej, a także w kilku małych krajach Oceanii – powiedział, zwracając uwagę, że w ciągu ostatnich 10 lat salezjanie wysłali około 150 misjonarzy do Wietnamu, domu kardynała Francisa-Xaviera Nguyena Văn Thuận, który spędził 13 lat w obozie reedukacyjnym po przejęciu Sajgonu przez komunistów.

 

W Wietnamie, który jest komunistyczny, Kościół jest niezwykle żywotny – przekonywał.

 

Chrześcijanie w Wietnamie są mniejszością „o silnej tożsamości, która pozostawia ślad w pluralistycznym społeczeństwie” – stwierdził, zauważając, że chrześcijaństwo szybko rośnie również w innych krajach, w których wyznawcy Chrystusa stanowią niewielką mniejszość, takich jak: Nepal i Bangladesz.

 

Porównał to z często wyrażanymi na Zachodzie obawami, że wkrótce tradycyjnie chrześcijańska kultura Europy zostanie zdominowana przez muzułmanów „nie z powodu nawróceń, ale z powodu narodzin”, ponieważ muzułmańscy migranci mają zwykle więcej dzieci niż obywatele Europy.

 

Paradoks polega na tym, że następuje wzrost chrześcijaństwa w krajach tradycyjnie islamskich i wzrost islamu w krajach o tradycji chrześcijańskiej.

 

Podkreślił jednak, że liczby nie są problemem dla chrześcijan na Zachodzie, ale że „nawet bardziej niebezpieczna niż śmierć chrześcijan jest śmierć z powodu choroby (zwanej) sekularyzacją”, która jest zagrożeniem nie pochodzącym z zewnątrz, ale od wewnątrz.

 

O. Lasarte wyjaśnił, że chociaż posiadanie państwa świeckiego samo w sobie nie jest niebezpieczne – może nawet być dobrą rzeczą – ryzyko pochodzi z „tego prawie wojowniczego w stosunku do Kościoła akcentu”.

 

Zdaniem duchownego, w Europie „potrzebna jest ponowna ewangelizacja”, zważywszy na to, że w dzisiejszym zglobalizowanym społeczeństwie „działalność misyjna nie ma granic”.

 

Źródło: cruxnow.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram