12 maja 2017

Chiny chcą być „mistrzem globalizacji”. Pierwsze Forum Pasa i Szlaku

(Xi Jinping. By VOA News [Public domain], via Wikimedia Commons)

W niedzielę prezydent Chin będzie gościł  blisko 30 światowych liderów w Pekinie na pierwszym Forum Pasa i Szlaku. Ambitny projekt wytyczenia Nowego Jedwabnego Szlaku – po raz pierwszy przedstawiony przez prezydenta Xi Jinpinga we wrześniu 2013 r. w Kazachstanie – w obecnej sytuacji ma być przeciwwagą dla polityki prezydenta USA America First.

 

W styczniu tego roku w Davos Xi Jinping wyraźnie dał do zrozumienia, że Pekin chce być liderem globalizacji. Budowa infrastruktury m. in. w Azji Centralnej ma jednak w pierwszej kolejności służyć realizacji interesów geostrategicznych Chin.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Gdyby powiódł się ambitny program utworzenia sieci połączeń infrastrukturalnych, głównie korytarzy transportowych miedzy Chińską Republiką Ludową a Europą, Chiny stałyby się główną potęgą ekonomiczną i dyplomatyczną na świecie. Nie zapominajmy, że w planach chińskich Polska zajmuje istotne miejsce – przez nasz kraj miałoby przechodzić jedno z połączeń prowadzące do portu w Hamburgu.

 

Koncepcja Nowego Jedwabnego Szlaku została po raz pierwszy przedstawiona publicznie przez przewodniczącego Xi Jinpinga we wrześniu 2013 roku w trakcie wizyty w Kazachstanie. Zaproponował on utworzenie Ekonomicznego Pasa Jedwabnego Szlaku (Silk Road Economic Belt). W październiku 2013 roku podczas podróży do Indonezji przedstawił równoległą inicjatywę Morskiego Jedwabnego Szlaku XXI wieku (21st Century Maritime Silk Road).

 

Pod koniec 2014 roku władze ChRL stworzyły ramy finansowe Szlaku. Xi Jinping zadeklarował utworzenie Funduszu Nowego Jedwabnego Szlaku z kapitałem 40 mld dolarów. Dodatkowym źródłem finansowania ma być Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych, powołany w listopadzie 2014 roku. W sumie do inicjatywy, której zdecydowanie sprzeciwiały się Stany Zjednoczone, przystąpiło wielu sojuszników Waszyngtonu, w tym m.in. Wielka Brytania, jak również Polska, jako jedyny kraj z Europy Środkowowschodniej.

 

Chińczycy chcą stworzyć strefy wolnego handlu z krajami azjatyckimi i europejskimi, promować integrację finansową, a także programy edukacji kulturalnej, które łączyłaby ludzi w Azji, Europie, na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce. Niektórzy nazywają ten projekt mianem Chińskiego Planu Marshalla, ale chińscy przywódcy odrzucają to porównanie. Przekonują, że dążą do integracji, nie rysując nowych linii podziału, a jedynie skupiając się na osiągnięciu wzrostu gospodarczego.

 

Chociaż dokładne szczegóły „jednego pasa i jednego szlaku” różnią się w zależności od mapy, Pekinowi w zasadzie chodzi o stworzenie połączenia lądowego, obejmującego drogi, koleje, rurociągi energetyczne i łącza telekomunikacyjne pomiędzy Chinami, Azją Środkową, Bliskim Wschodem, Europą i Rosją. Droga morska miałaby biec od wybrzeży Chin przez Morze Południowochińskie, Ocean Indyjski, Morze Czerwone do Morza Śródziemnego (przez Kanał Sueski), z licznymi przystankami w Afryce. W projekt chiński byłoby w sumie zaangażowanych ponad 65 krajów.

 

Inwestycja pomogłaby Chińczykom zapewnić zbyt dla nadwyżki towarów i utrzymać zatrudnienie na wysokim poziomie. Jednocześnie – ponieważ inwestycje wewnątrz Chin planowane są w stosunkowo słabo rozwiniętych zachodnich i południowych regionach kraju – Pekin liczy na przyspieszenie wzrostu i pobudzenie tam zatrudnienia. Ma nadzieję także, że dzięki wysokiemu poziomowi zatrudnienia uda się zapobiec zamieszkom etnicznym. Chińczycy zamierzają wzmocnić swoją walutę i zapewnić sobie niezakłócone dostawy surowców energetycznych, uniezależniając się od przesyłek morskich.

 

Amerykanie, którym najbardziej zagraża ambitny plan Pekinu, obawiają się, że Pekin wykorzysta go do realizacji imperialnych celów polityki zagranicznej. Ich zdaniem Chińczycy dążą do przekształcenia systemu międzynarodowego w taki sposób, by Chiny stały się światowym mocarstwem. Waszyngton twierdzi, że Pekin ma ambicje zbudowania sieci niezachodnich organizacji międzynarodowych, w których Chiny odgrywałyby główną, jeśli nie dominującą rolę. Waszyngton zastanawia się, w jaki sposób Pekin poradzą sobie z konkurencją ze strony Indii i Rosji, które także chcą odgrywać ważną rolę w Azji Środkowej, Azji Południowej i na Bliskim Wschodzie.

 

Rosyjskie działania na rzecz stworzenia Unii Euroazjatyckiej, łączącej kraje byłego Związku Radzieckiego w ramach współpracy gospodarczej, stanowi bezpośrednią konkurencję dla chińskiej strategii integracji. Indie z kolei niepokoją się chińską ekspansją na Oceanie Indyjskim, zwłaszcza ich obecnością w portach, które mogą być wykorzystywane do przeprowadzania operacji wojskowych.

 

W przypadku Xi inicjatywa ma na celu ugruntowanie jego wizerunku jako jednego z wiodących światowych zwolenników globalizacji, w tym czasie, gdy prezydent USA Donald Trump obcina fundusze zagraniczne w imię „America First”. Celem dwudniowego pierwszego Forum Pasa i Szlaku jest m.in.  złagodzenie obaw zachodnich przywódców o wzrost potęgi Chin, a także poprawienie wizerunku przywódcy chińskiego w swoim kraju.

 

Inicjatywa na rzecz Pasa i Szlaku „będzie najprawdopodobniej największą spuścizną po Xi” – twierdzi Trey McArver, szef biura badań chińskich w londyńskiej firmie  inwestycyjnej TS Lombard. – Ma on potencjał do przebudowy globalnej, a zwłaszcza azjatyckich wzorców handlowych i gospodarczych – dodaje. Strategia obarczona jest jednak wielkim ryzykiem i istotne wg niego jest to, w jaki sposób chiński przywódca odpowie na wiele nierozstrzygniętych kwestii.

 

Kluczowe będzie to, w jaki sposób Pekin zachowa się wobec głównych rywali, to jest Indii, Rosji i USA. Pekin już przeznaczył ponad 50 miliardów dolarów na ekonomiczny korytarz w Pakistanie, budowę portu w Dżibuti i budowę rurociągów ropociągowych w Azji Środkowej, tworząc infrastrukturę, która mogłaby zostać wykorzystana do podważania granic.

 

Paul Haenle z amerykańskiej Rady ds. Bezpieczeństwa Narodowego podkreśla, że Chiny muszą uznać, iż w krajach takich jak Stany Zjednoczone „niemożliwe jest niepostrzeganie Jednego Pasa i Szlaku przez soczewkę geopolityczną. Oczywiste jest, że odbieramy to jako próbę zmierzająca do zbudowania chińskiej sfery wpływów” – tłumaczy.

 

We wrześniu 2013 r., gdy Xi po raz pierwszy przedstawił plan zbudowania Jedwabnego Szlaku w Kazachstanie, skoncentrował się na Eurazji. Jednak od tamtej pory wielokrotnie zmieniał nazwy projektu i poszerzał go o cały świat, a głównym celem było odbudowanie starożytnych szlaków handlowych z Chin do Europy na lądzie i na morzu.

 

W projekcie istotną rolę odgrywa chęć pobudzenia przez Pekin rozwoju słabo rozwiniętych obszarów i znalezienia rynków dla nadmiernej zdolności przemysłowej. Z ponad 3 bilionami dolarów nadwyżki budżetowej Chiny mają więcej zasobów niż kraje rozwinięte, które walczą o domknięcie budżetu.

 

Brexit, kłopoty ekonomiczne UE i wycofanie się Trumpa z TTiP stworzyło próżnię, którą inicjatywa chińska Jednego Pasa i Szlaku ma wypełnić – twierdzi Cheah Cheng Hye, prezes i dyrektor ds. Inwestycyjnych w Value Partners Group w Hongkongu. – Więc nagle zaczynamy doceniać tę chińską inicjatywę – konstatuje.

 

Xi Jinping nie marnował czasu na wypełnienie pustki i po raz pierwszy zaproszony do Davos powiedział tamtejszym szefom korporacji międzynarodowych, ekonomistom i politykom, chcącym utrzymać za wszelką cenę otwarte rynki światowe, by oparli się protekcjonizmowi i przyłączyli do Chin.

 

Unia i Europa „prawie nieumiejętnie” stworzyły przestrzeń dla Xi, aby mógł realizować interesy Chin – twierdzi Peter Cai z Global Atlantic Financial Group. – Chiny oferują alternatywę dla amerykańskiej wersji globalizacji. W przypadku chińskim globalizacja utwardzona jest betonem: mają powstać koleje, autostrady, rurociągi, porty – wyjaśnia.

 

W forum, które rozpoczyna się w niedzielę wezmą udział m.in. rosyjski prezydent Władimir Putin i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan. Polska premier z liczną delegacją już jest w Chinach i została ciepło przyjęta przez prezydenta Chin.

 

Jednak mocarstwa zachodnie wydają się mniej entuzjastycznie nastawione do projektu i jedynie włoski premier Paolo Gentiloni jest jedynym liderem pochodzącym z Grupy siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw.

 

Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi twierdzi, że dzisiaj jest szczególnie potrzebna współpraca międzynarodowa, by poradzić sobie z wyzwaniami globalnymi. Warto zauważyć, że Pekin konsekwentnie i cierpliwie buduje swoją pozycję na arenie międzynarodowej, kierując pracami wielu instytucji oenzetowskich. Ocieplił relacje nawet z Watykanem, chociaż z drugiej strony wciąż prowadzi okrutną politykę kontroli urodzeń.

 

Projekt Jednego Pasa i Jednego Szlaku (OBOR) obejmuje około 65 krajów reprezentujących 60 proc. globalnej populacji i około jednej trzeciej globalnego PKB. Chiński Bank Rozwoju przeznaczył 890 mld dolarów na około 900 projektów.

 

Analitycy są sceptyczni i wątpią, by azjatycki gigant mógł stać się liderem w globalnym handlu, jednocześnie ostrzegając, że zintegrowany system handlu światowego, w którym rządząca partia komunistyczna w Chinach określa zasady, może stanowić poważne zagrożenie i mieć ukryte koszty.

 

Ambasador Unii Europejskiej w Pekinie, Hans Dietmar Schweisgut przypomniał, że firmy z UE wielokrotnie skarżyły się na nierówny dostęp do rynku w Chinach.  – Chiński rynek, jeśli chodzi o inwestycje, nie jest tak otwarty jak rynek europejski dla chińskich firm – mówił.

 

Chińska maszyna propagandowa pełną parą pracuje nad promowaniem OBOR. Oficjalna agencja prasowa Xinhua podała, że w ciągu ostatnich trzech lat opublikowała 30 tys. artykułów  związanych z programem. „Po upływie 1300 lat … potężne i zamożne Chiny wyłaniają się z głębokiej historii i powracają do centrum areny światowej” – podaje oficjalna agencja informacyjna komunistycznych Chin.

 

Na szczycie krajów Azji i Pacyfiku w Szanghaju w listopadzie 2016 r. Xi Jinping zapewniał, że „Chiny nie zamkną drzwi dla świata, ale jeszcze bardziej je otworzą”. Wkrótce potem rząd wprowadził wiele przepisów, ograniczających wpływ „obcego elementu” na społeczeństwo chińskie i ograniczające odpływ kapitału z Chin oraz zmniejszające szanse zagranicznych technologii na zyskanie większego wpływu na rynek chiński.

 

Źródło: Bloomberg.com., euractiv.com., PCh24.pl., foreignaffairs.com, news,max.com

Agnieszka Stelmach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram